Do domu pojechała Ryśka
ludzie bardzo fajni przyjechała cała rodzina - mieli 12 letnią kotkę też zabraną ze schroniska, ale neistety odeszła im bradzo chorowała.Ryśka jak Ryśka z lekka dziczyła, nawet myślałam że będą problemy z zapakowaniem do kontenerka, ale na dobre jedzonko udało ją się zwabić i pojechała.
Pod koniec dyzuru Pani Ola od Ryśki zadzowoniła do mnie i co się okazało kicia wyszła spokojnie z kontenerka, pozwiedzała wszystkie kąty, a potem zaczęła się domagać głasków i włączyła traktorek
A i Pani Ola przywiozłą dwa opakowania suchego jedzonka weterynaryjnego m.in. Renal - chyba będzie potzrebny dla Mery.
Odwiedziła nas także Pani Agata od dwóch burasków - Pani Agata opiekuje się kotami, pomaga, ma 5 swoich kotów.
Nawiozła kupę jedzonka dla maluszków, suche mokre, a także puszeczki dla dorosłych. BARDZO BARDZO DZIĘKUJEMY
Okazało się że Agata mieszka na Grota-Roweckiego i chętne będzie pomagała w naszej kociarni i także w dyżurach
Koty w miarę wszystkie.
Natomiast Klimek wczoraj miał problemy ze zrobieniek kupy, właził do kuwety napinał się i nic... więc nie wiem, a jak dziś
Dziewczyny a jak Krejzolek wczoraj był szczepiony
Ewa prosiłą żeby lizynę kociakom podawać tą co przyniosła Jadzia w proszku, a nie w kapsułkach.



