
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
vip0 pisze:Wstaliśmy.Napiliśmy się,zjedliśmy,zrobiliśmy wieeelką siurę do kuwetki - Plamek do kuwetki,a ja tak normalnie,do sraczyka.
Nastrój dobry dopisuje,kondycja takoż....teraz moje kotu se śpi,a ja zagladam na forum.
Powstała kwestia sporna dotycząca Solcoserylu.
To ten lek na ziarninowanie,który Plamek dostaje.Moja pani wet podajac mu ten lek jednocześnie bandażuje mu rany,natomiast inny lekarz,który od lat leczy koty-konsultacja tel-uważa,że stosując Solcoseryl nie można bandażować ran,ponieważ wtedy powstają beztlenowce,które mogą spowodować zakazenie.
Dziewczyny,podpytajcie przy okazji swoich wetów,jakie jest ich zdanie.
Ja to się nawet nie wychylam,bom ciemna.
Aga,dzięki,że zaglądasz.
Olat pisze:Napisz do forumowej Blue. Na pewno doradzi, bo wiedzę na duużąąą...
Blue pisze:Olat pisze:Napisz do forumowej Blue. Na pewno doradzi, bo wiedzę na duużąąą...
![]()
Byłabym skłonna bardziej wierzyć drugiemu wetowi (acz jedynie snuję teorię bo łap nie widzę - może wetka ma jakiś powód by tak robić).
I to bez względu na to czy jest Solcoseryl czy nie.
Przy takich ranach należy dążyć do tego by jak najmniej były zakryte, opatrunki bardzo zwiększają ryzyko rozwoju beztlenowców, "kiszą" ranę, utrudniają jej gojenie.
Wyjątkiem są rany mocno sączące okryte opatrunkiem żelowym przepuszczającym powietrze a wchłaniającym wysięk.
W innych wypadkach i ile to możliwe - powinno się rany pozostawiać na powietrzu.
Pewnie wetka bandażuje łapy bo posmarowaniu maścią są mokre i lepkie.
Ale warto kota na czas obsychania (z tych ran teraz się jeszcze coś sączy?) po prostu kocurka przetrzymać na czymś czystym, nie owłosionym, żeby mu się śmieci nie przyczepiały - np. czystym prześcieradle.
Nie ma też potrzeby takich ran smarować bardzo grubo, wystarczy cieniutko.
A i tak dopływ świeżego powietrza da o wiele więcej niż Solcoseryl pod bandażami.
vip0 pisze:Cholera,przecież ze 30 stopni jest,jakim cudem ja się przeziębiłam
Anna Kubica pisze:vip0 pisze:Cholera,przecież ze 30 stopni jest,jakim cudem ja się przeziębiłam
Małgosiu ,właśnie w takie upały jest masę zasmarkańców![]()
życzę zdrówka Tobie i Plamusiowi
jasdor pisze:Virusy kochana Cie dopadły. Uważaj na Plamka, bo ona pewnie ma odporność bardzo obniżoną i zarazisz kociaka. Baaardzo rzadko, ale jednak się zdarza.
vip0 pisze:Jak to się będzie miało do ran?
Blue pisze:vip0 pisze:Jak to się będzie miało do ran?
Jeśli rany nie są mokre a Ty przetrzymasz Plamka do czasu obeschnięcia maści (ona sama z siebie po wyschnięciu utworzy taką ochronną błonkę prawdopodobnie) - to nijak się nie będzie miało
Twój kocurek jest przyzwyczajony do bakterii w swoim otoczeniu, poradzi sobie z nimi, a zasklepione rany nie są takie skore do zakażania - na pewno mniej niż ukiszone pod opatrunkiem.
Świeże powietrze to dla nich najlepsze lekarstwo.
Podobnie jak ruch - o ile nie powoduje otwierania ran czy innego ich uszkadzania - gdy kocurek chodzi ma lepsze krążenie w kończynach, są lepiej dotlenione, jest mniejsze ryzyko odparzeń - no i on sam psychicznie lepiej się czuje a to ma wielkie znaczenie w jego powrocie do zdrowia.
No i kwestia zrostów - przy tak rozległych ranach blizowacenie może powodować powstawanie przykrych zrostów - ruch w rozsądnych ilościach będzie to ryzyko minimalizował.
Możesz wkleić jakieś zdjęcie jego obecnych łapek?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 54 gości