Nie mam zielonego pojęcia po co te kłótnie???? Jest tzw.wolność "słowa i wyznania" to chyba może też być wolność w podejściu do sprawy

Jeden robi tak-drugi inaczej-a tu zaczynają się kłótnie-chodzi mi o kilka wątków białostockich-Erin,ASK@,jasdor i inni interesowały się losem kotków i kotki-czy to żle??Czemu z mety "rzucać się" na nie z pazurami? bo maja inne zdanie? bo uważają,że można było spróbować?
mają prawo mieć odmienne podejście do sprawy-to wolny kraj

Ja wiem,że Irenka ma trudną sytuację....,wiem,że kotka żyła 10lat na ulicy...wiem,że może nie lubić domu....ale wiem też,że można było spróbować

W/g waszego podejścia to ja powinnam wypuścić połowę swoich "trudnych" tymczasów bo zbyt długo socjalizują się ;powinnam czuć się winna bo zajmują miejsce innym,małym...ale ja tak nie uważam,jest coraz lepiej i będzie jeszcze lepiej

.Po przeczytaniu różnych wypowiedzi na różnych wątkach cieszę się,że nikt nie może mi nic nakazać,że sama decyduję o moich tymczasach bo przy takim podejściu to zostałyby gdzieś wypuszczone jako nie rokujące
jak to już zostało mi przez kogoś zasugerowane
...po pół roku w domu na wolność...pół roku opieki,karmienia,ciepełka ,zabawek i bezpieczeństwa....
Teraz zapewne naskoczycie na mnie ale
to moje prywatne zdanie i mam do tego prawo;
a tak na marginesie-krytyka od różnych osób, w różnych sytuacjach i na kilku wątkach może dać do myślenia-przecież nie macie monopolu na "mądrość"

a może macie?