Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 03, 2011 16:48 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Zdrówka życzę !!!! Pozdrowionka...
"Szare bure lub pstrokate, wszystkie koty za pan brat, mają drogi swe i płoty, po prostu koci świat…" - Kot Filemon

Alison

 
Posty: 29
Od: Sob mar 19, 2011 19:10
Lokalizacja: Piła

Post » Pt cze 03, 2011 16:52 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Czuję się dobrze. :mrgreen:
I ogromnie się cieszę, że jestem w domu!!!! :D
Żeby nie było tak słodko, to lekarz przepisał mi lek, którego w rejestrze leków nie ma. :ryk:
No a poza tym, to muszę Wam powiedzieć, że to było preludium przed koncertem. :roll:
Niestety na tym zabiegu sprawa się nie kończy, bo konieczna jest endoproteza, a najwcześniejszy termin jej zdobycia to marzec 2012. :roll:
Cóż, :roll: oby do przodu! :wink: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 16:54 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonko ja wcześniej nie doczytałam na co Ty miałaś tę operację i jaka to ma być endoproteza?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 16:59 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Endoproteza stawu kolanowego jest mi potrzebna.
Teraz miałam ten staw tylko czyszczony, bo braliśmy pod rozwagę wersję optymistyczną, że da się go zrekonstruować zastrzykami. Po dokładnym oglądzie jednak się nie da.
Szkoda. Za pierwszym razem się dało i na 16 lat mi starczyło.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 17:18 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

no to szkoda, że teraz też to nie wystarczy...
nadal trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 17:28 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Dziękuję. :mrgreen: :1luvu:
Może jednak je puść, bo do marca przykurczów dostaniesz i Tobie będzie potrzebna wizyta na ortopedii. :twisted: :wink:
Wolę Ci tego oszczędzić! :mrgreen:
Dam znać jak trzymanie kciuków będzie bezpieczne dla trzymających. :mrgreen:
No! Drugie pranie skończone! :ok:
Miau nie ogarniam!
Nic to! Nigdzie mi się nie spieszy. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 17:34 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

jak mi się zrobią przykurcze, to mam w robocie rehabilitację :twisted:
a zwolnionko jakieś pooperacyjne masz, żebyś do formy doszła?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 17:47 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Mam! Całe 28 dni!
Umawiałam się na 20! Trudno.
Ważne, że mi 30 nie dali!!!!! Błagałam, by nie 30!!!!
Za 2 tygodnie do kontroli. Lekarz ma podjąć decyzję, czy zastrzyki z kwasu hialuronowego można podać.
Pytałam, czy może uszczkniemy ze dwie kropelki z każdego i w inne miejsce podamy, ale nie wyraził zainteresowania. :twisted: :wink:
A byłyby dwie pieczenie przy jednym ogniu. :wink:

Koty moimi laskami są zafascynowane!!!!! 8O
Ostatnie pranie później.
Mus trochę poleżeć. :wink: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 18:03 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

laska z laskami :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 18:12 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

magdaradek pisze:laska z laskami :mrgreen:

a pewnie! w kooopie zawsze raźniej :D

cioteczko selene - powitalne ślimtanko :lol:

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Pt cze 03, 2011 19:22 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A witanko, witanko. :mrgreen:
Kaszmirek jednak nie da mi poleżeć. :lol:
Skubany cieka po mnie!
Chyba przeszłam zapachem domu, albo może kocich siuśków i już jestem swoja kobita! :ryk:
Zdaje się, że mam do prania narzuty, bo odkryłam nowe źródło smrodku. :roll:
Do zasikanego fotela Kika się przyznała. :twisted: :wink:
Podobno koty zasikiwały chałupę. :(
Niestety mój nos mówi, że "podobno"= "na pewno". :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 20:45 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Nie wiem, na ile to będzie pocieszające, ale ja też mam spore pranie... :twisted:
Właśnie pewien biały kocurek o wdzięcznym imieniu Łatek odbierany przeze mnie z lecznicy po kastracji zasikał mi siedzenie w aucie...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 03, 2011 20:52 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Witamy z powrotem :1luvu:
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, Koty nauczyły Twoje dziecię sikać na fotel??? 8O Przez trzy dni im się udało to zrobić? 8O
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt cze 03, 2011 22:04 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Kika zamiast fotela powinna dostać własną kuwetę, tak proponuję...

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Pt cze 03, 2011 22:25 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ano nikt poza Kiką do zalanego fotela się nie przyznał. :roll:
Zważywszy, że odkryła ten fakt przez przysiądnięcie, uznałam że to jej sprawka. :wink:
No bo czyja??
No tego, kto ma mokrą pupę! :twisted: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 36 gości