BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Szałwia pisze:
Ano nigdzie konkretnie nie mówisz o swoim działaniu...

Może dlatego, że po prostu pomagam, a nie robię wokół tego dużo szumu?

Erin pisze:
aga&2 pisze:Ula natomiast Cię woziła do weta z kociastymi - żadne przestępstwo wydaje mi się...

A może przestaniecie w końcu kłamać?
Będę zobowiązana bardzo.
I nie jesteśmy na "ty", skoro się nie znamy.

Nie Iza, teraz to Ty kłamiesz. Nawet po imprezie w TVB Białystok do bycia na której się nie przyznajesz a jednak

monia3a pisze:Napewno była, Iwona ja bodajże przywiozła.

pojechałyśmy do Twojego domu (osiedle Bema nieprawdaż, jak dobrze pamiętam wjazd pod blok jest obok sklepu spożywczego) a potem do lecznicy.

Za pieniądze dziękujemy, przydadzą się na pewno

Agata nie doczekasz się na konkrety, tak jak wielu ludzi w innych wątkach.

Tak, tak - na imprezie byłam - jak twierdzi 1969ak - ubrana w strój króliczka :ryk:

I po raz ostatni grzecznie proszę o nie tykanie mnie.

A 5 dych na usypianie kociaków to z pewnością baaardzo dużo.
Biedne zwierzaczki

Erin pisze:
Szałwia pisze:
fasolus pisze:A i jeszcze umie to i to i to

Na twoim miejcu bym się tak nie chichrała.
Zwłaszcza, że to ty byłaś tą "opiekunką", która przez 5 dni nie zorientowała się, że kotka będąca pod twoją opieką (kotka niespełna 4-miesięczna, gwoli ścisłości), ma gnijącą dziurę w brzuszku.
Kotka, która po 5 dniach od sterylki miała być wypuszczona na wolność

Popatrz,popatrz Erin.Ja nawet kota nie zauważyłam :roll:

Jeśli nie poprzesz swoich słów dowodami,to znaczy.....że bełkoczesz,byle cię widzieli

1969ak pisze:pojechałyśmy do Twojego domu (osiedle Bema nieprawdaż, jak dobrze pamiętam wjazd pod blok jest obok sklepu spożywczego) a potem do lecznicy.

Piękne kłamstewko, śliczne - miszczyni nam się tu objawiła :ok:

Z kim pani uzgodniła wersję? Z Bożenką? :lol:

fasolus pisze:Popatrz,popatrz Erin.Ja nawet kota nie zauważyłam
Jeśli nie poprzesz swoich słów dowodami,to znaczy.....że bełkoczesz,byle cię widzieli

Waszego bełkotu nie przebije nic i nikt.
A karta leczenia Plamki, którą chciałyście wywalić na ulicę z dziurą w brzuchu, jest w lecznicy.

Erin pisze:
Szałwia pisze:
Ano nigdzie konkretnie nie mówisz o swoim działaniu...

Może dlatego, że po prostu pomagam, a nie robię wokół tego dużo szumu?

A jak pomagasz Erin?
Tak :ok:

czy tak

?
Jak masz w domu kota,to weź go na kolanka,zanurz rękę w jego sierści i pomyśl:jaki świat byłby lepszy,bez takich ludzi jak Ty :!:

fasolus pisze:A jak pomagasz Erin?
Tak czy tak ?
Jak masz w domu kota,to weź go na kolanka,zanurz rękę w jego sierści i pomyśl:jaki świat byłby lepszy,bez takich ludzi jak Ty

Za to jaki on jest cudny z takimi ludźmi, jak wy :ok:

Szczególnie dla tych kociaków, które są już za TM albo na bruku.

Uważam, że Erin za bardzo się zapiera na swoim zdaniu...w sumie to nie bardzo to rozumiem. Ja mam bardzo dobre zdanie o kotkowie. Nieraz otrzymałam od nich wsparcie. Nie tylko częściowe finansowanie leczenia moich kotek ale też służyły kocim taxi

i wsparciem. Niestety przy takiej bezdomności zwierząt trzeba zrozumieć niektóre decyzje np. usypianie ślepych miotów - choć to trudne. Nie jest łatwo ani przyjemnie podjąć taką decyzję. Ale trzeba brać pod uwagę, że urosną i co wtedy? Kolejne bezdomne koty? Kolejne mioty? Lepiej uśpić takie miot jakby potem...ktoś życzliwy miałby je zapakować w worek z kamieniem i wrzucić do rzeki. Osobiście też by mi było podjąć taką decyzję... ale rozumiem to. Łatwo jest oceniać kogoś nie znając całej sprawy a jedynie czytać wybiórcze posty.
Nie wiem Erin co chcesz osiągnąć? To przykre naprawdę co piszesz. Pisać każdy może ale nie każdy już może pomóc. A na pewno pomoc w kotkowie by się przydała bo jest co robić... Dziewczyny poświęcają swój czas mimo, że pracują, mają rodziny. Postaraj się je zrozumieć. I nie oceniaj bezpodstawnie. A jeśli masz czas i możliwości to lepiej pomóż zamiast tyle pisać. Szkoda czasu, który możesz wykorzystać w lepszy bardziej pożyteczny sposób.

Gratuluję gagga dobrych doświadczeń. Ale w sumie nie zazdroszczę.
A pomagać to pozwolisz będę na własną rękę. Bo z tymi paniami się nie zrozumiemy, nie ma obaw.

Post usunięty:) nie będę się wdawać w zbędne dyskusje

Jak nie masz pewności, czy kotka trafiła na bruk, to może najpierw poczytaj, a potem pisz.

Erin pisze:Tak, tak - na imprezie byłam - jak twierdzi 1969ak - ubrana w strój króliczka
I po raz ostatni grzecznie proszę o nie tykanie mnie.

A 5 dych na usypianie kociaków to z pewnością baaardzo dużo.
Biedne zwierzaczki

Nigdzie nie napisałam, że byłaś w stroju króliczka ale uderz w stół ...
Czyli jednak mnie znasz, że tak dobrze pamiętasz o jaką kwotę chodzi

Erin pisze:
1969ak pisze:pojechałyśmy do Twojego domu (osiedle Bema nieprawdaż, jak dobrze pamiętam wjazd pod blok jest obok sklepu spożywczego) a potem do lecznicy.

Piękne kłamstewko, śliczne - miszczyni nam się tu objawiła
Z kim pani uzgodniła wersję? Z Bożenką?

No cóż, faktycznie trochę nieprecyzyjnie napisałam - pamiętam, że wjeżdżałyśmy w głąb osiedla od ul. Bema i czekałam na parkingu bardzo blisko Twojego bloku.

Oprócz e`maili od Ciebie (min. z 9.10.2008 z pewnymi pozdrowieniami i zdjęciem) w pamięci komórki mam też Twój nr telefonu. Nie wiem czy aktualny ale zaczyna się od 509 54. ...
Czyli znamy się, a w zasadzie znałyśmy, bo jak widzę znajomość została wyparta z pamięci.

Kto to jest Bożenka? Bo ja niestety z Kotkowa takiej nie znam.

Widać, że do pań z Kotkowa można gadać jak do słupa...
No cóż, jak ktoś nie ma kultury, to wszystkich będzie tykał.
No nic, nie mój problem. Panią 1969ak mam od dziś w ignorach

A mojego numeru radzę nie używać, bo to podpada pod stalking

Erin pisze:Widać, że do pań z Kotkowa można gadać jak do słupa...
No cóż, jak ktoś nie ma kultury, to wszystkich będzie tykał.
No nic, nie mój problem. Panią 1969ak mam od dziś w ignorach
A mojego numeru radzę nie używać, bo to podpada pod stalking

Cieszę się niezmiernie. Jak widać Izo nie umiesz przyznać się do kłamstwa

BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Kto przegląda forum