Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

[pozytywka]

sliver, witaj!
U nas wszystko super, po maturze i w ogóle
Mam nadzieję, że Ty też dajesz radę i masz czasem chwilę dla siebie, żeby odsapnąć
Widziałam u Ciebie, że już tylko obrona

[Conchita]

Pozytywko, może ty wiesz, kiedy są wyniki matur?
Bo dziecko mówi "aaaaa, jakoś w czerwcu"

[pozytywka]

dokładnie tak samo chciałam Ci odpowiedzieć
Zdaje się, że będą, jak CKE ogłosi
do tej pory info było jedno: "będą w czerwcu"

[kasumi]

Ponoć 30.06, ale nie wiem tego z żadnych oficjalnych źródeł. Tak było 2 lata temu więc pewnie w tym roku też

[pozytywka]

Dzięki Kasumi
Czyli miesiąc wakacji gwarantowany

[Erin]

Cześć Słonka!
Pozytywka, Ty masz zdrowie o takiej godzinie posty pisać

[magdaradek]

Cześć Słonka!
Pozytywka, Ty masz zdrowie o takiej godzinie posty pisać

nie?
i teraz nie wiem, czy pozytywka pisząc ten post jeszcze nie spała, czy już wstała

[sliver_87]

pozytywka- rispekt normalnie o takiej godzinie pisać
ja weekend odsypiam z fitrem bombiilli w buzi bo tak sie tuli moje maleństwo

[pozytywka]

Cześć Słonka!
Pozytywka, Ty masz zdrowie o takiej godzinie posty pisać

To ja wam teraz powiem, czemu o takiej godzinie post napisałam (ale będą brzydkie słowa)
Bo ten wredny, sierściaty stwór wy...ł mi z szafy drewnianą szufladę
Szuflada spadła z wysokości półtora metra, waląc o aluminiową drabinę, a następnie podłogę i rozsypując zawartość, którą wczoraj pieczołowicie w niej umieszczałam
Ta szuflada zresztą jest z komody i specjalnie włożyłam ją do szafy, żeby ta mała wydra, nie wywlekła jej zawartości, jak o poranku bawi się w demolition woman
W rezultacie całą zawartość szuflady mam rozsypaną po pokoju, wśród innych rzeczy wywalonych na podłogę przez tę gwiazdę włochatego intelektu
Możecie sobie wyobrazić zachwyt moich sąsiadów o świcie w niedzielę, kiedy najpierw słyszą odgłos wybuchajacego granatu, a potem mój do tego komentarz
Nieustająco usiłuję sprzątnąć ślady działalności Miss Demolki i co mi się uda poskładać w jednym kącie, to ona w drugim robi mi kipisz.
W tygodniu, to już się nawet nie schylam po nic, tylko przemieszczam slalomem od drzwi do łóżka
Ale dziś to już przegięła
Została objęta zakazem stadionowym i wypowiedziałam jej moje łóżko.
Do tego gryzie mojego pierworodnego i spieprza jak królik, jak usiłuję jej posmarować rankę, w efekcie latam jak głupia, w kółko - mamy kuchnię łączoną z dużym pokojem - świetnie się ćwiczy biegi dookolne
Po tych porannych przeżyciach musiałam zrobić sobie kawę i zrelaksować się jakąś głupią gierką internetową, gdzie się wyłapuje małe, krótkonogie kotecki, o krótkich ogonkach przypominająch wycior do butelek i pakuje do wielkiej woliery, gdzie nie ma absolutnie nic, co można rozsypać, rozwlec, zrzucić, podrzeć, stłuc, rozwłóczyć i zepsuć
Mówicie, że nie ma takich gierek? No to trzeba je napisać!!!!!
Howgh!
a w ogóle, to wcale nie było tak wcześnie, tylko na forum czas nie został zmieniony na letni

[Patmol]

dobrze ze jej się nic nie stało
pewnie się, biedactwo, wystraszyła

[Pasibrzucha]

Nawet zakładając, że to 5.10, a nie 4.10, to skandalicznie wcześnie
Zakładam, że Caillou przez cały dzień prezentuje szeroki zestaw swoich sztuczek, które mają na celu totalne rozbrojenie Cię i sprawienie nie tylko, żebyś jej wybaczyła, ale wręcz doprowadzenia do głębokiego poczucia winy, że ośmieliłaś się na nią zezłościć

[pozytywka]

dobrze ze jej się nic nie stało
pewnie się, biedactwo, wystraszyła

właśnie dlatego wstałam, że się przeraziłam, że mogło się jej coś stać

[size=85]Zakładam, że Caillou przez cały dzień prezentuje szeroki zestaw swoich sztuczek, które mają na celu totalne rozbrojenie Cię i sprawienie nie tylko, żebyś jej wybaczyła, ale wręcz doprowadzenia do głębokiego poczucia winy, że ośmieliłaś się na nią zezłościć

Właśnie
Ilekroć chcę już z niej zrobić kotlecik, to jak spojrzę w te bursztynowe paciorki i lekko durnawą mordkę, zaczynam się strasznie śmiać
A jeszcze jak zobaczę, jak ona ucieka przebierając tymi krótkimi, króliczymi łapkami, to juz siedzę na podłodzę i łzy śmiechu ciurkiem płyna mi po twarzy i ściekają za uszy
Co nie zmienia faktu, ze dziś ma zakaz stadionowy

[Conchita]

To ja tu napisze, bo u siebie sie bałam, ze Ewar sie wystraszy ale już jest wszystko ok, wiec Ewar jak czytasz, to sie nie denerwuj
Tydzień temu zadzwonił Młody, ze wrócił do domu, doniczka z najwyższej Polki zwalona i potluczona, a "to najmniejsze futrzaste ma zamknięte jedno oko".
No wiec ja na sygnale do domu. W rzeczy samej, ona ta doniczke chyba nie tyle zepchnela siedzac na gorze, co ściągnęła na siebie, próbując sie wspinać od dołu (podciaga sie po półkach na przednich lapkach, jak rasowy wspinacz). I ściągnęła ja sobie na głowę. Co zaowocowało wielka kocią sliwa na oku - obrzek, a obwodka wokół oka fioletowa.
Na szczęście goilo sie błyskawicznie i dziś już nie ma śladu.
To tak w temacie małych wszedobylskich koteckow na krótkich, kroliczych lapeckach chociaż Maniusia mi bardziej przypomina ostatnio szynszyle.

[pozytywka]

potrafią te pluszaki i strachu napędzić i zirytować niewąsko
Najbardziej mi się podobało, jak twój TŻ aż tak zapatrzył się na koteczka, czy bezpiecznie przejdzie przez jezdnię, że się wygruził
Podwójnie mi się podobało, bo to strasznie wzruszające, jak facet martwi się, o jakiegoś czteronoga
A ja już wreszcie mam lampę w pokoju (po sześciu latach od wprowadzenia się) i mogę komfortowo zrobic porządek w szafie nawet po zmierzchu - istnieje szansa, że Zdzisiulińska już wkrótce nie będzie miała co zrzucać - nadchodzi rewolucja - wielkie wiosenne porządkowanie pokoju (dotej pory były same małe porządkowania). Juhu!

[shira3]

Podwójnie mi się podobało, bo to strasznie wzruszające, jak facet martwi się, o jakiegoś czteronoga

A mnie to dziwi normalnie Przecież wiadomo, że faceci do zwierzaków bardziej miętcy są....