MalgWroclaw pisze:Duża zadzwoniła do Dużej i dowiedziała się, ze pani doktor kiwała dziś mniej głową nad kociakami, niż wczoraj. Znaczy - przełom jest, ale uratowanie oczka u czarnego (który zresztą wczoraj był najbardziej żwawy), wisi na krawędzi. Ale lepiej, żeby żył maluszek bez oczka.
Duża mówi, że burasek wczoraj zasnął od razu po jedzeniu, czarny łaził, a rudasek był biedny, leżał i czekał na jedzenie.
Ciągle tym maluchom potrzebne ciepłe myśli.
Fasolka raportująca


