Muszę powiedzieć, że nigdy nie myślałam o drugim kotku

, tym bardziej, że Nala jest już dorosła i do łagodnych kotków nie należy, wie do czego służą zęby i pazurki

. Jak tylko widzi kocura (8 lat) mojej mamy to dostawała szału i leciała go tłuc

, inaczej tego nie mogę nazwać

, a to taki łagodny i dobroduszny facet, na nikogo (czy to kot czy człowiek, ostatnio wróbelek) nie prychnie, nie ugryzie, normalnie

.Muszę się przyznać, że bardzo dużo wiedzy zaczerpnęłam z postów Krzysia i Janki, czytałam z zapartym tchem ich wieści łazienkowe, a teraz to maja już 3 koty. Trzeba wyzbyć się strachu i do dzieła.
Kiciorku myślę jednak, że faktycznie poczekaj aż uporasz się z przeprowadzką i remontem, to jest trudne dla człowieka a co dopiero dla kota

.
Emanko ja doskonale wiem, że moja Kiarunia to mały puchaty cud i bardzo się cieszę, że udało mi się ją zdobyć

. Teraz ją trochę podpasłam, futerko zaczęło się błyszczeć i ma takie mądre spojrzenie, takie ufne

. Wcale nie mam zamiaru zabić Ciebie, jestem Ci wdzięczna

.Zresztą tak mi się zdaje ona była nam pisana, tak jak Nala, jedno spojrzenie i już

.