;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Wspaniale, ze sasiadka sie zgodzila. Pani Jadzia bedzie miala spokojniejsza swoja ostatnia droge.

Powiedz Pani Wandzie że ją KOCHAM :1luvu:

Mimo wszystko ogromnie smutno... :cry:

do doopy ten świat po prostu

Też się popłakałam. To najlepsze rozwiązanie dla Kitki - od razu trafiła do nowego domku stałego, a i Ty Cypisku będziesz mogła zdawać relacje p. Jadzi, oby jak najdłużej. Masz rację Gibutku, do dooopy jest ten świat... :ok:

za aklimatyzację Kitki. Też kocham p. Wandzię :1luvu:

Gibutkowa pisze:Powiedz Pani Wandzie że ją KOCHAM

Mimo wszystko ogromnie smutno... do doopy ten świat po prostu

I ja też kocham panią Wandzię! Bardzo! :1luvu:

A świat jest do doopy, okrutny i niesprawiedliwy... :crying:

Pani Jadzi tak żal... Dobrze chociaż, że może odejść spokojniej...

Dołączam się do powyższego :1luvu:

ja zawsze mam nadzieję do końca, choć nie znam p. Jadzi i nigdy się z Nią nie spotkałam, wiem że jest dobrym człowiekiem i jest mi bardzo bliska

Mam nadzieję ,że niedługo już te oczy nie będą takie przerażone....
trzymajcie kciuki za lepsze jutro... :ok:

dziękuje wam.... :1luvu:

Kciuki cały czas trzymam - wierzę, że koteczka da radę.

Kciuki są! Wielkie! :ok:

Serce pęka, jak się patrzy w te oczy... :cry:

A kiciunia zna Panią Wandę?
Wtedy byłoby jej łatwiej.
Będzie dobrze, musi być :ok:

Smutno mi

jak pięknie Kiteczka wygląda w niebieskim :love:

Niebieska budka to prezent z miau...
Nie Kitka nie zna p. Wandy..poznają się.
Myślę ,że to najlepsze , co mogło Kitkę spotkać..

Jutro też jest dzień - oby jeszcze lepszy

.
Trzymam za P.Jadzię , P.Wandę ,Kitkę a szczególnie za siłę wewnętrzną Cypiska , bo to ona cały czas toczy największą wojnę nerwów :ok:

. Jest w samym centrum tych problemów i jest baaaaaaardzo dzielna :love:

.
Tobie Cypisku należą się największe słowa uznania :piwa:

.
Jesteś super :ok:

Jak Pani Wanda kocha koty, to Kitka powinna się do niej przekonać.
Jesteście WIELKIE! :love:

A Pani Jadzia bardzo dzielna

Myślę ,że każda z was zrobiła by to samo.

P. Wanda miała swoją kicię 16 lat.
Nie ukrywam , psychicznie jestem wyczerpana na maxa.

Teraz udaję się złożyć swe ciało na łożu madejowym..
Jutro noc z głowy...jadę do,, stolycy,,
mam misję zawożę 2 koty...,ale o tym później.. :kotek:

hanelka , mrozić browara zacznij.. :piwa:

;Koty p.Jadzi..potrzeba karmy..idzie zima!!dużo nowych kotów

Kto przegląda forum