Dom Ani część 1 - nieczynne z powodu że zamknięte

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 01, 2011 10:01 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Takie, tylko u mnie hitem jest z dodatkiem zająca. Emma teraz na diecie i nie może ich jeść, jest niepocieszona - dostawała zawsze w nagrodę, jak się dała uczesać.
Ale inwestycja nie za duża, Annazoo może spróbowac :)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2011 10:07 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:
Annazoo pisze:Cielęcinka :roll: wyszła kotom na dobre. Nic im się jelitowo nie przydarzyło.
A mogło, bo do tej pory jadły jeno chrupki ;)

Stalka zaanektowała nowe miejsce w domu: wnękę w meblach po telewizorze. Leży tam sobie na wełnianym kocyku, nawet w nocy śfinia jedna - zamiast ze mną!

Ma pokojowe kontakty z Dorunią i Leosiem, ale nie przyjaźni się z nimi. Oni sobie osobno na parapecie leżą, a ona z dala.

Ale to Stalka, jako jedyny z moich kotów, ni w 5 ni w 9 nagle rozdzierająco miauczy - ja strwożona biegnę ratować kota, bo mu jakaś krzywda z pewnością się dzieje, a ona stoi na środku któregoś z pomieszczeń i na mnie patrzy w zdumieniu, o co mi chodzi 8O

Ciągnąc wątek Stalki: grzybek ładnie jej schodzi po tabletkach i nie ma nowych wykwitów. Wczoraj podawałam jej rozmemłaną tabletkę z kilkanaście razy, choć wcześniejsze tabsy uwawało mi się podawać od pierwszego razu...

Balkony im zamknęłam...



widzisz co piszesz? :ryk:

Widzę i wiem. Moje koty składają się z 2 własnych i 1 tymczasa.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:08 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Conchita pisze:Takie, tylko u mnie hitem jest z dodatkiem zająca. Emma teraz na diecie i nie może ich jeść, jest niepocieszona - dostawała zawsze w nagrodę, jak się dała uczesać.
Ale inwestycja nie za duża, Annazoo może spróbowac :)

Spróbuję!

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:09 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Moja kotka też przepada za tymi kabanosami - kosztują 3.99 czy coś w tym stylu, a ponoć najlepsze są z zielonym paskiem - z indykiem chyba 8) również polecam na tabletki :D

milu

 
Posty: 4079
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:19 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Annazoo pisze:
Cammi pisze:
Annazoo pisze:Cielęcinka :roll: wyszła kotom na dobre. Nic im się jelitowo nie przydarzyło.
A mogło, bo do tej pory jadły jeno chrupki ;)

Stalka zaanektowała nowe miejsce w domu: wnękę w meblach po telewizorze. Leży tam sobie na wełnianym kocyku, nawet w nocy śfinia jedna - zamiast ze mną!

Ma pokojowe kontakty z Dorunią i Leosiem, ale nie przyjaźni się z nimi. Oni sobie osobno na parapecie leżą, a ona z dala.

Ale to Stalka, jako jedyny z moich kotów, ni w 5 ni w 9 nagle rozdzierająco miauczy - ja strwożona biegnę ratować kota, bo mu jakaś krzywda z pewnością się dzieje, a ona stoi na środku któregoś z pomieszczeń i na mnie patrzy w zdumieniu, o co mi chodzi 8O

Ciągnąc wątek Stalki: grzybek ładnie jej schodzi po tabletkach i nie ma nowych wykwitów. Wczoraj podawałam jej rozmemłaną tabletkę z kilkanaście razy, choć wcześniejsze tabsy uwawało mi się podawać od pierwszego razu...

Balkony im zamknęłam...



widzisz co piszesz? :ryk:

Widzę i wiem. Moje koty składają się z 2 własnych i 1 tymczasa.


to jakieś "kreatywne" podjeście
to jak byś napisała, ze składasz się z 4 nóg
2 Twoich i 2 męża

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:22 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:
Annazoo pisze:
Cammi pisze:
Annazoo pisze:Cielęcinka :roll: wyszła kotom na dobre. Nic im się jelitowo nie przydarzyło.
A mogło, bo do tej pory jadły jeno chrupki ;)

Stalka zaanektowała nowe miejsce w domu: wnękę w meblach po telewizorze. Leży tam sobie na wełnianym kocyku, nawet w nocy śfinia jedna - zamiast ze mną!

Ma pokojowe kontakty z Dorunią i Leosiem, ale nie przyjaźni się z nimi. Oni sobie osobno na parapecie leżą, a ona z dala.

Ale to Stalka, jako jedyny z moich kotów, ni w 5 ni w 9 nagle rozdzierająco miauczy - ja strwożona biegnę ratować kota, bo mu jakaś krzywda z pewnością się dzieje, a ona stoi na środku któregoś z pomieszczeń i na mnie patrzy w zdumieniu, o co mi chodzi 8O

Ciągnąc wątek Stalki: grzybek ładnie jej schodzi po tabletkach i nie ma nowych wykwitów. Wczoraj podawałam jej rozmemłaną tabletkę z kilkanaście razy, choć wcześniejsze tabsy uwawało mi się podawać od pierwszego razu...

Balkony im zamknęłam...



widzisz co piszesz? :ryk:

Widzę i wiem. Moje koty składają się z 2 własnych i 1 tymczasa.


to jakieś "kreatywne" podjeście
to jak byś napisała, ze składasz się z 4 nóg
2 Twoich i 2 męża
Oczywiście! I staną się jednym ciałem... :roll:
Nadmieniam, iż oprócz 4 nóg mam inne jeszcze. Części.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:23 Re: Dom Ani, LSD i Walery

:ryk: :ryk: :ryk:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:33 Re: Dom Ani, LSD i Walery

no to tak jak z kotami
poza Trójką TWOICH masz jeszcze inne koty
np Walusia :-)

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:35 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Cammi pisze:no to tak jak z kotami
poza Trójką TWOICH masz jeszcze inne koty
np Walusia :-)

Waluś jest mój. Mam troje kotów i+Staleczkę tymczaseczkę.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 10:54 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Ciekawe, mam wrażenie, że tata się inaczej na tę sprawę zapatruje :twisted:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 11:04 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Pasibrzucha pisze:Ciekawe, mam wrażenie, że tata się inaczej na tę sprawę zapatruje :twisted:

Tata ma zero kotów i tak już zostanie :twisted:

EDIT: Mam kabanosiki w dwóch smakach :P

EDIT EDIT: Zużyłam 3/4 kabanosika, by oszukać tę @ :twisted: Dokładnie wyczuwała, co ukryte jest w środku i na ile zęby jej pozwalały, na tyle wyłuskiwała i wypluwała :)
Teraz już mniej więcej wiem, JAK MAŁE muszą być cząsteczki tabsa, by je połknęła.

Kabanosik faktycznie wygląda jak plastelina ulepiona z niewiadomoczego, ale chyba pachnie im zabójczo, bo Leoś i Dorcia też koniecznie chcieli spróbować.

Dzięki za pomysła :1luvu:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 7:15 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Po raz pierwszy w życiu Leoś obsyczał innego kota w obronie swojego jedzenia!
Bo też to nie były chrupki a kawał wołowiny... Ale mieć odwagę, by przegonić Stalkę? :strach:
:mrgreen:

Stalka też dostała, ale pokrojone w kawałeczki z racji braku większości zębów.
Dora i Leoś w jednym kawałku (interpretacja powyższego dowolna) ;)

Jakież to było komiczne :) Potrząsanie mięsem, rzucanie nim w górę i w dal :)

Po raz pierwszy doświadczyłam, jaką rozkoszą dla kota jest prawdziwe mięso...
Ile w gramach kot może dostać na 1 posiłek? Dałam im na oko tyle, co wielkość myszy.

Czy ktoś dawał kotom... myszy hodowlane? :oops:

Kurczaka wciąż nie odważę się im zaproponować, nadal uważam że to straszne hormonalne świństwo.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 7:25 Re: Dom Ani, LSD i Walery

8O
Nie wiem, czy taki w pełni udomowiony kot byłby w stanie szybko i humanitarnie taką mysz upolować i zjeść :|

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 02, 2011 7:31 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Pasibrzucha pisze:8O
Nie wiem, czy taki w pełni udomowiony kot byłby w stanie szybko i humanitarnie taką mysz upolować i zjeść :|

Nie myślałam o upolowaniu PRZEZ NICH.
Ale mysz jest zdrowsza niż inne mięsa. A hodowlana nie ma robali.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 03, 2011 6:52 Re: Dom Ani, LSD i Walery

Kolejny dzień w bardzo miłym mieszkanku :)
Dziś przybędzie jednonogi stół i zostaną ostatecznie zamontowane drzwiczki kocie.
Tymczasowa ich instalacja nie nasunęła LSD myśli, że można przez nie przechodzić. Nawet Leon, widząc przez szybkę żarcie, nie domyślił się, że można przejść na drugą stronę i zjeść...
Czeka mnie tresura kotów...

Jutro skoro świt pan siatkowy zmienia siatkę. Sobota skoro świt. Dramat :crying:

Czemu, ach czemuż żaden ptak nie uwił gniazda na akacji? (pardon - na robinii akacjowej)?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości