Dzieci z Maine Coonem.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 27, 2011 17:42 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Czekamy grzecznie na zdjęcia. :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 27, 2011 18:52 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:Zdjecia bede zamieszczac z radoscia wiec dziekuje za zaproszenie.:D


Trzymam za słowo! I nie mogę sie doczekać :) . Czasem fajnie jest pocieszyć oko takimi pieknosciami :D

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt maja 27, 2011 19:30 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Śliczności :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 28, 2011 10:04 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Wiem, ze mialo byc za tydzien ale dzis rano zauwazylam ze moja Ruby ( tak, juz ma imie:)) jako czterodniowy kociak otwiera oczka. Reszta ma zamurowane na amen ale Ruby ewidentnie jest spragniona widokow.:) No wiec jak moglam sie powstrzymac?;)
Obrazek

A jak juz tu jestem to przedstawiam klotnie malzenska. Bredzio wlasnie oberwal po buzi. Mloda matka nie lubi zblizen.l:/
Obrazek

A kotek mojej mamy mial operacje. :( Podobno ta choroba glownie dotyczy psow ( krwiak w chrzastce usznej) ale biedny Durrance tez sie zalapal.:(
Obrazek

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Sob maja 28, 2011 10:35 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:A jak juz tu jestem to przedstawiam klotnie malzenska. Bredzio wlasnie oberwal po buzi. Mloda matka nie lubi zblizen.l:/

Kocur powinien absolutnie być izolowany od kotki do czasu jej kastracji.

Kotka może dostać rui nawet i 4 tygodnie po urodzeniu kociąt. Chcesz mieć kolejny miot? Kocie zbliżenie może trwać i kilka sekund i wystarczy by było skuteczne.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39456
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob maja 28, 2011 10:48 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Kocur jest izolowany. Spotyka sie z zona wylacznie gdy ona chodzi do toalety ( dla niej toaleta istnieje tylko w jej stalej kuwecie) , pod kontrola. Kocieta urodzily sie cztery dni temu! Sterylka zgodnie z zaleceniami jest umowiona za niespelna cztery tygodnie wiec na kocieta szans raczej nie ma. Kocica rujki tez jeszcze nie dostala. Jak na razie jestesmy po prostsu szczesliwa kocio-ludzka rodzina, a przyszli opiekunowie ( sa juz wszyscy) niecierpliwie czekaja na maluchy.
Ostatnio edytowano Sob maja 28, 2011 10:50 przez pg39a, łącznie edytowano 1 raz

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Sob maja 28, 2011 10:48 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Proszę, posluchaj co radzi MariaD.
Nie chciałabym czytac na tym forum o kolejnym "cudzie narodzin" :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob maja 28, 2011 10:51 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Zdjęcia takich śliczności mogą być codziennie :D
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 28, 2011 10:53 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Kotka może dostać kolejną ruję nie cztery tygodnie, ale i tydzień po porodzie.

babazgaga

 
Posty: 237
Od: Czw kwi 29, 2010 20:51
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 28, 2011 10:53 Re: Dzieci z Maine Coonem.

W cud urodzin po czterech tygodniach od narodzin raczej nie wierze a jak napisalam kotka jest umowiona na zabieg. Kocia ciaza trwa dluzej. Poza tym. KAZDY cud narodzin jest cudem ( brak apostrofow zamierzony) pod warunkiem ze matka ( lub kocia opiekunka) jest w stanie zapewnic dzieciom godziwe warunki zycia. Czego zycze wszystkim bo w moim przypadku jest to zapewnione.

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Sob maja 28, 2011 11:28 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:W cud urodzin po czterech tygodniach od narodzin raczej nie wierze a jak napisalam kotka jest umowiona na zabieg. Kocia ciaza trwa dluzej. Poza tym. KAZDY cud narodzin jest cudem ( brak apostrofow zamierzony) pod warunkiem ze matka ( lub kocia opiekunka) jest w stanie zapewnic dzieciom godziwe warunki zycia. Czego zycze wszystkim bo w moim przypadku jest to zapewnione.

Jako moderator tego forum zdecydowanie popieram jego naczelne motto, którym jest zapobieganie rozmnażaniu bezwzględnie wszystkich kotów niehodowlanych. W kontekście szeroko pojmowanego dobra calej kociej populacji.
Niestety, czasem się nie uda uda zapobiec narodzinom, ale adekwatne okreslenie w tym przypadku- to wlasnie "niestety". :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39572
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob maja 28, 2011 11:33 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a pisze:W cud urodzin po czterech tygodniach od narodzin raczej nie wierze a jak napisalam kotka jest umowiona na zabieg. Kocia ciaza trwa dluzej. Poza tym. KAZDY cud narodzin jest cudem ( brak apostrofow zamierzony) pod warunkiem ze matka ( lub kocia opiekunka) jest w stanie zapewnic dzieciom godziwe warunki zycia. Czego zycze wszystkim bo w moim przypadku jest to zapewnione.

Nie cud narodzin po 4 tygodniach od narodzin a zapłodnienie kocicy. Można mieć kotkę z 4 tygodniowymi albo młodszymi kociakami i już w ciąży.

Kocica po porodzie pachnie kocurowi jak kotka w rui. I nie musi być w rui by zostać zapłodniona przez kocura. Kocia fizjologia rozrodu: krycie wyzwala jajeczkowanie. Więc kocur może pokryć kotkę bez rui i ją zapłodnić. Nawet bez jej przyzwolenia.

pg39a pisze:Spotyka sie z zona wylacznie gdy ona chodzi do toalety ( dla niej toaleta istnieje tylko w jej stalej kuwecie) , pod kontrola.

W nocy też kontrolujesz?

Nie podoba mi się lekceważenie tego tematu i zezwalanie na kontakt kotki z płodnym kocurem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39456
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 29, 2011 1:52 Re: Dzieci z Maine Coonem.

W nocy siedzi z dziecmi w innym pokoju. W dzien zreszta tez. Przeciez nie puszczam jej wolno po mieszkaniu.
A do moderatora: A wlasciwie czym roznia sie koty rasowe od tych nie rasowych oprocz ceny oczywiscie? Nigdy nie rozumialam czym zwykle dachowce sa gorsze. Gdyby ograniczyc rozrod kotow rasowych w hodowlach gdzie mozna to autentycznie kontrolowac to moze wiecej tych biednych opuszczonych dachowcow znalazloby domy? Przez dwadziescia lat w mojej karierze kociary w moim domu urodzily sie dokladnie 3 mioty. A potrafilam miec i po kilkanascie kotow a przez kilka lat cale 21. Ile kociakow przez ten okres urodzilo sie w dowolnej hodowli? Kot to kot, wszystko jedno czy ma udokumentowane drzewo genealogiczne czy tez nie i czy przechodzi stresy na wystawach czy tez siedzi w domu kolo kaloryfera. Jesli kotow jest za duzo nalezy ograniczac rozrod tam gdzie to mozliwe.
Jesli chodzi o eliminowanie wad genetycznych i wrodzonych przez odpowiednie laczenie partnerow to nalezy pamietac ze w hodowlach takie wady rowniez sie zdarzaja i to dosc czesto, a poza tym w '' ludzkiej'' historii juz byl taki jeden ktory chcial to osiagnac. Ludzie mieli sporo przeciwko temu. I bardzo slusznie.
Wiem ze zaraz ktos na mnie naskoczy wiec moze z gory zalozymy ze '' agree to disagree'' to najlepsze z mozliwych twierdzen.

pg39a

 
Posty: 43
Od: Pt cze 11, 2010 13:19

Post » Nie maja 29, 2011 8:50 Re: Dzieci z Maine Coonem.

pg39a, zgadzam sie z Tobą w całej rozciągłości. :ok:
A ta nagonka jest przerażająca. Każdy użytkownik musi tłumaczyć się ze swoich niekastrowanych zwierząt, a z porodu swojej kotki tym bardziej.
W dodatku traktowanie każdego, u którego urodziły się kocięta, jako nieodpowiedzialnego rozmnażacza jest denerwujące.
Dziwne,ze te osoby nie angazują się tak na stronach dla hodowców, bo tam przeciez często rodzą się młode, które potencjalnie "zabierają" domy kotom nierasowym.
Dla mnie tez kot to kot- czy ma rodowód czy go nie ma...
A zdjęcia wklejaj jak najczęściej :D
Aż miło popatrzec, jak Ruby na nas zerka. Kocur imponujący - duzo większy od zony 8O

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Nie maja 29, 2011 9:03 Re: Dzieci z Maine Coonem.

Sprzeciw wobec rozmnażania zwierząt wynika z ogromnej nadpopulacji tychże, która powoduje ich złe traktowanie a skutkuje cierpieniem i śmiercią. Kot czy pies są tak łatwo dostępne, że uważane za bezwartościowe, a co za tym idzie często porzucane (bo na jesieni weźmiemy znowu słodkiego szczeniaczka :evil: ) nie leczone (co? tyle kasy na kota?? to ja od sąsiadki wezmę młodego, zdrowego! a ten niech zdechnie czy co ...) i traktowane nie zgodnie z ich potrzebami fizycznymi i psychicznymi.
Słodko patrzeć na maluszki z Mamą - ale jak się ma świadomość, że Mama może mieć maluszki 3x do roku, a każdy z nich po pół roku zostanie rodzicem ... a wokół pełno kociąt bez matek albo z miejsc, gdzie nie ma dla nich przyszłości :( ... niestety, należy zapobiegać każdym narodzinom nierasowych zwierząt, jakim się uda. Jak się nie uda, trzeba dopilnować, żeby to się nie powtórzyło. Dla dobra ich, i jak napisała Olat, całej populacji.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka i 97 gości