Wczoraj przyszedł jeden z nich na kocią kolację - dziwnie wyglądał, nie miał części igiełek. Tak jakby ... hm, wypadły? Bo nie ma rany na plecach, więc raczej nie jest to mechaniczny uraz. Skórę ma czystą.
A może za mało wiem i to normalne? Może zmieniają "futerko"?
W ciągu dnia wyszedł na pozbruk, siedział tak w słońcu

Kot przy nim, pewnie zastanawiał się, co ten mały o tej porze robi w takim miejscu

Tak wyglądają jego plecki

Co sądzicie?