Kociarnia wypełniona przepięknymi podopiecznymi. Sezon rozpoczęty więc dużo nas potrzeba do wygłaskania i utulenia..Ogłoszenia..tymczasy..domki...tak potrzebne, bo jak nie my to kto???
Klatki:
Jovanka jest niepocieszona, że mało osób zwraca na nią uwagę. Domaga się uwagi i ma dość klatki. Jednak z uroczą ślicznotką trzeba uważać bo jest błyskawiczna i sprytna jak MacGyver.
Bolek spokojny rudziaszek, który ma problemy z alergią. Wydaje się skupiony..może modli się o swój własny domek. Jest przeuroczy, dojrzały, a przy tym skromny.
Gundar to przekochany kot, który nie skrzywdziłby muchy. Jego pyszczek wyraża zdumienie i ciekawość. Jest specyficzny i naprawdę głęboko zapada w serce. Dla innych kotów także przyjaźnie nastawiony.
Jana i
Pati. Jana wygląda całkiem nieźle. To silna i otwarta koteczka. Klatka i jej się nudzi. Miauczenie pełne pretensji i żałości. Znów klatka. Towarzyszka Pati jakby śnięta. Może miała gorszy dzień, może w nocy urządzała sobie zabawy..kto to wie..nie chciała się tym podzielić
Tarika arlekinka, która niewiele mówi o sobie. Ani dzika, ani oswojona. W tę drugą stronę bardziej. Jeszcze nieśmiało, bariera stoi, lecz jej koniec bliski co zobaczymy wkrótce
Miron wychudzony strasznie, ale ma wielkie serduszko i ufność dziecka. Mruczy i jak go ułożysz tak pozostanie. Jego oczka i wyraz twarzy: '' Jak miło mi tutaj, czym sobie zasłużyłem?? Dziękuję, że się mną zajmujesz, czuję się bezpiecznie''. Uśmiech na twarzy. Przepraszający..Całym sobą, jak .....Dominik z You can dance
Bawaria koteczka o przepięknej maści. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam!! Jasno rudawe włoski. Wdzięk i niestabilna śmiałość. Miziak z niej. Jest niesamowita, żywa i naturalna.
Margolcia z maluszkami przebywa i ślicznie się nimi zajmuje. Sama przy tym nie zapomina by zaznaczyć, że i ona potrzebuje opieki i chwilę emocjonalnej delicji
Gonzaga kotka sycząca i niezbyt przyjaźnie nastawiona dla ludzi. Nie ma zamiaru wytknąć nosa z kartonu i ukazać swoje śliczne oblicze.
Barollo ogromna czarna jak smoła kicia bawi się jak dziecko i gotowa na harce. Potrzebuje ciepła i opieki. Potrafi wzruszyć. Tyle czasu już siedzi w klatce..smutek na jej pyszczku maluje się gdy trzeba się pożegnać i rozdzielić czas na inne potrzebujące koty..To naprawdę przykre widzieć pytanie na jej pyszczku(i nie tylko jej) ''Dlaczego tak krótko?? Byłam niegrzeczna? Poprawię się, tylko zostań chwilę dłużej. Jeszcze chwilkę..proszę'' Ciężko wytrzymać krojącą się na pyszczku posępną minę: ''Gdziee mójj domekkkkkkkk..mój azyl..mój..''
Kociarnia:
Agrypina może i zmartwiona gdyż coraz więcej kocich domatorek-krzykaczek. A może to tylko jej charakterystyczny wyraz twarzy i kształt oczu?? Bądź co bądź jest najbardziej wycofana i łagodna na pierwszej kociarni.
Kasia z zazdrością spogląda na inne kotki, które wylegują się na kolankach wolontariuszy. Ona też chce. Co w jej głowie się dzieje wówczas? Czy wspomina dobre chwile we własnym domku niegdyś? Na kolankach u swego dawnego opiekuna? Ile jeszcze bedzie czekała?? Jest bardzo mądra, a czasem i melancholiczna..
Gabunia, która w końcu awansowała z klatki na pierwszą kociarnię. Są ścięcia. I owszem, ale dla człowieka - miód. Jednak dzielenie poduszki jakiś czas temu z Milaną w klatce nauczyło ją, że w nie wolno sobie dawać w kaszę dmuchać. Ma zaczepny wyraz twarzy - uwaga! To tylko maska
Olinka, malutka kicia, która pazurem potrafi pogrozić każdemu. Niepozorna na pierwszy rzut oka bywa nieprzewidywalna. Oczy szeroko otwarte i zaskoczone. To stanowczo jej atut. Dzielnie walczy z kolegami - pieskami obok. Broni swojego terytorium i nie odpuszcza tak łatwo
Wybieg/Kociarnia:
Kajko i
Kokosz dziś wylądowali na kociarni. Pan Kajko szybko się klimatyzuje. Mały, rezolutny młodzieniec. Uwielbia mizianie, ale gdy uzna, że ma dosyć łagodnie oddala się. Kokosz jest wystraszony (jak na razie). Na kolanka próbować trzeba. Chłopak potrzebuje czasu, to przecież pierwszy dzień na kociarni
Emanuel niczym inspektor Gadżet zwiedza kąty i odkrywa kolejne zagadki natury i zasady dynamiki. Uprawia z pasją wspinanie się po dachach i innych wszelakich obiektach. Żadna kryjówka mu nie obca. A już na pewno kolanka. Albo lepiej obok
Iwanowa broni się zawzięcie przed bliskością, a jednocześnie bardzo jej potrzebuje. Jej przyszły domek powinien wykazać się dużą cierpliwością. Jest nieśmiała i niełatwo ją przytulić, pogłaskać..
Bellator unika babskich kłótni. Siedzi posępnie na uboczu. Na kolanka - może. Pogłaskać - jak już ktoś musi. Wziąć na ręce - opanuj się człowieku, ja nie zabawka. Achh, Bellator czemu ty taki zamyślony jesteś?
Pchełka - sama radość. Starsza kicia, a taka ufna i proludzka. To naprawdę kojące i daje nadzieję, że przeżyte złe doświadczenia u podopiecznych nie muszą sprawiać by się zamknęły i pozostały nieufne wobec ludzi. Pchełko chwała Ci za to
Ami, malutki promyczek słońca, który znika i pojawia się niepostrzeżenie. Mała czarodziejka poprawia nastrój i wzbudza masę pozytywnych emocji. Czy nasza śnieżka zdaje sobie z tego sprawę? Czy to nieświadome?
Aurelia to prawdziwa królowa śniegu. Wie co robi i dlaczego. Ma silny charakter i jest zadziorna. Ma dobre serduszko - nie oszuka nas
Tarnica przemyka i ociera się delikatnie. Jest zawsze blisko, ale nie bliżej. Na kolanka to nie do końca dobry pomysł. Sama woli po swojemu. Możesz się położyć obok niej i podziwiać wystające kepki trawy. Na kolanka? Nie! Prycha zawiadacko mrużąc oczy. Może następnym razem - zawiadamia i już uśmiech na twej twarzy.
Sczepan to miziak miziakowski pierwszej klasy. Fikołki, przewrót w przód, gwiazdy...i to wszystko na kolankach wyczynia

Potem układa się w ramionach, drzemie. Pełen zapału goni za mychą i bawi się jak na młodziaka przystało. Cudo
Della szanowna pani zazdrosna bo też chciała na kolanka. Nie można jej było odmówić. Z prawdziwą przyjemnością. Pani Dello? Jak już to panno - upomina zadziornie. Panno Dello? Kolanka gotowe, życzymy miłej zabawy!! I wtedy jej lico łagodnieje, troski uciekają i ujawnia się nam prawdziwa miziakowka dziewczynka
Oriana elegantka z kąta w kąt chodziła i coś marudna dzisiaj była. Kilka razy przyłożyła, aż ze złości się skurczyła. Potem to już poszło gładko, głaszcz mnie - mówi jeszcze, jeszcze
Dzika i
Forest - kociarnia to ich dom. Czują się tu dobrze. Czekamy na dalsze poczynania Foresta, który coraz bardziej się przełamuje lub przynajmniej mniej oponuje. Dzika nie zmieniła zdania co do swej postawy.
Rilla, na kociarni znów przebywa i jest całkiem nieźle. Jest cichutka i nikomu nie zawadza. Nieśmiała jeszcze, przeurocza.
Gordon to pokaźny przesympatyczny kocurek. Na kociarni od niedawna. Daje radę, powolutku do przodu. Jest tajemniczy i unika babskich kłótni. Troszkę nieśmiały. Może to ostatnie przeżycia sprawiły, że jest ostrożniejszy..
Karolinka i
Brinka Panienki mają się właściwie dobrze. Karolinka pociągająca - taka jej natura widocznie. Brinka chowająca się przed człowiekiem. Ucieka na zawołanie.