Uszatka i Mroczek - ja tego wcale nie chciałam...

czyli Twój kochany TŻ odbierze Mroczka ode mnie :?:

puszatek pisze:czyli Twój kochany TŻ odbierze Mroczka ode mnie

Oboje odbierzemy

on sam po Warszawie boi się jeździć, nie dziwota- bywa tu tylko u mnie

edit: najlepiej w sprawie odbioru warszawskiego kontaktować się ze mną- tel zaraz podam na PW.

bardzo się cieszę, że będę mogła Cię poznać :1luvu:

puszatek pisze:bardzo się cieszę, że będę mogła Cię poznać

i vice versa, jestem zaszczycona :oops:

Marcin ma pociąg o 17:03 ze Wschodniego (chcę oszczędzić panom przepychanek na Centralnym i stania na korytarzu, dlatego wymyśliłam ten Wschodni) z tego co mi pisał

Chwilę mnie nie było, a tu tyyyyyyle nowości!
Strasznie się cieszę, że Mroczuś nareszcie jedzie. Jaano, myślisz że zniesie podróż dobrze? (będziemy z Rysieńką trzymać kciuki i pazoorki

)
Dla Uszatej i reszty wiele wiele wiele głasków od ciotki berushki :1luvu:

berushkaa pisze:Strasznie się cieszę, że Mroczuś nareszcie jedzie. Jaano, myślisz że zniesie podróż dobrze? (będziemy z Rysieńką trzymać kciuki i pazoorki )

oboje z TŻ jesteśmy weganami, kotów nie jadamy, myślę, że da radę :mrgreen:

Czy mozna go na podroz jakos zabezpieczyc-np.jakims uspokajaczem ,by stres byl mniejszy?Wielkie zmiany w zyciu kota :idea:

anulka111 pisze:Czy mozna go na podroz jakos zabezpieczyc-np.jakims uspokajaczem ,by stres byl mniejszy?

Marcinka? jestem za :twisted:

moja Basia przyjechała do mnie bez takich wspomagaczy (chyba, że o czymś nie wiem) i dała radę. Ja jeszcze uprzedzę Marcina, żeby nie próbował nawiązywać kontaktu z kociem na siłę

Moze to i pomysl z uspokajaczem dla Tz :kotek:

zamiast...

anulka111 pisze:Moze to i pomysl z uspokajaczem dla Tz zamiast...

TŻ jest grzeczny i spokojny, da sobie radę

myślę, że kocio też

będzie dobrze, najważniejsze, że na Mroczka ktoś czeka... :1luvu:

Czekam niecierpliwie na Mroczka :ok:

Oby nie był zbyt przerażony, ale myślę, że damy radę z kocurkiem :ok:

wszyscy będą trzymać ogromniaste :ok:

za przetransportowanie Mroczka z jednego końca Polski na drugi

też się trochę bałam, przeczytałam cały wątek i już wiem, że kocurro jest czarny
i strach ma wielkie oczy :wink:

puszatek pisze:wszyscy będą trzymać ogromniaste
za przetransportowanie Mroczka z jednego końca Polski na drugi
też się trochę bałam, przeczytałam cały wątek i już wiem, że kocurro jest czarny
i strach ma wielkie oczy

Mam nadzieję, że się uda.
Dziś właśnie przegonili nas z ostatniego miejsca, gdzie go karmiłam, gdzie mogłam go karmić.

Jutro łapię na odjajczanie. Kciuki potrzebne, dużo kciuków.