
Wczoraj w okolicach południa/popołudnia zginęła moja kocica. Czarna, duża, z białą krawatką, wykastrowana, ma zwisający brzuch, ma około 7-8 lat.
teoretycznie powinna reagować na słowo "kocie", jednak jak to będzie na zewnątrz - nie wiem.



Kocica była niewychodząca, ciągnęło ją na zewnątrz, ale kiedy już wyszła to zaraz chciała wracać. Zdarzyło jej się uciec przez drzwi razy czy dwa razy (sama sobie otwiera drzwi, robi to najczęściej kiedy wyjdzie się na spacer z psem). Niestety obecnie mam ocieplany blok i kilka razy już jej się przytrafiło pochodzić po rusztowaniu. Wtedy na szczęście zawsze na czas zauważaliśmy, że jej nie ma i zdążyliśmy ją przywołać. Wczoraj mój głupi błąd - zostawiłam balkon otwarty na chwilę - jej to wystarczyło. Kiedy już zauważyliśmy jej zniknięcie - jej już nie było na rusztowaniu.
Wczoraj szukaliśmy jej przez całe popołudnie, wieczór, później jeszcze w okolicach godziny 3 nad ranem szukałam - nic. Zapadła się, nie ma jej. Znam już wszystkie przyblokowe koty, jej wciąż nie ma.
Obszukałam okoliczne krzaki, posprawdzałam pod autami, raptem 2 piwnice są otwarte - tam też jej nie znalazłam.
wnioskuję więc, że podczas tych kilku przechadzek poczuła się tak pewnie, że poszła dalej...
dziś poprosiłam o pomoc Panią zajmującą się dokarmianiem okolicznych kotów. Praktycznie co 15 minut chodzę po okolicy i ją szukam.
tylko że nawet nie wiem na jakim obszarze jej szukać... jeśli jest przestraszona - to teoretycznie powinna być tuż przy bloku - a tutaj jej nie ma. nigdzie, w żadnym krzaku, klatki są pozamykane, a te otwarte już sprawdziłam. Jeśli nie jest przestraszona - to powinna wrócić, taką mam nadzieję... a jeśli jest gdzies przestraszona to nie mam pojęcia gdzie może jeszcze być...
jeśli ktoś z okolic spotka takiego kota (a niestety przy moim bloku czarnych kotów ostatnio wysyp, choć żaden nie jest dokładnie takiego umaszczenia jak moja) proszę o informację.
liczę na to, że zareaguje na mój głos (kiedy byłam ją odebrać po kastracji zaraz po usłyszeniu mojego głosu zaczęła przeraźliwie miauczeć, więc może i teraz tak się stanie, może choć cichutko zamiauczy).