wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 27, 2011 21:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

kamari pisze:Jestem wredna, niesympatyczna i złośliwa. I bardzo lubię anioły :ok:

Maria




:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Dawno się tak nie uśmiałam, kochana Kamari :D :kotek: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt maja 27, 2011 21:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

kamari pisze:zajmuję się kotami, bo je lubię i dobrze się z nimi dogaduję.


kamari pisze:Jestem wredna, niesympatyczna i złośliwa. I bardzo lubię anioły :ok:


Kamari kochana - Mario - sama sobie zaprzeczasz

kamari pisze:Bo Ignac to tester. Tester ludzkich charakterów.


kamari pisze:i zawsze dobrze ocenia ludzi, za co jestem mu bardzo wdzięczna.


Być moze dla ludzi jestes złośliwa,no cóż niektórzy sami się o to proszą. Ale o Twoim charakterze wypowiedział sie już Pan Ignac i cała reszta uwielbiającej Cię bandy. Możemy nie nazywać Cię Aniołem, bo tak naprawdę nikt nie wie jakie one są .Dla mnie jestes po prostu Człowiekiem / tym przez duże C / , o ogromnym , wrażliwym serduchu, o niesamowitej empatii i intuicji.
Czytałam o Ignacu w pierwszej części ze łzami w oczach, teraz znów się wzruszyłam, podobnie jak zwierzeniami Amelki.

I możesz sobie być złośliwa i niesympatyczna, ale na pewno nie jesteś wredna - Ignac się nie myli.

Pisz nam , Mario, jak najwięcej, te krótkie opowiastki są tak przesiąknięte miłością, że mnie osobiście zawsze potrafią podnieśc z największego doła.
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 28, 2011 7:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Na dobry początek dnia Niusia i Omisia prezentują dwa cuda w jednym :flowerkitty:

Obrazek

Niusia w podparciu umie się unieść na prawej nóżce i bardzo długo ustać.
Drugi cud - Ominia śpiąca razem z innym kotem 8O
Nie wiem, który cud większy :ryk:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Sob maja 28, 2011 8:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Cudne wieści :) Trójwymiarowa puchata stoi!
Ta druga nóżka ma problem pisałaś... ale bedzie :ok:

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Sob maja 28, 2011 9:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Jaka Niusia już duża :1luvu: jak ten czas szybko leci...
a Ominia jest wyjątkowo majestatyczną kotką :1luvu:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie maja 29, 2011 8:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

SŁONECZNY KOT NA DESZCZOWY DZIEŃ


Obrazek


Mam dwa lata. Albo trzy. Albo nie wiem.
Najpierw się nie nazywałem. Potem dostałem imię i nazywałem się Borgis. A teraz nazywam się Rudy Misiek. Albo tylko Rudy. Albo tylko Misiek.
Urodziłem się w piwnicy. Albo pod krzaczkiem. I sobie mieszkałem na dworzu i jedna pani mnie dokarmiała.
Ostatniej zimy chciałem się ogrzać, bo było mi bardzo zimno. I znalazłem ciepłe miejsce, ale ono poszarpało mi łapę. I zajęły się mną różne panie, żebym znowu był zdrowy. I znalazły mi dom.
I teraz mam dom i trzy łapy. Albo cztery. Nie bardzo wiem, bo często się drapię i cos mi się tam rusza. Ale nie drapie.
Na początku nie wiedziałem co to jest dom i się chowałem. Bardzo dobrze umiem się chować.
Ale ciągle mnie głaskali albo dawali jeść, więc zacząłem wychodzić i patrzeć o co w tym chodzi.
I okazało się, że dom to takie miejsce gdzie nie trzeba się chować i gdzie dają jeść kiedy chcę i dużo. I jest ciepło cały czas. I można mieć kolegów. I można się bawić.
Na początku nie wiedziałem co to jest bawić. Inne koty biegały i się biły. Stałem z boczku i patrzyłem. Nie chciałem, żeby mnie biły. Ale one mi wytłumaczyły, że to nie boli i jest fajne i też mogę z nimi biegać i się bić. Bo to nie tak naprawdę, jak na dworzu. To trochę zacząłem biegać z jednym Filipkiem. Miły ten Filipek. Pokazał mi kulkę co się ja turla. Nie bardzo wiedziałem po co ją turlać, ale spróbowałem. A więc to jest zabawa 8O
Teraz stale sobie coś turlam. Albo jem. Albo śpię na komodzie. I mam rodzinę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie maja 29, 2011 9:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Misiek... :1luvu:
Anna Kubica
 

Post » Nie maja 29, 2011 9:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Cudowne historie. Podczytuję nieustannie, taki balsam na duszę.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie maja 29, 2011 11:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Kamari, a czyż Rudy Misiek nie zaznał kociej miłości :)? Czyż nie tylko koty nauczyły go bawić się, ale także oddać serce innemu koty, a dokładnie kocicy 8) ?
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 29, 2011 12:23 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Niusia może nie tyle "nauczyła" go milości, co pacnęła w łepek "mój ci on" i już :mrgreen: Chłopak nie mial nic do gadania, musiał się zakochać :love:

Z tego co wiadomo, to Rudy miał swoje małe stadko na wolności, z innymi kotami łatwo się dogaduje.

Co u niego było najbardziej charakterystyczne, to brak umiejętności zabawy i uczenie się beztroski. Taki powrót do dzieciństwa. Obserwowanie tego było niesamowitym przeżyciem.
Kiedy dostał pod nos swoją pierwszą prywatną myszkę, obwąchał ją i spojrzał się: "jak ja mam to zjeść :?: 8O ". Zanim dostał odpowiedź ktoś już mu myszkę świsnął :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 30, 2011 7:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

kamari pisze:Niusia może nie tyle "nauczyła" go milości, co pacnęła w łepek "mój ci on" i już :mrgreen:
Chłopak nie mial nic do gadania, musiał się zakochać :love:

Z tego co wiadomo, to Rudy miał swoje małe stadko na wolności, z innymi kotami łatwo się dogaduje.

Co u niego było najbardziej charakterystyczne, to brak umiejętności zabawy i uczenie się beztroski.
Taki powrót do dzieciństwa. Obserwowanie tego było niesamowitym przeżyciem.
Kiedy dostał pod nos swoją pierwszą prywatną myszkę, obwąchał ją i spojrzał się: "jak ja mam to zjeść :?: 8O ".
Zanim dostał odpowiedź ktoś już mu myszkę świsnął :roll:


Nie było mnie tu przez pewien czas (współorganizowałam Dni Praw Zwierząt w moim mieście),
muszę więc jeszcze nadrobić zaległości w lekturze mojego ulubionego wątku...
Kochana Mario, czas pomyśleć o książce :pisanie:
To będzie bestseller :love: :kitty: :love:

Na razie przesyłam serdeczności dla Ciebie i kociej rodzinki. Wrócę niebawem :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Pon maja 30, 2011 20:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Witajcie cioteczki :flowerkitty:

Dzisiaj był najważniejszy dzień przeprowadzki pracowni - Niusia i Omisia zmieniły lokal :D Najpierw pojechała Niusieńka. Strasznie się bała w czasie drogi, dobrze, że to niedaleko. To było dziwne, bo przy jeździe do weterynarza nigdy nie była taka przestraszona.
W nowym miejscu stały już znajome meble i jej fotel z kocykami. Po przyjeździe mała szybko się uspokoiła i zaczęła zwiedzać pomieszczenia.
A potem odkryła ogródek 8O Co to był za szał radości, tyle trawki i do tego krzaczki i drzewka...Latała jak szalona, a tylne łapinki aż się same unosiły. Niuśka spędziła dzisiaj aktywne pół dnia na dworzu, wieczorem mięśnie już były mocno zmęczone, ale była bardzo szczęśliwa.
Ominia po przyjeździe obleciała cały teren i zachowywała się, jakby była tam od zawsze.
Jestem bardzo zadowolona, że tak szybko się zaaklimatyzowały. Już znalazły ulubiony kawałek ogródka, pod małą czereśnią i razem coś tam kombinowały.
Będą mogły teraz siedzieć bezpiecznie cały dzień na słoneczku :ok:
Jutro postaram się porobić im zdjęcia w nowym miejscu.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 30, 2011 20:53 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Super :D

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 30, 2011 20:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Z wielką przyjemnością zobaczę fotki Omini i Niuśki na zielonej trawce albo pod czereśnią :D :1luvu: no i w ogóle - na NOWYM :D :D

Zazdroszczę tego ogródka :oops:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 30, 2011 22:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Fotki, fotki z pod czereśni :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 63 gości