Burisia i Titoś moje kicie

Ja też.

magdajedral pisze:Ja też.

Jola czyli ostatecznie nie przyjeżdżasz do mnie jutro?

No ostatecznie nie bardzo :roll:

ale wkrótce na pewno :oops:

To może dołączysz do mnie w stolicy, bo jadę jutro odwiedzić Miziaka...

magdajedral pisze:To może dołączysz do mnie w stolicy, bo jadę jutro odwiedzić Miziaka...

O! O której?

W granicach godziny 19-20 pewno. Bo do 14 w pracy jestem, potem muszę zaliczyć Janki i kupić sobie sandałki i potem to już prosto do Miziaka. Nie ukrywam, że marzy mi sie po drodze sushi, ale portfel odmawia posłuszeństwa

eee tam... powiedz sobie że w sushi są pasożyty

i od razu Ci się odechce :ryk:

zresztą to prawda :oops:

Ja wiem, ale i tak nie umiem się nigdy oprzeć

Madzia, nic z tego

Joluś-przekazałam panu Drowi że jesteś zadowolona z jego opieki-nie masz pojęcia jaki był rozpromieniony...
przekazałam też że chciałabyś aby Twoje kicie na stałe pozostały po jego opieką-powiedział że "jak będzie jeszcze kiedyś taka pysza zupka to z wielką przyjemnością"

potem dodał że z tą zupką to on żartował to znaczy że była bardzo pyszna i ciasto też ale on oczywiście się nie domaga karmienia a i bez tego będzie chętnie opiekował się Twoimi kiciami

Ja obiecałam że następnym razem będzie wystawniejszy obiad specjalnie dla Pana Weta i będzie. Jest mi bardzo miło że wszystko smakowało i że chłopak się nie struł :oops:

Bardzo lubię gotować, a szczególnie dla gości bo dla siebie to nie zawsze się chce...
Rano nakarmiłam trzodę i wracam dopiero jutro- mam nadzieję że przeżyją :kotek:

Burania wygląda dobrze, powarkuje jak coś jej nie pasuje i ogólnie jest cudowna. Pogoda piękna, tylko zerkam czy kiciów nie ma jakiś przypadkiem...

Hej, a co tu taka cisza?
Czy Wasze koty też są takie padnięte przez te upały, bo moje leżą plackiem najchętniej w zasięgu wiatraka.

Moje w dzień wylegują się najchętniej na płytkach w kuchni. W nocy za to hopelek odbija na maksa. Od tygodnia nie miałam przespanej nocy bo ze 3-4 razy trzeba wstać otworzyć drzwi, wypuścić jednego kota, po 5 minutach drugi też chce wyjść. Po 15 minutack któryś stwierdza, że jednak lepiej mu w sypialni, a po jakimś czasie wraca drugi. Historia powtarza się kilka razy w ciągu nocy aż ok. 4 nad ranem po wypuszczeniu urządzają sobie gonitwy po całej chałupie, mracząc przy tym jakby je ktoś ze skóry obdzierał

Burisia i Titoś moje kicie

Kto przegląda forum