K-ów, w każdym kątku po kociątku ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 31, 2011 21:52 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

brązowobiali pisze:Jakby był potrzebny transport to dajcie znać :kotek:

Zdaje się że queen_ink potrzebująca:
queen_ink pisze:[ Myślałam o Motykowej (ma podobnego pacjenta), której w tym tygodniu nie będzie poza czwartkiem rano, a i to nie wiadomo, czy na pewno, albo o Dudzie. Tylko potrzebuję transportu.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Wto maja 31, 2011 23:06 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Lutro, to tę karmę z toszowego garażu Robert zawiezie do Modlnicy, ok?

Sake wyprowadza się we czwartek, a Torfik z Temidą w piątek, potem Niunia, troszkę się poluźni na kociarni. Ciachnie się Atisa, bo skończył kwarantannę, w przyszłym tygodniu zaszczepi i może się przeprowadzić na catroom.
co do ciachania to w niedzielę wieczorem siądziemy z Robertem poustawiać to jakoś mądrze, bo Queen_ink zgłaszała koty do cięcia, w tej Modlnicy jest z 5 kotek dochodzących tzn dzisiaj zleciały się na wyżerkę, jedna w muzeum, zgłaszała pani na Dębnikach kilka.
Nie wiem jak to ogarnąć logistycznie :roll: :oops:

A Gluś nie mógłby być zaszczepiony już? chyba z 10 dni minęło od antybiotyku..

Leje czy mi się zdaje? :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 4:53 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Niunia idzie do domu 8O 8O 8O TA Nieśmiała Niunia?
Czemu ja nic nie wiem <foch> :evil:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 01, 2011 7:59 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

miszelina pisze:Niunia idzie do domu 8O 8O 8O TA Nieśmiała Niunia?
Czemu ja nic nie wiem <foch> :evil:


a gdzieś chyba queen_ink pisała o tym ...
ja wiem z sms-ów :wink: zamieszka z Benią
czyli zostaną pijaczki, Lolek, murzynki,Jantar, Syntia, Atis i Gluś.
Syntia bardzo potrzebuje tymczasu, któremu okres wakacyjno-maluchowy zupełnie nie sprzyja :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 8:56 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Jak długo jeszcze Syntia ma mieć diete?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 01, 2011 9:13 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

queen_ink pisze:
miszelina pisze:Gluś dziczy, syczy i warczy. Mało zjadł, kuwety nie sprawdziłam, bo w niej leżał i odmówił opuszczenia.



Martwi mnie to, bo mam takie Gilowe zdjęcie z wolności i nie był to jeden raz. Mnie też dał się głaskać:
Obrazek

W jego sprawie dowiedziałam się tyle: rhinoskopię zrobią w razie czego tylko w Siemianowicach i Mikołowie, koszt ok 300-400 zł, ale najpierw ktoś sensowny musi go dobrze osłuchać i ocenić, czy jest potrzebna. Myślałam o Motykowej (ma podobnego pacjenta), której w tym tygodniu nie będzie poza czwartkiem rano, a i to nie wiadomo, czy na pewno, albo o Dudzie. Tylko potrzebuję transportu.

no cóz
do osłuchania polecam Olgę Jaworską
leczy mojego Srebka i konsultowała to leczenie z dr Niziołkiem.
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 11:57 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

miszelina pisze:Jak długo jeszcze Syntia ma mieć diete?


Beatko, a Syntia by nie chciala do radia?
Ona chyba przebojowa byla.
Czy ona choruje?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro cze 01, 2011 12:01 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Z Queen_in zalozylysmy Lolkowi drapak w klatce, jaki szczesliwy sie od razu zrobil :D
Atis jesli chodzi o porzadki w jego M-1 przypomina mi Majeranka-demolke :mrgreen:
Glus troche wystraszony, chyba mam dosc klatek, ale lekko posyczy, a jak zacznie sie go miziac po glowce i pod brodka to az mruczy z zadowolenia. Wcale nie jest grozny, tylko udaje, ze on taki niedostepny :D Nawet jak siedzi w kuwecie to spokojnie mozna wybierac lopatka, a on tylko sie odsuwa. Ogolnie przy mnie wszystko bylo ok. Tylko u Syntii zero jakiegokolwiek urobku w kuwecie. Jantar dostal zastrzyk i jakos ogromnie interesowala go strzykawka, jakby pytal po co ja mu to pod skore wsadzam.

vanja

 
Posty: 242
Od: Czw mar 04, 2010 11:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 12:05 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Obrazek
Natka i Karotka. Czekały rano w szklarni aż przyjadę.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro cze 01, 2011 12:07 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Syntia ostatnio malo mowi, az mi tego brakuje. Za to w domu mam male pi, pi x4 :mrgreen: Ale one chyba za male.

vanja

 
Posty: 242
Od: Czw mar 04, 2010 11:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 12:07 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

kosma_shiva pisze:
miszelina pisze:Jak długo jeszcze Syntia ma mieć diete?


Beatko, a Syntia by nie chciala do radia?
Ona chyba przebojowa byla.
Czy ona choruje?

Syntii nie da sie wziac na rece, bo gryzie i sie wyrywa. O wokalizie juz nie wspomne.
Wsadzenie jej do transportera w jedna osobe graniczy z cudem. Nie zaryzykuje utraty palców. A sama mówilas, ze kot powinien byc raczej spokojny.

Myslalam o Katii, ale wczoraj dobitnie pokazala mi, co ona o mnie mysli. Dzisiaj pracuje w rekawiczkach :evil:.

Ciesze sie, ze Gluś mruczy, moze on tylko wczoraj tak reagowal, po zmianie klatki.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 01, 2011 12:12 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

Beatko, ja naprawde nie wiem co wy chcecie od Kati - kota obronczego :mrgreen: Ona az sie klei do reki do glaskania i nawet buziaczki daje. Tez ma maly drapaczek w klatce to bedzie pazurki ostrzyla sobie :wink:

vanja

 
Posty: 242
Od: Czw mar 04, 2010 11:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 01, 2011 12:22 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

A czy ktoś może coś napisać o stanie zdrowia Syntii? Bo dziś będzie ją oglądać pan zainteresowany. Czy ona bierze dalej jakieś leki/zastrzyki? Jaką właściwie ma diagnozę?

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Śro cze 01, 2011 12:39 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

vanja pisze:Beatko, ja naprawde nie wiem co wy chcecie od Kati - kota obronczego :mrgreen: Ona az sie klei do reki do glaskania i nawet buziaczki daje. Tez ma maly drapaczek w klatce to bedzie pazurki ostrzyla sobie :wink:

Chodzi o to, ze gryzie i wyrywa sie na rekach. O nic wiecej. Wiec nie wysiedzi podczas audycji na kolanach.

_namida_: Syntia jest na karmie renal, zadnych zastrzyków ani leków nie ma. Zobacz, czy nie ma czegos wpisanego w ksiazeczce. Albo dzwon do Roberta.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro cze 01, 2011 12:41 Re: K-ów, czas po zalaniu. Walczymy!

ja może nie o stanie zdrowia, ale syntii ogólnie - panna desperacko potrzebuje swojego osobistego człowieka, gaśnie na kociarni... a zaadoptowana na pewno będzie gadać, zaczepiać, prowadzić monologi i być kotem towarzyszącym.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, teesa i 308 gości