Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 26, 2004 19:42

No wiec tak, hmmm :? nie jest bardzo zle ale dobrze tez nie, zdecydowanie :evil: morfologia ujdzie- troche za malo leukocytow ( 7.11) erytrocytow za to duzo ale bardzo bardzo male 8O jak zwykle u niego ostatnio. Obraz bialych krwinek zmieniony, nie bardzo wiadomo czemu- prawie 60 % wscieklych limfocytow, az 12 kwasochlonnych za to segmentow tylko 30 :?: On byl ostatnio przeziebiony, moze to jeszcze po tym? Plytek malutko jak zwykle ale wiecej niz ostatnio- az 100 przy normach 300-700 :?
Wyniki watrobowe: Aspat 45 + [6-44] AlAt 52 [20-107] AP 46 {23-107]
wiec jeden za wysoki, GGTP nie badalismy bo nie bylo odczynnika ale tez od czapy :? Co z ta watroba? Zaczynam sie martwic... :(
Bialko calkowite sporo, 72, miewal w okolicach 66 wiec :? tak samo albyminy- w normie ale 34.5 :roll:
Nerkowe: mocznik 60 kreatynina 2.0 to nawet nawet :D Za to potas 3.3 przy normie ok.4.5! Niedobrze, zmnow trzeba plyn zmienic... :?

I najgorsza w sumie wiadomosc: cholesterol bardzo wysoki, 310 mg/dl [77-202] :evil: Podejrzana jest watroba oraz tarczyca 8O bedziemy ja badac wkrotce...

Mocz tez taki sobie: odczyn sl.kwasny, bialka slad, troche nablonkow...tyle ze sluz b. obfity i bakterii flora mierna, wiec trzeba powtorzyc za kilka dni, zeby stanu zapalnego nie przeoczyc :? Ciezar juz lepszy, 1.028 :D

We wtorek robimy echo serca- EKG kiepskie, Lunia blady, bardzo bardzo zle znosi upal...Bojam sie :cry:

No wiec tak to: badania juz sa, pytan wciaz mnostwo, w ogole rozbita jestem i zdolowana... Jakos nie moge sie pogodzic z tym, ze " mam s ie cieszyc, ze zyje" ja chce zeby bylo lepiej, to tak duzo :!: :?:
Ale sa tez powody do radosci a watrobe i ten cholesterol moze sie da jeszcze troche poprawic... Wiec z optymizmem jednak :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw sie 26, 2004 19:56

Nan, fajnie, ze napisalas o Lunieczku, juz sie zastanawialam co u niego :D
Wyniki nerek ma naprawde b. ladne!
Plukacie go regularnie czy teraz nie?

Zastanowilas mnie z tym cholesterolem - zaden z moich kotow nigdy nie mial badanego, w ogole wyczytalam gdzies, ze kotom sie nie bada :roll:
Czy jest jakas zaleznosc miedzy cholesterolem a nerkami?

Co do watroby to moze byc oslabiona przy problemach z nerkami i serduchem, ale przeciez tez nie jest tak zle.
U kogo robicie echo?

Wysokie kwasochlonne wskazuja na alergie albo obcych. Obie sprawy mocno niepozadane przy chorych nerkach. Badalas ostatnio qpale na ta okolicznosc?
Jeszcze mi przyszly pierwotniaki do glowy. Gapcio mial wyzsze kwasochlonne i ciut podwyzszone proby watrobowe wlasnie przy lambliozie.

Miziance dla Lunieczka :D

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw sie 26, 2004 21:24

Nio Luneczek niestety plukany intensywnie, inacze wyniki leca na leb na szyje :evil: To, co jest ( wcale nie rewelacyjne :( ) to przy kroplowach co 3 dzien az 250 ml :!: i Furosemidzie moczopednie niestety :cry:
Wysoki cholesterol pojawia sie w przebiegu niewydolnosci nerek i problemach z watroba, zwlaszcza ze on ma ja stluszczona... A te cholerne eozynofile? badany byl, obcych brak, alergii dr Beata nie stwierdzila...
Acha- na echo jestesmy umowieni do dr Magdy Garncarz na SGGW. Nie znam jej ale dr Czubek mi ja polecila i dala nr komorki. Dzwonilam i wydawala sie sympatyczna :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw sie 26, 2004 21:38

Dobrze, że są i jakieś pozytywne wyniki :D

Klara miała wysoki cholesterol przy podrażnionej trzustce, ale też się spotkałam, z opinią, że kotom się cholesterolu nie bada. :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 27, 2004 9:28

Nie znam sie na tych cyferkach, ale życzę Luneczkowi zdrówka :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon sie 30, 2004 12:15

Rozmawialam wieczorem z moja wetka i podjelymy trudna decyzje o zaszczepieniu Lunka... To szczepienie interwencyjne, dowiedzialam sie wczoraj, ze mialam kontakt z dwoma kociakami, u ktorych teraz podejrzewa sie panleukopenie...Wprawdzie Luniaczek sie z nimi nie stykal a ja ciuchy od razuupralam (choc wowczas nie byly jeszcze Maluchy chore...) to jednak pewne ryzyko istnieje. Martwie sie, gdyz szczepienia ochronne u nerkowcow sa dosc kontrowersyjna sprawa, ostatnie badania krwi byly takie sobie, morfologia kiepska i niejasna...No i zawsze wydawalo mi sie, ze przy podejrzeniu zakazenia nie mozna szczepic a tu wrecz przeciwnie :roll: Luneczka zaszczepil dzis rano dr Dobrzynski, szczepionka NOBIVAC TRICAT przeciw p. i katarowi kociemu.
Odczekalismy godzine w Klinice, teraz jestesmy juz w domu od 2 godzinm i odpukac nic sie nie dzieje. Lunek zjadl normalnie sniadanie, teraz spi caly czas, moze jest ciut bardziej osowialy. Zobaczymy co bedzie dalej, mam nadzieje ze wszytko sie dobrze skonczy i dectzja o zaszczepieniu okaze sie super. Ale teraz...martwie sie niesamowicie :strach:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon sie 30, 2004 19:12

Kciuki za Luneczka :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88210
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 30, 2004 19:14

trzymam kciuki!!!

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto sie 31, 2004 12:02

Jest niezle :D Martwilam sie bardzo, ze Lunia ta szczepionke bardzo zle zniesie- w koncu zdrowe koty potrafia czuc sie po szczepieniu fatalnie :roll: Luneczek byl wprawdzie caly dzien slabiutki i troche chlodny (uszka, lapki...) ale temperatura 38.1 wiec chyba ok? Nie mial apetytu ale on w ogole ostatnio bardzo marudzi :? Nie wiem, czy to oznaka choroby, mam nadzieje ze nie...w koncu cos zjada i wazy 5.5 kg, moze sie odchudzac sam postanowil...Wazne ze w ogole je. Mam nadzieje, ze nic sie nie dzieje, jak myslicie?
Wieczorem Kocio jednak wstal, troche polazil, pomizial sie, pobawil sie sznurkiem- wiec naprawde lepiej, niz sadzilam :!:
Dzis zdecydowalismy sie wiec jechac na to echo. Dr Magda Garncarz, ktora badala Luneczka, jest przesympatyczna osoba, ciepla, wesola, z podejsciem do zwierzaka i...ludzi! Bylysmy obie z ja_szczurka bardzo zdenerwowane, ale dr Magda tlumaczyla nam, co widac na ekranie i w ogole bardzo przyjaznie. Goraco polecam dr Magde Garncarz jako specjaliste od echa :D
A co w badaniu? Szmer sercowy, dosc dynamiczny osluchowo, ale to wiedzielismy juz wczesniej. Nie bardzo wiadomo, skad, trzeba na pewno obserwowac i uwazac na to, czy sie nie wzmaga. Generalnie jednak- bez wiekszych zmian, obraz serducha naprawde lepszy, niz sadzilismy :D
O kiepskie samopoczucie Lunka i problemy z cholesterolem, nieladnym okladaniem sie tluszczyku i "krztuszenie sie" przy dotknieciu szyjki podejrzana jest tarczyca. W przyszlym tygodniu zrobimy badania hormonow tarczycy i zobaczymy...O jego mozliwych problemach z tarczyca wspominala tez dr Dominika, gdy bylysmy u niej na konsultacji. To sie wiec wydaje prawdopodobne. Jeszcze sama nie wiem, co to oznacza, czy to bardzo zle...
Na razie sie jednak cieszymy, Lunia musi odpoczac do przyszlego tygodnia i posiedziec w domku po tej szczepionce.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto sie 31, 2004 15:22

Super, ze Lunieczkowe serducho w normie!
A mierzyliscie mu cisnienie?
Co do tarczycy, to sama jestem ciekawa, co wyjdzie. U Gapczynskiego wyszla lekka niedoczynnosc. Naprawde leciutka. Teraz zbadamy znow i jak sie okaze, ze jest gorzej zastosujemy leki.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt wrz 03, 2004 15:22

:( :( :( Mam dosc. Serdecznie dosc :evil: :evil: :evil: Jakos sie do tej pory trzymalam ale teraz juz mi sie znowu ryczec chce :( Moje zwierzaki chore. Wszystkie :evil: W srode bylam z dziewczynami u dr Bieleckiego. Szczureczka Gini ma zapalenie oskrzeli, lekka dusznosc, dostaje dosc duza dawke antybiotyku. To i tak ta lepsza diagnoza- przez godzine, ktora spedzilam czekajac na RTG balam sie, ze nowotwor pluc... Twiggy- biegunka, pod mikroskopem bardzo wredne nicienie, grozne, bo szybko uszkadzaja inne narzady. Leczymy, ale boje sie, czy Lunia sie nie zarazil...Dla niego to szczegolnie grozne...
Wszystko jakos bylo (tzn. Panny leczone a ja w miare spokojna) poki cos z Luniem nie zaczelo sie dziac. Od wczoraj apatyczny, spiacy, nic mu sie nie chce...I temperatura jakos dziwnie- mial chlodne uszki i lapki, po zmierzeniu tylko 37.5... W Lecznicy tez bez zmian, 37.6 zdaje sie.
Wrocilismy do domu, Luneczek cos zjadl, pochodzil chwile- nawet calkiem przytomny byl, do kuwetki ladnie poszedl i sznureczkiem sie interesowal. Zmierzylysmy temp. 38.1 8O
Jakos nikt nie ma koncepcji, co jest...Teraz Lunia znowu spi, ale spokojnie, uszka cieple, nie ma sie do czego przyczepic (zadnego wysieku, charczenia...) A mnie juz slabo na mysl o tym, ze znowu cos sie dzieje :evil:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt wrz 03, 2004 15:31

Nan, niech sobie wreszcie pójdą te choróbska no :?
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt wrz 03, 2004 15:37

No wlasnie, w koncu ile mozna :evil: Ale wciaz zapominam Ci powiedziec, ze jestes Kochana- zawsze znajduje twoj pokrzepiajacy post pod moimi czasem nerwowymi wypocinami (jak ten wyzej :roll: ) dzieki :1luvu: I Tobie, I Dagi i Zuzie i Beacie i...(na pewno kogos pominelam :oops: )...
Ufff gleboki oddech i przestaje marudzic tylko wracam do mojej gromadki- zdaje sie ze Lunia powinien juz lek dostac :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt wrz 03, 2004 20:03

Wieczorkiem wlasnie byla u mnie Blue z Damorkiem i Blue powiedziala, ze Luniaczek Moj Skarb Najukochanszy (alez sie rozczulilam :oops: ) wyglada calkiem niezle :D Weszyl, dal sie nawet troche poglaskac 8O , siedzial w progu i bacznie obserwowal co sie wyprawia na JEGO terenie :lol: I chociaz uszka nadal chlodne, temperatura 37.8 ( no co jest, no :evil: ) i bledziutki jest niestety, to teraz sie ozywil, siedzi sobie na dywanie, zjadl i wyglada juz duzo lepiej. Mam wciaz ogromna nadzieje, ze samo minie ale boje sie, ze dzieje sie cos niedobrego :? Ale moj Luneczek wyglada dobrze :D Ma ladna siersc i sliczne oczka :D Od razu mam wiecej optymizmu i sily zeby cos robic. Jutro Lunia pojdzie na kroplowke do weta ( ja mam zajecia od rana a ja_szczurka sama nie zrobi :roll: ) to obejrza go jeszcze...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt wrz 03, 2004 20:19

Nan bedzie dobrze, zobaczysz :D Ja tez miewam ataki paniki jak cos sie dzieje albo jak mi sie wydaje, ze cos sie dzieje :wink: Bedzie dobrze :D

A jesli kiedys przyjdzie na Lunka czas, to on Ci o tym powie i poczujesz w sercu, ze to jest ten moment... Nie moment rezygnacji, ale swiadomosci pelnej... Niezaleznie od tego, kiedy to sie zdarzy, bedziesz go kochala i wspominala przez cale swoje zycie...

A teraz bedzie dobrze skoro nawet Blue powiedziala, ze dobrze wyglada :D i nawet nie mysl, ze nie ma racji :evil: 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Darkmatter i 32 gości