Morelowo-migdałowo..:)

SAMOLOTEM

Nic mu nie będzie :?:

Iwonka obiecała zaraz pisać ...

NIe płacz, będzie dobrze :kotek:

no, bedzie, będzie...
Nie bierz tabletek ..

Jak tylko dostałam wiadomość od Myrzapl, że są już po odprawie i lecą,
poszłam na spacer. Myślę, że dobrze mi zrobił.

Co tam, MUSI być dobrze.

Idę coś przegryżć, bo dziś prawie nic, a przynajmniej niewiele jadłam.

Mały, latający Smoczek :1luvu:

Będzie dobrze :ok:

Ale ... Chyba niewiele kotów lata między Gdańskiem a Warszawą ? :ok:

Też bym czasem chciała umieć 'niewiele jeść' :mrgreen:

Wszyscy święci - Kotika, każdego kota tak przeżywasz ???
Może to dobrze, że nie moge być dt :roll:

I napewno dobrze, że jest miau, bo nikt 'spoza' by tego nie zrozumiał :lol:

Tak, każdego tak przeżywam,bo każdy jest jedyny i niepowtarzalny.

Smoczek już przejęty przez Iwonkę. Jadą do domu. :1luvu:

napisałam na innym ale też Kotiokowym wątku :oops:

Smoczy młodzieniec wylądował na podkurczonych łapinach ,
on jest naprawdę młodziutki i taki mały ,wyjety z klatki grzecznie czekał
aż zdejmę szeleczki ,skulił się na kolanach i rozglądał ,nawet pomruczał ,
ma takie zajączkowe futerko ,mięciutkie i lśniące - nieżle odchowany
Zostawiłam włączoną lampkę aby mógł w spokoju sie porozglądać ,oczywiście
schował się za sedesem
To tyle dobranoc ciotki

Dzień dobry :1luvu:

ciocie smocze :!:

Dzięki wszystkim się przyczyniającym :love:

Pisz Iwonko, pisz, o biedaczku . :kotek:

I jak tylko coś o dalszych planach, Kotika...

Ale będę miała tydzień... mam nadzieję, że nie więcej

Kotika - KIEDY SMOK MA URODZINY ???

Bardzo kotek zestresowany ,oj bardzo ,trzęsidupek przeogromny ,
nie dziwię się Kotice że środki na spojojność zażywała toć to mami synek

Tia śmiać się łatwo ale ja się o niego martwię ,to bardzo wrażliwy kotek
nie dość że młodziutki to bardzo ufa człowiekowi ,tylko otoczenia się bardzo boi ,
w sensie że nie chodzi tu o koty za drzwiami ,on się boi i to bardzo

.
Mnie się serce kroi i myślę że po dobie jak się nic nie poprawi to zabiorę go do swojego
pokoju ,trudno rezydenci pośpią sobie gdzieś indziej.
Wzięty na kolana drży jak osika ,wciąż głaskany załancza delikatne mruczenie ,ale nadal drży
miski nie ruszone ,kuweta też ,ciężko mi

żeby Kotika tego dziś nie czytała...

Cały czas sie właśnie obawiałam czegos w tym stylu. O matko... , Iwonka weź go do siebie,nie czekaj, najlepiej noś w kieszeni albo co. Dlaczego on nie może się kontaktowac z Twoimi kotami - one go nie lubią :?:

Nie mówię, że się znam, ale jakby były sympatyczne to może 'gatunkowa' obecność , jakieś lizanko... ?
Pozbiera sie .. a potem znowu droga i nowy dom...
Nie mam kasy, żeby Ci zaproponować - a potem oddać - kupienie ekstraktów Bacha w aptece, w domu mam przygotowany Mimulus/Kroplik - przeciwlękowy ekstrakt, Rescue Remedy też... Może znasz kogoś kto ma ? I raczej ekstrakt niż mieszanka. Nie moge wymyślec nikogo w Wwie, kto by mógł mieć...
Boje się.. :cry:

teraz odwrotnie - że głupol Morela na niego warknie...

No bojaczek z niego jest, to prawda.
Wszystkie one jednak są u mnie tylko na tymczasie, muszą domy znajdować.
Nawet jeśli ten dom byłby tylko ulicę dalej, dla Smoczka nie miałoby to znaczenia
i tak bałby sie nowego otoczenia, nowych ludzi.
Najważniejsze aby jadł i korzystał z kuwety. Tak w ogóle to on nie jest obżartuchem.
Tak się zastanawiam jak mu pomóc, jak coś wymyślę to napiszę.

Chyba minęłyśmy się postami

Może Ty znasz , Kotika, kogoś w Warszawie z ekstraktami dr Bacha?

morelowa pisze:Chyba minęłyśmy się postami
Może Ty znasz , Kotika, kogoś w Warszawie z ekstraktami dr Bacha?

Z tego co wiem to ekstrakt Bacha powinien być dokładnie dobrany do kota.
Smoczek jest teraz w nowej sytuacji i myślę, że na krople Bacha za wcześnie.

Bardziej skłaniałabym się do kalm aida.
Nie pamiętam czy dokładnie tak sie pisze.
Są teraz takie mniejsze opakowania za 30 zł z groszami,
Iwona jak byłaby możliwość go kupić to ci zwrócę kasę.
Może pomogłoby mu się odstresować.

Taki dziś ciężki dzień.
Wybrałam sie z psem na długi spacer i natknęłam na kocięta.
Jedno już miało chore oczy. Trzy udało sie złapać ręką, dwa zostały.

Łojej, spoko, jestem konsultantem od Bacha :mrgreen:

.
Ekstrakty można podawac nawet niemowlętom , zwierzęcym też. Oczywiście w przypadku jakiś zsumowanych zaburzeń dobiera sie, ale poszczególne są na poszczególne problemy emocjonalne. Kroplik łagodzi albo eliminuje strach, lęk bardzo skutecznie. Rescue Remedy [zawsze mam przy sobie - nigdy żadnych tabletek :lol:

] - jest już gotową mieszanką skuteczną w nagłych wypadkach - wypadek, szok, przerażenie itp., albo przed bardzo stresującą sytuacją. Np. wyjazd w nieznane

, samolot

W buteleczce z ekstraktem jest tyle kropelek, że starcza na bardzo długo i koszt się rozkłada. Można samemu robic mieszankę i wtedy na jeszcze dłużej. Mówię o podaniu ekstraktu żeby przerwać ten stres, interwencyjnie.
NIE ZASZKODZĄ !
Ale oczywiście, tak jak przy feliwayu, może nie zadziałać, albo zrobić to słabo.

NIE - znowu kociaki nowe :cry:

? - tyle ich szczęścia, żeś się Ty napatoczyła..

Morelowo-migdałowo..:)

Kto przegląda forum