Kotka Dorotka znalazła dom : )

Cudowna wiadomość

Perseida oznajmiła mi dziś przez telefon, że Dorotka zostanie u niej :!:

Jest bardzo grzeczna, lubi być miziana i zero agresji

Dziękuję Ci Małgosiu, że zdecydowałaś się już nie rozstawać się z Dorotką :1luvu:

Wielkie dzięki dla Sabiny Skazy :1luvu:

, dzięki której Dorotka znalazła DS :!:

Dorotka znalazła dom pełen miłości :1luvu:

i zabawy z dwoma kotkami Perseidy :ryk:

Będziemy czekać na nowe wieści o Dorotce i zdjęcia :kotek:

Super wieści,teraz tylko czekać aż koteńka owinie sobie dużą wokół pazurka i zacznie stawiać warunki :mrgreen:

Rano w domu była akcja szukania Dorotki - kot zapadł się pod ziemię. Pozostałe koty przyjęły jakąś zmowę milczenia i ani mru mru. Chociaż miny miały podejrzane. Przez godzinę przeszukiwaliśmy z mężem nasze ogromne, 60-metrowe mieszkanie (nie widziałam ze ma tyle schowków). W końcu jedynym nie przeszukanym miejscem, do którego nie ma się jak dostać, była szpara pod zabudowaną wanną. Metodą latarki i lusterka odnalazłam Dorotkę. Tylko nie mam pomysłu jak ją stamtąd wyciągnąć?
Zaczęłam skuwać kafelki .... ale nie będzie lekko, bo pod kafelkami jest beton i cegły.

Oj... nie będzie łatwo, ale damy radę.

Małgosiu ona wyjdzie w nocy do tuńczyka- nie niszcz kafli!
jezu a to tchurzyca wstrętna

kochana koteńka, ale strasznie wycofana, dotyk ludzkiej ręki ją normalnie parzy

małgosiu naprawdę zostanie u was na zawsze? nie wierzę normalnie

oj trzeba było ja wieźć ją aż gdyni- żeby znalazła swoją pańcię

Zostanie, zostanie

Muszę ją wywabić spod wanny, a dziurę czymś zatkać

A kafelków nie szkoda, bo stare były. Z tuńczykiem dobry plan, tylko muszę go jakoś uchronić przed pozostałymi żarłokami. Będę pisać o postępach

A to ci dopiero :!:

Sabina ma rację, Dorotka wyjdzie do tuńczyka. Proszę napisz Małgosiu, jak się uda ją wywabić. Trzymam kciuki :ok:

Nie wyszła

miska z tuńczykiem w galaretce leży koło wyjścia spod wanny.

Jak nie tuńczyk to może krople walerianowe .

No i jak tam sytuacja na froncie :wink:

Kiepsko

jak jej daję miskę pod wannę to zjada wszystko. Jak położę na zewnątrz koło wanny, nie rusza i nie wychodzi. Nie wiem co robić.

Małgosiu, ona wyjdzie, tylko trzeba dać jej czas, aby przyzwyczaiła się do nowych odgłosów i zapachów. Ważne, aby miała w pobliżu kuwetkę. Rozbijając kafle, może się bardzo przestraszyć. To tylko ostateczność. W miarę możliwości rozmawiaj z nią łagodnie. Dobrze, abyś miała kocie feromony Feliway. Spytaj się Sabiny, gdzie je zdobyła, bo posiada takowe. Dorotka poczułaby się bardziej komfortowo. Wierzę, że wszystko dobrze się skończy

Trzymam kciuki :ok:

Najważniejsze że je, a ty możesz sobie posiedzieć w łazience i przemawiać do niej aby przyzwyczaiła się do Ciebie :wink:

Wczoraj "zainstalowałam" w łazience laptopka z kamerką

, zamknęłam drzwi, zapaliłam światło i obserwowałam co się będzie działo. Po 20 minutach Dorotka nieśmiało wyszła z dziury (wybiliśmy dziurę w kaflach gdzieś na szerokość 40 cm

), podeszła do miseczki z jedzeniem, zjadła wszystko do dna, umyła się (chyba położyła się na klawiaturze lapka), pobawiła podłożoną kocimiętką , skorzystała z "kociej toalety" i zaczęła miauczeć. Uchyliłam trochę drzwi od łazienki i zaczęła zaglądać do przedpokoju, ale czegoś się wystraszyła i z powrotem pod wannę

Mam kilka fotek ale nie wiem jeszcze jak je wrzucić na forum. Tak więc - postęp

https://picasaweb.google.com/Malgorzata.Poraj/DorotkaSpodWanny#

tutaj sa zdjecia z "ukrytej" kamerki

Kotka Dorotka znalazła dom : )

Kto przegląda forum