Przepraszam, że dopiero teraz, ale jak wyszłam z Gumisiem do lecznicy o 18, tak dopiero teraz wróciłam.
Gumiś jest na SGGW pod tlenem. Dzisiaj w lecznicy dwa razy zaczął przeraźliwie miauczeć i bardzo płytko oddychać. Siedziałam z nim do 22 na Białobrzeskiej, a potem jak trochę się ustabilizował odwiozłam go na SGGW.
Komentarze zachowam dla siebie.
Jutro także rano tam jedziemy, porozmawiać z lekarzem przed operacją.
Trzymajcie kciuki za Gumisia, aby przeżył tą noc i jutrzejszą operację.
Na Gumisiowym koncie jest już 640 PLN
