Bezdomne koty z portu.. proszą o pomoc

Kotka w garażu już spokojna. Karmę wciąga, jak odkurzacz

Płacze tylko, kiedy u niej jestem (prosi, żeby ją wypuścić... i domaga się głaskania). Niestety siedzi sobie w kuwecie, zamiast na kocyku.

Cudak1 pisze:Mam złą i dobrą wiadomość.

Najpierw dobra - koteczka złapana siedzi u mnie w garażu (tzn nie siedzi, tylko lata spanikowana po klatce i płacze...). Bardzo dziękuję Izie za podpowiedź, jak ją złapać bo przyznam, że próbując ją łapać zawsze próbowałam ją wsadzać głową do transporterka, a to faktycznie nie był dobry pomysł.

Zła wiadomość - za TM odszedł bezimienny kocurek [*]

Nie mam pojęcia, co się mogło stać i dlaczego odszedł. To młody kotek. Bardzo mi przykro
Zdjęcia w linkach, bo nie jest to przyjemny widok:
http://img843.imageshack.us/img843/411/sdc15692.jpg
http://img801.imageshack.us/img801/7356/sdc15693j.jpg
http://img8.imageshack.us/img8/8229/sdc15694.jpg

Jednocześnie bardzo proszę o pomoc w szukaniu DT dla kotki, którą złapałam by nie musiała wracać do portu i nie skończyła, jak ten kotek oraz dla biało-szarego oswojonego kocurka.

Kurcze no!

Taki fajny Kociak.

Dla Ciebie Kochany [*]

Justynka to mi wygląda na zagryzienie przez psa. Sprawdzałaś ciałko czy nie ma ran na grzbiecie i w okolicy szyi?

Kochani Bardzo Prosimy O Adopcje Wirtualne. Te koty są Fantastyczne.Są wyjątkowe, wdzięczne, zadbane ....Kochani Prosimy o Pomoc dla nich.Justynka sama nie da rady. Potrzebna POMOC dla stada.

Cudak1 pisze:Kotka w garażu już spokojna. Karmę wciąga, jak odkurzacz Płacze tylko, kiedy u niej jestem (prosi, żeby ją wypuścić... i domaga się głaskania). Niestety siedzi sobie w kuwecie, zamiast na kocyku.

Ta kotka jest wysterylizowana czy jeszcze nie? Pozwala Ci się dotknąć? Kurcze jeśli jest mocno dzika, to może trzeba przemyśleć sprawę Justynko. Piszę, bo co raz więcej się czyta na Forum, że ludzie mają dość duży problem z adopcją tego typu kotów. Co gorsze dość często zdarzają się ucieczki.A czym jest ucieczka takiego kota w obcym miejscu...wiadomo.

Co zadecydowało o tym że akurat wybrałaś ta kotkę?

iza71koty pisze:Kurcze no! Taki fajny Kociak. Dla Ciebie Kochany [*]

Justynka to mi wygląda na zagryzienie przez psa. Sprawdzałaś ciałko czy nie ma ran na grzbiecie i w okolicy szyi?

Właśnie nie miał ran na szyi. Tylko to, co widać na brzuchu (robaki by chyba tego nie zrobiły?).

iza71koty pisze:Ta kotka jest wysterylizowana czy jeszcze nie? Pozwala Ci się dotknąć? Kurcze jeśli jest mocno dzika, to może trzeba przemyśleć sprawę Justynko. Piszę, bo co raz więcej się czyta na Forum, że ludzie mają dość duży problem z adopcją tego typu kotów. Co gorsze dość często zdarzają się ucieczki.A czym jest ucieczka takiego kota w obcym miejscu...wiadomo.

Co zadecydowało o tym że akurat wybrałaś ta kotkę?

Kotka nie jest wysterylizowana, w poniedziałek dopiero będę umawiać ją na zabieg.
Nie jest dzika, łasi się, domaga się głaskania. Miałam tylko problem z jej złapaniem, bo panikowała, kiedy ją podnosiłam.
W porcie jest od niedawna (od zimy). Ktoś ją wyrzucił tam dorosłą, bo ma ok 1,5 roku.

to ta kotka:

Gdyby była dzika, nie przeszłoby mi przez myśl, żeby szukać jej DT/DS, bo jestem przeciwna oswajaniu i uszczęśliwianiu kotów na siłę.

Nie robaki tego nie zrobiły.Ran mogłaś nie widzieć. Ja u Luny zagryzionej przez amstaffa znalazłam tylko dwie malutkie dziurki.Tak małe,że nawet do głowy by mi nie przyszło ze to pies.Oddałam kotkę na sekcję i Wetka stwierdziła uraz mechaniczny czyli wylew wewnętrzny, wskutek uderzenia. Przez kilka dni miałam świadomość że uderzył ją śmiertelnie samochód.Chociaż miałam pewne obawy, bo ciało już odpuściło stężenie pośmiertne i wyczuwało się uraz kręgosłupa. Za kilka dni w tym miejscu spotkałam faceta. Opowiedział mi jak było, bo był świadkiem.

Myślę że kociak został zagryziony przez psa. Tego typu rany na brzuchu miał nasz Kuśtyczek, który zginął tragicznie na Tęczy.

To jest teren otwarty? każdy może tam wejść?

Wcześniej był zamknięty, teraz brama jest otwarta cały czas i dodatkowo jest rozgrodzone od strony dzikiej plaży. Psy mają tam swobodny dostęp i niestety wyjadają kotom. Bardzo możliwe, że kocurek został zagryziony.

Prawdopodobnie pani Basia weźmie tą kotkę do siebie na stałe

Cudak1 pisze:Prawdopodobnie pani Basia weźmie tą kotkę do siebie na stałe

Czy tą , którą złapałaś na sterylkę? Bo jeśli piszesz o innej to ja tą pingwinkę wezmę na tymczas jak obiecałam

Cudak nie mogę Ci wysłać PW..... Nie wiem dlaczego?

AlfaLS pisze:
Cudak1 pisze:Prawdopodobnie pani Basia weźmie tą kotkę do siebie na stałe

Czy tą , którą złapałaś na sterylkę? Bo jeśli piszesz o innej to ja tą pingwinkę wezmę na tymczas jak obiecałam

Pingwinkę ma wziąć, ale jakbyś mogła to potrzymaj jeszcze z tydzień dla niej miejsce, bo nie wiadomo jak zareaguję na kotkę pies pani Basi....

AlfaLS pisze:Cudak nie mogę Ci wysłać PW..... Nie wiem dlaczego?

PW doszło. Dziękuję

Cudak1 pisze:Prawdopodobnie pani Basia weźmie tą kotkę do siebie na stałe

Oj no to Justynko byłaby to chyba Dobra opcja.

Kotka dobrze zna Karmicielkę.

Zatem KCIUKI!!! :ok:

i CZEKAMY.

iza71koty pisze:Kochani Bardzo Prosimy O Adopcje Wirtualne. Te koty są Fantastyczne.Są wyjątkowe, wdzięczne, zadbane ....Kochani Prosimy o Pomoc dla nich.Justynka sama nie da rady. Potrzebna POMOC dla stada.

Kochani Prosimy o Opiekę Wirtualną dla kotków ze stada w Porcie Stepnica.One bardzo potrzebują Waszej Pomocy.

Justynka jakie wieści? Kiedy sterylka? Przechowasz kicie po?Czy idzie potem od razu do Pani Basi?

Bezdomne koty z portu.. proszą o pomoc

Kto przegląda forum