Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

[Katia K.]

Chciałam zrobić Krzysiowi jakieś nowe zdjęcia, ale nie jest to takie łatwe, na mój widok Krzyś od razu biegnie z porcją czułości w postaci baranków, ciężko o ładną fotkę. Na balkonie coś go zawsze zainteresuje, więc te zdjęcia są w miarę udane.
Na zdjęciach widać chudziutką poranioną szyjkę. Niby puch już zaczyna się pojawiać, ale widok nie jest za ciekawy. Zdjęcie z Chrapkiem - jest między tymi dwoma kocurkami 2 kg różnicy, Chrapek - 5,9 kg, Krzyś w środę - 3,9 kg. A powinni być podobnej postury, łapy wielkie u obydwu.
Dziś rano Krzyś dostał pierwszą dawkę tych kropli Azyter. Wczoraj nabiegałam się po mieście, żeby znaleźć aptekę, która miałaby je od ręki, dziwne, przecież to nie jest typowo koci lek. Dwa razy dziennie przez trzy dni, zobaczymy, czy rozprawią się z chlamydiami.



EDIT Podmiana zdjęć (serwer)

[Jus87]

Krzysio na zdjęciach wygląda bardzo ładnie myślę, że przyszły domek będzie miał z niego pociechę

[Katia K.]

Krzyś jest śliczny, chociaż na razie tylko w oczach koneserów
Chciałam się pochwalić zdjęciem. Robię moim kotom zdjęcia aparatem w telefonie, innego się na razie nie dorobiłam. Sony Ericsson robi ładne zdjęcia, ale chyba pracuje na silnik Diesla, bo ma taki zaskok Na zdjęciu miał być po prostu Krzyś. W trakcie robienia Krzyś ziewnął i wyszło takie cudo:



Wieczorem ostatnia porcja kropli, Krzyś jest bardzo grzeczny, ale niestety w podawaniu muszą uczestniczyć dwie osoby.

EDIT Podmiana zdjęć (serwer)

[ewar]

Uwielbiam zdjęcia ziewających kotów, ale zwykle udaje się je zrobić przypadkowo.Ogólnie dobre wieści, oby tak dalej

[Katia K.]

Krzyś bez zmian, no, może ma coraz mniej tego brzydkiego szorstkiego futra.
Jest koszmarnie gorąco, koty mają dosyć.


EDIT Podmiana zdjęcia (serwer)

[puszatek]

ziewający Krzyś, ale fota Ci wyszła super
ogromniaste za Krzysia

[ewar]

Kasiu, co nowego u Krzysia i rezydentów? Lepiej trochę?

[Katia K.]

Krzyś ostatni raz siknął po kocurzemu dwa tygodnie temu. Równo trzy tygodnie po kastracji. W ciągu ostatniego tygodnia był trzy razy u lekarza, w "naszej" lecznicy i w innej, na konsultacji. Dość powiedzieć, że zaszczepiłam całą trójkę BiocanemM, a Krzysia męczę Imaverolem. Anipracit na robaki wczoraj podany drugi raz, musimy też powtórzyć męczącą trzydniową kurację Azyterem. Czy jest lepiej? Chyba tak. Ale Krzyś jest już u mnie prawie 5 tygodni, chciałabym, żeby był już całkiem zdrowy i żeby w moim i moich kotów życiu (oraz moich finansach, ehhh...) znowu zapanował ład.

Te śmieszne ciemne wąsiki nie wiem, skąd, wczoraj Krzyś zwiedzał bardzo dogłębnie cały gabinet, nie wiem, gdzie wsadził łepek

EDIT Podmiana zdjęcia (serwer)

[ewar]

Kasiu, już jest duuuuużo lepiej.Sikanie się skończyło, Krzyś wychodzi na prostą, zobacz, jak ładnie już wygląda.Co to jest pięć tygodni dla chorego kota? To musi potrwać.

[Katia K.]

Jest lepiej, wiem. Ale w konkursie na największego panikarza Forum mogłabym wziąć udział

EDIT Usunięcie błędnych linków do zdjęć

[ewar]

Z szansą na wygraną
Nie panikuj! Nie jest źle.Krzyś jest ślicznym kotkiem, ma bardzo ciekawe umaszczenie.Wiadomo,że życie miał ciężkie, ale dojdzie do siebie.Zobacz, wszystkie na jednym balkonie, Chrapek i Niunia wyluzowane, Krzyś barankuje, jest OK!

[Lemoniada]

Kasiu, a będziesz Krzysia ogłaszać, czy on już jest twój?

[Katia K.]

Nie Kasia, prawie 10 kg kota w domu, w tym 6 kg terytorialnego agresora, to za dużo. Chrapek jednak wciąż nie daje za wygraną, a i Niuni przy okazji dostaje się bardziej, niż zwykle. Nie chcę pisać, żeby nie zapeszać, ale może dla Krzysia coś się wykroi, tylko muszę go doprowadzić całkowicie do porządku.

[Katia K.]

Wczoraj Krzyś udowodnił, że jest już 100-procentowym domowym kotem, sam zaczął się bawić whiskasową wędką z rybką, którą moje koty mają od ewar Bawiliśmy się dłuższa chwilę, Krzyś polował na rybkę zza łóżka, no, ale pojawił się Chrapek, który swoją kocioosobą absorbuje całe otoczenie i Krzyś zrezygnował. Bardzo się cieszę, to pierwszy raz, do tej pory Krzyś bał się wszelkich zabawek, czy to w typie wędki, piórek na patyku, czy to piłeczki, czy zwykłej kulki z woreczka foliowego.
Krzyś korzystał też z drapaka Moje koty mają dwa, taki narożny, bardzo już zniszczony zresztą, Chrapek bowiem bardzo dużo serca w to wkłada oraz taki z małym posłankiem i słupkiem do drapania. Krzyś musiał zaobserwować, jak Chrapek korzysta z tego narożnego Na tym z posłankiem korzysta tylko z posłanka

[ewar]

Ojej, ale fajnie! Nareszcie powiało optymizmem.Wszystko idzie ku lepszemu.Pisz, Kasiu takie rzeczy.