RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 25, 2011 7:26 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Kyo po kilku dniach czy raczej nocach nieobecności znów zaszczycił mój balkon. Ponieważ już po raz 3ci był najpierw koncert wrzasków na trawniczku a potem Kyo śpiący w pudełku po Pycholandii - zdaje się, że traktuje mój balkon jako ostateczną metę jak ostro się poprztyka z lokalnymi futrami. Dość często bywa o 3 balkony ode mnie - tam jest miejsce dobrze nasłonecznione z wysoką trawą a ciut dalej ludzie mają ogródek otoczony żywopłotem - dla niego warunki prawie idealne bo zawsze ma gdzie się chować przed ludźmi, psami lub słońcem :wink: Ponieważ skutecznie udawałam że na niego nie patrzę wyprzeciągał się, pojadł, obejrzał spokojnie teren z wyżyn mego balkonu po czym poszedł się przejść. Ciekawe kiedy go znów zobaczę :roll:
Aha, nie wychudł szczególnie od ostatniego razu, dziur w sierści nie widać więc raczej dobrze sobie radzi. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 25, 2011 7:29 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Oj ten Koyo.
Kciukasy za rudaska :D :D
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 25, 2011 11:00 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

To gałgan mały! "Prawdziwy mężczyzna nie ma domu" :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 25, 2011 12:33 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Prawdziwy mężczyzna nie ma domu, ale w razie problemów wraca do mamusi :mrgreen: pardon, na zaprzyjaźniony balkon gdzie w razie czego mnie obronią :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 25, 2011 12:36 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Alienor pisze:Prawdziwy mężczyzna nie ma domu, ale w razie problemów wraca do mamusi :mrgreen: pardon, na zaprzyjaźniony balkon gdzie w razie czego mnie obronią :wink:

O to, to! Oby się chłop namyślił i wrócił w końcu do mamusi, bo ją nerwami do grobu wpędzi! :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 28, 2011 10:55 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Przez ostatnie kilka dni Kyo się nie pojawiał, co w połączeniu z faktem, że nie wychodziłam i nie mogłam się za nim rozglądnąć doprowadzało mnie do szału. Wczoraj była burza, więc sądziłam, że przylezie - nie przylazł. W końcu teraz się zameldował - siedzi na swoim balkonowym posłanku i się pucuje :D Niestety jak chciałam go do środka zaprosić to omal nie zwiał, więc pogodziłam się z tym, że nie ma zamiaru wchodzić. Gorzej, ze nie wiem jak mu dodać jedzenia, żeby nie zwiał - mam w planach dać moim coś ciepłego to też by się załapał - ale boję się, że się nie uda :( A w taki zimny, mokry dzień na pewno by mu się przydało :?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 28, 2011 16:25 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Szkoda,że nie da sie podać mu czegoś na kleszcze...

Jak widać,on jest szczęśliwy bez człowieka...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Sob maja 28, 2011 17:34 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Nie dałabym głowy że on z tych nieoswajalnych - przyszedł na balkon po obejściu "rewiru" i mimo że wystawiłam rękę (z miską mięsa dla niego) nie zwiał, tylko się odsunął. Mięsa uszczknął tyle co nic i śpi smacznie zwinięty w kłębek na posłanku :1luvu: Ale dziś taki "śpiący" dzień - reszta futer też zaległa i śpi cichutko :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 28, 2011 19:34 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Wiecie co - obudził się, wymył starannie, przegryzł co nieco i został dalej spać - nie wiem jak wy, ale ja zachwycona jestem :D Przynajmniej 1 dzień kiedy się nie martwię co z Głupkiem się dzieje :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 28, 2011 22:06 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Super wieści :)

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Sob cze 04, 2011 19:13 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Następnego dnia po tamtym wpisie przylazł, zeżarł co było i poszedł w długą. Na noc nie wrócił. Ani na następną. Znowu zaczęłam się obawiać co z nim - jedzenie znikało, ale wiem o jeszcze jednym ślicznym kotku który odkrył darmową jadłodajnię na moim balkonie - więc znów panika i schiza. Do dzisiaj. Przyszła do mnie koleżanka i mówi, że widziała rudego, prześlicznego kocura jak za motylkiem ganiał. I że lekko prążkowany, że jaśniejszy koniec ogonka - no już wiedziałam na 100% że Kyo się snuje w okolicy. Ale choć wczoraj były płacze i śpiewy nie było Ryżego Głupka na moim balkonie. To samo dziś nad ranem. Jak poszłam wywalić śmieci, wracałam specjalnie na około budynku, żeby się rozejrzeć. I co - i się wyjaśniło, że Kyo przygruchał sobie panienkę. Do pięt mu urodą nie dorasta ( bura, zmechacone futro, ranka na łebku ) ale ewidentnie "the love is in the air" :twisted: I jak mi ktoś powie, że się zachowuję jak typowa teściowa, to Obrazek
No to wylazłam znowu i dałam towarzystwu pod krzaczek saszetkę - niech mają. Wracając niechcący nastraszyłam czarnego kociaka z białymi łapkami i gorsem - taki śliczny :1luvu: Schował się szybko w ten żywopłot i tylko świecił zielonymi ślepkami sprawdzając czy mam złe zamiary :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 14, 2011 11:52 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

przy okazji piszę bo ważne:

http://chwiladlapupila.pl/informacje/ma ... ascicieli/

Prosimy wszystkich i każdego z osobna do pisania pisma do władz Krakowa, aby wydali chociaż decyzję dotyczącą czasowego odbioru zwierząt.
Nie możemy pozwolić aby wróciły do miejsca gdzie je katowano, do ludzi którzy byli ich oprawcami. Nawet jeśli już ich nie skrzywdzą, dla zwierzaków będzie to traumatyczne przeżycie, wszystko im się przypomni i będą żyły w przerażeniu. Nie chcemy tego, uratujmy te maleństwa! Każdy niech napisze list do władz Krakowa i wyśle pocztą tradycyjną i mailową również. Niech w końcu coś zrobią!

http://demotywatory.pl/3163069/A-jak-Ty-czul-bys-sie

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Sob cze 25, 2011 11:41 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Strasznie długo nie pisałam, bo Kyo już nie sypia u mnie na balkonie a jak pojawia się napchać pysie to tak szyto-kryto, że zwykle nie jestem pewna, czy to on, czy inny kotek przylazł na darmową wyżerkę. Czemu? Ponieważ - jak się dziś okazało koło ogródka z żywopłotem ktoś karmi jego, a on dzieli się ze swoją ciężarną "dziewczyną". Co 2 dni tamtędy przechodzę i sprawdzam, czy wszystko w porządku - ostatnio mało nie zeszłam na zawał, bo Ryży Kretyn leżał nieruchomo na boku -już myślałam, że zszedł 8O A on tylko sobie spokojnie spał - jak podeszłam to poderwał się na równe łapy i zwiał. Więc chyba nieźle sobie radzi - dziś miał chyba kuraka z rosołu czy inny domowy "specjał". No a w razie czego Mai hoo naa czyli jetem przy tobie, kocie :)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 25, 2011 21:04 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

:ok: czytam z zapartym tchem...oj rudy rydzu....
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Śro lip 06, 2011 20:24 Re: RUDY KOT zwiał z DT, Sosnowiec

Rudy rydz kilka dni temu spał na balkonie w domku 8O a domek na drobniejsze kotki - dlatego, ze ostro lało. Jak przestało to poszedł sobie, ale na noc wrócił. Nic dziwnego - jak go nie ma, to elegancik karmę mu wyjada. Niestety później chował się przez kilka dni przede mną i dopiero dziś go widziałam, na trawniczku przed moim domem (czyli po drugiej stronie budynku w stosunku do balkonu) oczy wypatrywał za panną... albo michą 8) W piątek wyjeżdżam i będę z dala od cywilizacji, bez internetu, telewizora a nawet prądu i ciepłej wody - jak wrócę napiszę co i jak u ślicznego, trzymającego mnie na dystans Kyo (czyli Ryżego Głupka) :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 243 gości