Annazoo pisze:Cammi pisze:Annazoo pisze:wszystkie kotki śpią w jeziorze
a szefowa Zoo coś nie może?
Spałabym, spała, ale do pracki trzeba było iść...
i jak podróż do pracy z nowego miejsca? znośnie?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Annazoo pisze:Cammi pisze:Annazoo pisze:wszystkie kotki śpią w jeziorze
a szefowa Zoo coś nie może?
Spałabym, spała, ale do pracki trzeba było iść...
Cammi pisze:Annazoo pisze:Cammi pisze:Annazoo pisze:wszystkie kotki śpią w jeziorze
a szefowa Zoo coś nie może?
Spałabym, spała, ale do pracki trzeba było iść...
i jak podróż do pracy z nowego miejsca? znośnie?
Annazoo pisze:Night after
Edyto, Ty widzisz Dorunię?![]()
edit_f pisze:Annazoo pisze:Night after
Edyto, Ty widzisz Dorunię?![]()
no i proszę.. przeprowadzka jak po maśleDorcia luzikblusik..
Cammi pisze:edit_f pisze:Annazoo pisze:Night after
Edyto, Ty widzisz Dorunię?![]()
no i proszę.. przeprowadzka jak po maśleDorcia luzikblusik..
a która to Dorunia?
Annazoo pisze:Było smaszno, a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały, peliczaple stały smutcholijne i zbłąkinie rykoświstąkały
marikita pisze:Annazoo pisze:Było smaszno, a jaszmije smukwijne świdrokrętnie na zegwniku wężały, peliczaple stały smutcholijne i zbłąkinie rykoświstąkały
Aż tak?![]()
![]()
Annazoo, przymarudzę Ci troszkę. Zwróć teraz baczniejszą uwagę na siusianie Leosia. Pomimo że nie widać po kotach żadnego stresu, ale to jednak dla nich przeżycie... Leoś zapadł mi w serce![]()
Annazoo pisze:O zawiłościach zamka do drzwi - pisać... nie pisać... oto jest pytanie!
Wczoraj zamknęłam mieszkanie (i męża w nim) przy wychodzeniu do pracy - normalka. Za kilka godzin - telefon: -Coś Ty, kobieto, zrobiła, nie mogę drzwi otworzyć, a stolarze czekają!
No co niby miałam robić? Zamknęłam przecież, normalne!
Mąż zrzucił stolarzom klucze przez balkon i sami sobie otwarli![]()
Niektóre mnie uprzedzały, że zamknięcie podwójne od środka uniemożliwia otwarcie z zewnątrz... Ale że odwrotnie?!?
marikita pisze:Annazoo pisze:O zawiłościach zamka do drzwi - pisać... nie pisać... oto jest pytanie!
Wczoraj zamknęłam mieszkanie (i męża w nim) przy wychodzeniu do pracy - normalka. Za kilka godzin - telefon: -Coś Ty, kobieto, zrobiła, nie mogę drzwi otworzyć, a stolarze czekają!
No co niby miałam robić? Zamknęłam przecież, normalne!
Mąż zrzucił stolarzom klucze przez balkon i sami sobie otwarli![]()
Niektóre mnie uprzedzały, że zamknięcie podwójne od środka uniemożliwia otwarcie z zewnątrz... Ale że odwrotnie?!?
Ja mam taki zamekOd iluś już lat mieszkam sama, ale z przyzwyczajenia przekręcam raz, żeby kogoś nie zamknąć
.
Pasibrzucha pisze:A owszem, na Mazowieckiej taką gerdę miałam, Ów mi tłumaczył, że to po to, gdyby do domu włamali się złoczyńcy, a Ty chciałabyś ich unieruchomić w środku
Pasibrzucha pisze:Zostawiacie otwarte???
Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, Marmotka, Meteorolog1, Sigrid i 8 gości