2 półdzikie koty - sio koty do stolicy :)+5

Zmiany i jeszcze raz zmiany

Z mieniły się legowiska ,pare gratów ,wyjechała klatka doszedł dywan i zmienił
się zapach ,na taki bardziej ludzki :mrgreen:

Michy powędrowały do kuchni ,zapanował pożądek i ład

.

A rodzeństwo czynnie śledziło zmiany ,Jacek z bezpiecznej odległości ale blisko
Agatka w zasięgu reki ,jest śmieszna bo wyciągając do niej rękę ucieka ,a łapiąc delikatnie
za końcówkę ogona zatrzymuje się i czeka na dalsze głaskanie

Z nowo przybyłym Rudym wciąż na dystans ,choć pomarańczowy usiłował podjąć kroki
zapoznawcze ,lecz został zbiorowo ofukany .
Dziś zostało zdobyte łóżko ,tam nie miały okazji poleniuchować ,do dziś

Siadłam i ja po mopowaniu :mrgreen:

i Agatka stwierdziła że przyłączy się ,bo też umęczona :mrgreen:

Strzeliła baranka podusi

,potem główkę położyła na podusi :mrgreen:

i mruczała
oj jak mruczała ,ciastko też ugniotła

Zmienia się Agata ,oj zmienia

fajnie

Idziemy mocno do przodu a przynajmiej Agatka :1luvu:

Jak ja lubię witające mnie koty ,te ich ogony

Wszystkie zgodnie meldują się na blacie węsząc co słuzba przyniosła na kolację :mrgreen:

tylko Pysia rozdaje packi liściowe :mrgreen:

ja podaję miseczki pod noski

Z Jackiem nachylonym nad michą można no prawie wszystko ,a czeka mnie odrobaczanie
ale mam już te krople na grzbietowe ,chyba starczą :?:

Agatka to suchożerca smakosz ,wszystko co suche musi popróbować i lubi zmiany
w miseczkach z suchym (zębate lubią rc wszelakie :mrgreen:

)
Kuwety zaliczane wzorcowo ,urobki :ok:

Nawet z Rudym zaczeli się delikatnie kolegować

iwona66 pisze:ale mam już te krople na grzbietowe ,chyba starczą

starcza

Jeszcze troszkę a Agatka będzie do adopcji ,jeszcze troszkę :1luvu:

jest bardzo delikatna zrozumiała że człowiek na kanapie to do przytulania się nadaje.
Każdego wieczoru głaski lecą a futro wraz z nimi .Wciąż jest suchożercą ,jedynie z
mokrego to gotowany kurak wchodzi nic innego.
Jacka opuszcza dostojność przy miskach żarcie to jego konik ,mięcho i to nie byle jakie
wciąga w duzych ilościach. Urósł i wyciągneły mu się łapki jest wysokim kotem będzie
nawet wielkim kotem ,tylko niech zaufa człowiekowi tak bez misek :mrgreen:

Rodzeństwo wciąż się razem bawi

,potrafią ustawić sie w stadzie nie napadają na rezydentkę na zaczepki Rudzika nie odpowiadają są zgodnym duetem ,takie nie kłopotliwe
koty o nie przecietej urodzie :1luvu:

A zdjęcia są ?

)

Fajnie, że takie zmiany

. Podziwiam i kibicuję

Agatka jest gotowa na spotkanie ze swoim człowiekiem ,ona już zaufała ,
lubi przebywać przy człowieku ,lubi głaskanie czesanie ,no jeszcze do końca
nie lubi głaskania po brzuszku ale w końcu nie wszystkie koty to lubią :mrgreen:

Jest w momencie gdy nowy człowiek posiadający więcej czasu niż ja da jej dom
stały ,taki bez przeprowadzek i zmian pozwoli jej na okazanie jak bardzo jest delikatna
jak bardzo kocha człowieka.
W zamian pokaże jak jest szybka w zabawie jak pięknie się porusza ,będzie uczestniczyć
we wszystkich pracach domowych sprawdzać czy dobrze posprzątałeś dom ,wymiatając
w zabawie szystkie śmieci z pod łóżka ,będzie degustować wszelką suchą karmę jaką
dla niej kupisz ale i tak wybierze najlepszą :mrgreen:

Pomruczy jak będzie głaskana i zostawi na Twoich ubraniach srebro bo takie ma właśnie futerko
będzie konkurencyjną modelką dla reklamy whiskasa bo jest zdecydowanie ładniejsza

Nie pozwoli się jeszcze bez ceremonialnie zapakować do transportera ,wziąść i podnieść
na rękach ,będzie potrzebować ciepłego domu bez przeciągów aby oczko nie ropiało ,
będzie potrzebować przyjaciela człowieka ,który da jej czas na bycie kotem domowym
bo przestała być półdzikim kotem.
To tyle ,zdecydujcie czy już czas na wystawienie oferty Agatki -gagatki :ok:

A sprawdzałaś jak reaguje na obcych?

Mój Antymon (początkowo też dzikawy, trafił do mnie jak miał coś koło 4-5 miesięcy) obcych się dotąd niestety przeraźliwie boi. Tylko, nie wiedzieć czemu, moją siostrę, którą widział pierwszy raz w życiu (siostra mieszka za granicą), od razu zaakceptował

Większość ludzi go po prostu nigdy nie widziała

A mi leży na twarzy kiedy tylko może i miauczy, że chce na ręce, albo że za mało go wygłaskałam :wink:

Test pod tytułem ''obcy w domu'' :mrgreen:

przeszła pozytywnie ,owszem była
poza zasięgiem ale obserwowała nie schowała się na amen :mrgreen:

,tak jak to robi
np. moja Zuzia i nawet ja niepotrafię jej namierzyć gdzie się schowała - wyjście obcego
powoduje momentalne objawienie się kota :mrgreen:

Agata jest ciekawska

iwona - dawaj porządne zdjęcia obojga i ogłaszamy. to i tak potrwa, warto już zacząć.

Obfocę ,aparat zamówiony .
Tylko tak pytam czy napewno Jacka też chcemy dać do adopcji ???????
czy jako parka dla konesera :mrgreen:

wdzięków kocich

trzeba ogłaszać oba, zobaczymy co z tego wyjdzie

W najbliższym tygodniu już się focimy ,mam nadzieję że lustrzanka
spełni swoje zadanie ,a moje oczekiwania :mrgreen:

Agatka zaprzyjażniła się właśnie z Rudym ,baranki sobie sprzedają ,grzbiet w grzbiet
usiądą przy miskach ,no fajnie to wygląda

Jacek to smakosz mięsa we wszelkiej postaci ,puszką też się pocieszy ale zdecydowanie
jest mięsożercą .
Ta kocia młodzież wpłyneła na zachowanie rezydentki Pysi ,Pysia odmłodniała

bawi się

co prawda sama ,ale się bawi ,gania w szeleszczącym tunelu

podskakuje z zabawkami .
A młodzież się o tak patrzy

,ale odważnego do zabawy brakuje :mrgreen:

kibice

Z wiadomości srebrnego rodzenstwa

Pańcia ma wakacje od jutra :mrgreen:

,wreszcie bedzie miała czas
na dogadzanie i dłuższe zabawy może pstryknie te obiecane
fotki adopcyjne ,no może :mrgreen:

Wciąż bezproblemowe kotki i to bez dwóch zdań ,jedzą co się poda w miskach oczywiście że czekają na sporą dawkę mięcha ,suche
żarcie dla smaku ,ale to Agatki ulubione chrupki rc ,różne

Z Agatką - Gagatką ćwiczę systematycznie unoszenie kota z podłogi ,no jak narazie kiepsko idzie ,bez dramatu ale jestem cierpliwa i kiedyś ją przytulę :mrgreen:

,kiedyś

tak mocno
uścisnę :mrgreen:

Jacęty za to, to cwaniak i miglant ,ale na odległość :mrgreen:

jakie on zabawy uskutecznia jak się kokosi kołami do góry ,ale
za to zwinnie ucieka przed chętnym do głaskania .
Przy kolacji pierwszy :ok:

,i wtedy może być głaskany zreszta sam podkłada wielki łep do głaskania ,muszę go przetrzymać z podawaniem żarcia ,zobaczę jak będzie śmigał ósemki wokół kolan
na mięcho złapię gadzinę

i nauczę manier :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

Miglant ma zadatki na miziaka.Jednak ale na swoich warunkach.Będzie ok jeśli trafi an fajny domek.To samo dziewunia.Ja ogłaszałabym bo nie wiadomo komu serce się poruszy na widok kociastych.Nie każdy chce przytulaka.
To "mój" Rudy ma koleżankę

2 półdzikie koty - sio koty do stolicy :)+5

Kto przegląda forum