Koty Barby

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2011 21:22 Re: Koty Barby - plenerowo str. 86

barba50 pisze:
Z tym wylegiwaniem się na podwórku coś zdecydowanie jest. W ciągu dnia każde ma swoje ulubione miejsce gdzieś pod krzaczkiem, drzewem, ale pod wieczór większość preferuje kostkę bauma. Wtedy jest piękny widok - podwórko usiane kotami :spin2: :ryk:


Zacytowałam, bo dzisiaj na podwórku się zakociło :twisted:
Gdyby nie to że Gałeczki spacery kończą się na ganku

Obrazek

a Pepek cwaniura zadekował się w samochodzie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

to mógłby być komplet. No, ale i tak jest czwórka :D

Obrazek

coś się ciekawego dzieje za bramą

Obrazek

Obrazek

Potem towarzystwo rozpełzło się po ogrodzie

Zawadzie woda smakuje z wiadra

Obrazek

i krocząca Lolka

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto maja 31, 2011 16:15 Re: Koty Barby - plenerowo str. 86

Basiu :!:
Jak pięknie :!: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Koty - tak uważam - powinny mieć dla optymalnej szczęśliwości właśnie dom z ogrodem i wtedy - wedle woli, kto co woli :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto maja 31, 2011 23:09 Re: Koty Barby - plenerowo str. 86

Nie da się ukryć, że im dobrze :mrgreen:

Rybom chyba też - wygrzewają się w słońcu tuż pod powierzchnią wody ;)

Obrazek

a koty zalegają gdzie które woli

kociczka

Obrazek

Zawadka

Obrazek

Lolka

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro cze 15, 2011 15:19 Re: Koty Barby - plenerowo str. 86

Zaniedbałam własne koty internetowo (bo realnie niczego im nie brakuje :mrgreen: ) Z Gałeczką obchodziliśmy wczoraj trzecią rocznicę mojej pamiętnej rozmowy z własnym sumieniem i przybyciem ślepinki pod nasz dach. Gałeczka ma się świetnie, jedyna dolegliwość jak ją dopadła to zatkane gruczoły okołoodbytowe, które zostały w lecznicy szybciutko oczyszczone i wszystko wróciło do normy.
A jadąc w poniedziałek z Gałeczką do lecznicy zboczyłam na stację benzynową w Powsinie. Zatankowałam, już miałam ruszać gdy zobaczyłam niewielkie bure kociątko kręcące się nieopodal. Oczywiście zagadałam panów nalewkowych i okazało się, że kotów bytujących w okolicy jest więcej, że są przez nich dokarmiane, że oprócz tego kota są na pewno dwie (lub trzy) kotki z małymi, że ktoś obiecywał pomoc w sterylizacji, ale na obietnicy się skończyło :(
Pomyślałam, że kiedyś trzeba zacząć samodzielnie działać. Tu nikt za mnie tego nie zrobi. Do tej pory owszem bywałam na łapankach, wiem jak to wygląda, ale nigdy sama nie łapałam i nie organizowałam całej akcji... Telefon do A59 (jakże by inaczej :twisted: ), ona do gminy, jest klatka łapka, można pożyczyć, pobrać talony na kastrację, uprzedzić w lecznicy, że będą mieć "robotę". No i dzisiaj pierwsza zdobycz :) To kociątko jako pierwsze weszło (za tuńczykiem :D ) do klatki, zostało odwiezione do lecznicy. Czeka w kolejce na zabieg. W tej chwili nieznana jest nawet płeć futerka. Dalsze łapanie na razie wstrzymane - w lecznicy brak wolnych klatek.
Za każdym razem jak coś wejdzie do klatki to jest radość, z drugiej strony okropnie przykra jest walka uwięzionego zwierzątka :cry: To małe na szczęście walczyło przez chwilę, potem ucichło. Ładniutkie burasiątko :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw cze 16, 2011 11:07 Re: Koty Barby - czas łapanek str. 87

Zdjęcia oglądałam w biegu i nic nie pisałam ale teraz przyszłam jeszcze raz przyjrzeć się fotom po informacji, że Gałeczka jest tylko piętnaście deko cięższa od Grzywsona 8O
A mnie się zdawało, że Grzywka to taki MikroKotek...

Basiu, gratuluję akcji łapankowej :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw cze 16, 2011 22:17 Re: Koty Barby - czas łapanek str. 87

pixie65 pisze:Basiu, gratuluję akcji łapankowej :ok:


No i d... blada :evil: Nie ma czego gratulować :| Niestety kocię okazało się kotką, po kociakach, z mlekiem w sutkach :roll: Nie zostawało nic innego jak odwieźć ją z powrotem. Jestem wściekła :cry: Cholera :!: Nie można było sprawdzić od razu jaka jest sytuacja jak przywiozłam kotkę do lecznicy??? Ja mogłam nie domyślić się, kocina była maleńka, dla mnie to sama wyglądała jak kociak :| Ale lekarz, technik???
Chyba zawieszę akcję, bo jak kolejny raz złapię karmiącą kotkę to zwątpię... Poza tym tę kotkę uda się prawdopodobnie złapać ponownie, jest dzikawa, ale dość oswojona z ludźmi i b. młoda.
Starsza kotka może się nie dać drugi raz nabrać.
Odczekam ze dwa tygodnie, do momentu kiedy będzie pewność, że kociaki są wykarmione. Nie będę ryzykować.
No i nie wiem co zrobić z kociakami. Panowie oferowali się wyłapać trójkę pojawiającą się na terenie, ale NIE MAM CO Z NIMI ZROBIĆ! W lecznicy kociąt zatrzęsienie, ja wziąć do domu nie mogę ze względu na zdrowie psychiczne rezydentów (szczególnie Ksiki). Zupełnie nie mam pomysłu. A jeśli na stacji stado uchowa się w takiej ilości jak o tym mówią pracownicy to wykarmienie takiej gromady będzie dla nich nie do udźwignięcia :?
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt cze 17, 2011 17:44 Re: Koty Barby - czas łapanek str. 87

Byłam na stacji, zaniosłam żarełko, odwołałam łapanie na 2 tygodnie. Wyłożyliśmy jedzenie żeby zobaczyć kocięta. Z opisywanej trójki wyszła dwójeczka i kotka (kubek w kubek jak ta wcześniejsza złapana, też taka malizna :( ) Zdokumentowałam oczywiście fotograficznie :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nasyczę na Was, a co? :roll:

Obrazek

Pojawił się cień szansy na dom tymczasowy dla maluchów. Jeśli tam trafią pomożemy w wykarmieniu stadka, będziemy intensywnie ogłaszać żeby trafiły do fajnych domów. Trzymajcie kciuki ;)
W trakcie mojego pobytu podeszła do mnie kobieta mieszkająca obok z pytaniem o tańszą sterylkę. Do niej przyplątała się jedna z kotek, też już miała jeden miot, ale z piątki kociąt zostało jedno, pozostałe ponoć zeżarł kręcący się po terenie kocur... Oczywiście pomogę, jak nie w gminie to w innej lecznicy.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt cze 17, 2011 17:56 Re: Koty Barby - czas łapanek str. 87

Ale te kocieje całkiem duże, trzeba było ciąć Mamuśkę.
One są już całkiem samodzielne a doiły ją pewnie na deser.
Pamiętam jak Morus&Co. były już całkiem wyrośnięte a jeszcze czasem, w przypływie dobrego humoru Filipkowej, podpinały się jej do cyca...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt cze 17, 2011 21:10 Re: Koty Barby - czas łapanek str. 87

pixie65 pisze:Ale te kocieje całkiem duże, trzeba było ciąć Mamuśkę.
One są już całkiem samodzielne a doiły ją pewnie na deser.
Pamiętam jak Morus&Co. były już całkiem wyrośnięte a jeszcze czasem, w przypływie dobrego humoru Filipkowej, podpinały się jej do cyca...


Ale to jest jeden z miotów. Wcale nie jest powiedziane, że są to kociaki od tej złapanej kotki :evil: Prawdopodobnie kociaki tamtej są młodsze, ale gdzie są i ile ich jest nie wiadomo :?
A w lecznicy z tego co zrozumiałam nie chcą sterylizować=podać narkozy kotce z mlecznymi cycami. Ze względu a kotkę, nie na maluchy. To już nic nie zmieni. Zrobimy przerwę, niech kociaki podrosną, niech będzie pewność.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob cze 25, 2011 20:46 Re: Koty Barby - czas łapanek str. 87

Biedne te koty bezdomne, wszędzie ich tyle. Maluchy przesłodkie, :ok: żeby DT wypalił. U mnie w kuchni czeka na adopcję taka urocza piąteczka + mamuśka.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw wrz 22, 2011 21:50 Re: Koty Barby

Odkopuję wątek, bo po długiej przerwie ruszyłam stado ze stacji benzynowej. No bo najpierw kotki karmiły, potem był ślub syna, nasz urlop, potem skończyły się pieniądze w gminie i choć dalej ich nie ma już czekać nie można, bo lada moment kotów będzie znowu więcej (na razie jeszcze oznak nie ma, ale to tylko kwestia czasu).

Na początek dwoma akcjami wyłapały się 4 kocięta (z 6), pojechały do lecznicy, zostały obejrzane (są zdrowe) i porządnie odrobaczone (zastrzykami na robaki obłe i nicienie) i wypuszczone z powrotem. Złapała się wczoraj jedna kotka, została odwieziona do lecznicy - o pieniądze jakoś trzeba będzie zawalczyć, ale to sprawa drugorzędna. Dzisiaj panowie zadzwonili rano, że w klatce łapce złapana jest druga kotka. Więc w samochód i ... niestety albo koteczka uwolniła się sama, albo ktoś jej pomógł :( Panowie nie zauważyli momentu, sami byli wściekli, bo kotka może się drugi raz nie złapać. Też się wściekłam. Teraz już mi trochę odeszło. Będzie trudniej, ale musimy dać radę. No i dobrze, że panowie są bardzo zaangażowani w opiekę nad stadkiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A kocięta ciachniemy po podrośnięciu :twisted:

Koteczka czekająca na sterylkę w lecznicy właśnie dostała imię. Będzie Bajka, Bajeczka. Tak nazywała się szylkretka, którą wypatrzyłyśmy w Azylu, z problemami neurologicznymi, miała wspaniały dom u A59. Niestety jej już nie ma. Ale tak jakby wróciła w innym futerku. Bo kotunia jest podobno bardzo miziasta, proludzka i śliczna. Jeśli tylko się uda będziemy jej szukać domu - nie powinna wracać na stację. Jutro pojadę do lecznicy. Porobię zdjęcia, spróbuję wygłaskać. Koniecznie trzeba ją ogłaszać, dla pewności nowego domu zrobimy jej testy.

U moich osobistych BZ. Nuda Panie, nuda... Czyli bardzo dobrze :mrgreen:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw wrz 22, 2011 22:03 Re: Koty Barby i futra ze stacji benzynowej str. 87

Basiu piękne zdjęcia, ja już się martwiłam ,że gdzieś mi zginął Twój wątek :)
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw wrz 22, 2011 22:18 Re: Koty Barby i futra ze stacji benzynowej str. 87

Widzę, że też znalazłaś stadko do zaopiekowania. Piękne koty, dobrze że mają opiekę. A jak jeszcze dojdą kastracje to będzie szansa na poprawę ich losu.
My na razie mamy przerwę bo trzeba było złapać chore kocięta. I nie mamy już miejsca na przetrzymywanie kotów. Mam nadzieję, że nasze słodziaki poznajdują domy i będziemy kastrować dalej.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw wrz 22, 2011 22:59 Re: Koty Barby i futra ze stacji benzynowej str. 87

Też zgubiłam Wasz wątek :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 23, 2011 7:35 Re: Koty Barby i futra ze stacji benzynowej str. 87

kussad pisze:Też zgubiłam Wasz wątek :oops:


Kussad nie czerwień się :D Toż łatwo było zgubić jak przez trzy mce była totalna cisza :ryk:

Dopijam kawę i ruszam. Zajrzę na stację, chociaż nie liczę dzisiaj na jakieś efekty po wczorajszej wpadce, potem do Bajeczki do lecznicy. Będą zdjęcia :ok:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości