Aniołki Duszka ;)

[Duszek686]

Cóż... kryta oczywiście, a żwirek chyba drobniutki Benek lawendowy, bo lawenda relaksuje.
Przy drewnianym czułabym się jak w tartaku...

A chrupki kamienia nie usuną, ale jednak troszkę pomagają, by się nie tworzył...
Są nawet takie specjalne na zęby - duże bardzo, co zmusza kota do gryzienia.
Jak widać są jednak oporne egzemplarze...

[Duszek686]

Dzisiaj Dzień Mamy więc się do mamy wybrałam
A mama wprawiła mnie w osłupienie
Kazała zakupić w najbliższym czasie puszorek i smycz automatyczną, bo Takusia energia rozpiera i on najprawdopodobniej chciałby wychodzić na spacery, to ona może z nim wychodzić

Szczękę miałam przy podłodze...

Tako faktycznie zrobił się bardzo ciekawy świata i każde otworzenie drzwi kończy się bieganiem za kotem po klatce schodowej... taki ma pęd do zwiedzania

Ale to jest przekochany kot


I dostaje amoku na widok kocimiętki

[Cameo]

Moja Maja miała w Kwietniu usuwany kamień. Ale to kotka w średnim wieku, nie jakiś młodziak chociaż czasami sie tak zachowuje

Będzie dobrze

[Duszek686]

Na razie nie będziemy Karmela stresować zabiegami dentystycznymi, ale ząbki pani Dr pewnie niebawem pokażemy...

[selene00]

Tako piękny!!!!
Brawo dla Mamy. Musi być bardzo do niego przywiązana, jeśli gotowa na spacery tym bardziej, że przecież nogi ją bolą.
Jak mnie odwiedzisz, to pokażę Ci mój tartak.
Mam wrażenie, że nawet chałupa tartakiem pachnie.

[szybenka]

Anetko, dla Mamy ukłony
A to Tako teraz będzie miał frajdę

[magdaradek]

ciekawe jak zachowa się Takuś na spacerku będziemy czekać na relację.

[Duszek686]

Eee...
Ja tam mam zamiar moją mamę odwodzić od tego pomysłu...
Jakoś mi się nie widzi kot na spacerze...
Choć może to i fajnie...
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie?

[Magija]

Eee...
Ja tam mam zamiar moją mamę odwodzić od tego pomysłu...
Jakoś mi się nie widzi kot na spacerze...
Choć może to i fajnie...
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie?

myśmy tak Taurusa prowadzali jak kotostan mieliśmy mniejszy
2 razy i nigdy więcej
siedział potem pod drzwiami i zawodził

[Duszek686]

Właśnie tego zawodzenia się boję...

[gosiaa]

Ja chodzę ze Szprotka, ale ona jest inna, to bardziej pies niż kot ostatnio nawet kuwety nie sprzątam, bo załatwia się na dworze

[WarKotka]

moje niezyjące już koty chodziły na smyczy. Nie było problemów z zawodzeniem pod drzwiami, jeżeli nie mogły wyjść, pomarudziły, pomarudziły, starałam się je zając zabawą i było ok. Nasza Miśka też chodziła na spacery i też nie było problemów kiedy nie mogła wyjść. Teraz już nie wychodzi, nie dopomina się

[Satyr77]

Miśka chodziła na spacery, do czasu aż po spotkaniu z rowerzystą i psem ochota na spacery jej przeszła, ale śmigała po lesie aż miło

[Magija]

z ciekawostek - u nas na osiedlu dwa koty wychodzą na spacery - jeden na rozciąganej smyczy a drugi luzem, ale zawsze ze swoim panem, obydwa na widok psa uciekają na drzewo. Najlepszy jest jednak kot parkowy (czyli spotykany w parku), chodzi ze swoim panem jak pies, ogon zawsze ma podniesiony wysoko w górę i potrząsa nim dostojnie, wygląda to obłędnie

[Duszek686]

Dzięki
Na razie temat spacerków troszkę się oddalił.
Zobaczymy