Z Broszką mam kłopot - nie chce już jeść swojej diety na której tak fajnie uspokoiły się wymioty

Kiedy zaczęłam jej mieszać z tym co jadła poprzednio od razu wymioty się nasiliły - dziś już dwa pawiki...
Nie udało się niestety wczoraj wcisnąć Broszki pomiędzy planowane zabiegi u weta - musimy wytrzymać do wtorku. Zmiana na skórze trochę się paprze
No i upały nie pomagają na jej oddychanie...
Dom powoli się nagrzewa i mam wrażenie że Broszce trudniej oddychać. I tak dobrze że nie mieszkam np w bloku gdzie jak czytam są temperatury powyżej 30 stopni bo Broszka chyba by padła
Na szczęście mam kuchnię którą nazywamy "zimną kuchnią" bo jest od północy i tam jest zawsze zimno niczym w komórce czy piwnicy
Koty najchętniej tam spędzają upalne dni - choć niektóre twardzielki potrafią się wylegiwać na nasłonecznionych parapetach w samo południe

np Inka i naprawdę nie wiem co z tym zrobić bo ona ze wględu na raka nie powinna się opalać

bagheera pisze:..Jaskółeczki to ja kiedyś miałam na oknie w bloczydle warszawskim
Bardzo były kochane, obs... wszystko równo, że świata nie było widać
Na dodatek wstawały razem ze słonkiem, robiąc rwetes bodajże od czwartej rano
A jak musiałam popracować wieczorem i palić światło do późna, to z gniazda wychylał się łebek mamusi lub tatusia i zostawałam równo obsobaczona...

U nas gniazdują w stajni i pod gniazdami wyścielam im słomą tak jak kopytnym bo rzeczywiście przerób mają niewspółmierny do ich wielkości - na zdjęciu nawet widać
Rwetes i harmider robią straszny a ja najbardziej lubię jak młode zaczynają kontaktować otoczenie i bacznie mnie obserwują kiedy się krzątam - normalnie czuję wciąż na sobie te kilkanaście par oczu i dopuki nie wylecą z gniazda bez przerwy się gapią

Jaskółki przyzwyczajają się szybko do mojej obecności i traktują mnie jako normalny element otoczenia, ale wystarczy że wejdzie ktoś obcy to dorosłe jaskółki atakują intruza i wypędzają

Zawsze mam czapkę na głowie i śmieszy mnie że jak zmienię czapkę na inny kolor to przez chwilę mnie też atakują

Uwielbiam je i bardzo się cieszę że mogę obserwować z tak bliska - na wyciągnięcie ręki

katarzyna1207 pisze:Zazdraszczam życia na wsi... piękne jaskółeczki... i koniki ...i w ogóle ... Tylko te dojazdy jak coś się dzieje...

A jak Broszeczka się czuje?
Teraz z dojazdami to sielanka - pisałam w wątku i wstawiałam fotki jaką walkę toczymy w zimie
Przy okazji zrobię aktualną fotkę drogi i pokażę porównanie z zimą
Teraz przeszkodą jest tylko moja chora stopa i/lub zepsute auto...