Pewnego dnia Pan był w wyjątkowo złym humorze – starałam się zaszyć w jakimś kąciku i przeczekać. Niestety i tak mnie zauważył. Złapał za kark, zamknął w pudełku i wyniósł. Byłam przerażona - nigdy nie nocowałam na podwórku - było takie obce i straszne. I było okropnie zimno. Rozpaczliwie wołałam mamę. Potem zaszyłam się w kąciku i nie śmiałam odezwać. Dni mijały, traciłam siły i było mi tak strasznie smutno. Właściwie cały czas spałam żeby nie słyszeć burczenia w brzuszku.
W końcu ktoś otworzył pudełko. Wtedy nie miałam już siły nawet podnieść łebka. Pani powiedziała – „trzeba ją uśpić, nic już niej nie będzie” Chciałam protestować, ale nawet na to nie miałam siły. W lecznicy ktoś czule pogłaskał mnie po futerku – „naprawdę chce Pani ją uśpić?” Pani powiedziała, że nie ma ochoty zajmować się mną, nie mogła mnie jednak zostawić na ulicy. Pani doktor pomyślała, poszperała w komputerze, zaczęła gdzieś dzwonić.
Tak trafiłam do mojej rodziny zastępczej. Mam kolegę – dużego przystojnego kota. Nauczył mnie wielu fajnych rzeczy. I dwoje dużych, którzy są dla mnie bardzo dobrzy, ale też bardzo się o mnie martwią. Wiem, że bardzo mnie lubią, ale nie mogę u nich zastać na zawsze. Dlatego ja też bardzo się martwię - bo często boli mnie brzuszek. Bo nie mam oczka. Trzeba było je usunąć. Tak strasznie płakałam, kiedy się o tym dowiedziałam. Martwię się, że nikt nie mnie nie zechce – tyle jest ślicznych, malutkich, zdrowych kociaczków. Kto by chciał mnie – jednooką kicię, która nie ma w życiu szczęścia?

Mała Kida przebywa obecnie w domu tymczasowym. Jest na diecie ze względu na powtarzające się raz na jakiś czas problemy z wchłanianiem. Nie ma też oczka – ze względu na chorobę w kociństwie i uszkodzenia trzeba było je usunąć. Chciałaby, żeby ktoś pokochał ją taką jaką jest – słodką, mruczącą domową kicią nie patrząc na to, że nie jest najpiękniejszym kotkiem świata. Kogoś mądrego, kto wie, że „najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
Bazarek jest przeznaczony na pokrycie długu w lecznicy i specjalistyczną karmę dla koteczki.
Przesyłkę pokrywa kupujący według cennika PP.
Bazarek potrwa tydzień od pierwszej licytacji.
1.Komplet do tortu (nowy)

Cena wywoławcza 5zł
2.Breloczek STATOIL w opakowaniu (nowy)

Cena wywoławcza 7zł


3.Komplet 6 serwetek (nowy)


Cena wywoławcza 12zł


4.Puzderka na drobną biżuterię


Cena wywoławcza za komplet 7zł
5.Figurka „delfinki”

Cena wywoławcza 5zł
6.Kwietnik sizalowy (nowy, kwiatek włożony tylko do fotki)


Cena wywoławcza 10zł


7.Miecz (ozdoba lub do przecinania papieru)

Cena wywoławcza 5zł


8.Żel do kąpieli różany 150ml

Cena wywoławcza 3zł
Zapraszam na zakupy, bo pieniążki pilnie potrzebne na dalsze leczenie koteczki.