Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 27, 2011 13:09 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Wkładać często do kuwety i jej łapką pogrzebać w żwirku? :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt maja 27, 2011 13:10 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Bry! Gratuluję dokocenia! 8)
W kwestii kuwetki - piszę z moich skromnych doświadczeń nauki korzystania z kuwetki przez małe dzikuski:
1. Najłatwiej i najszybciej jest ograniczyć kotu przestrzeń do czasu, aż się nauczy korzystania z kuwety. Brzmi to nieciekawie, ale się sprawdza. Po prostu zamknij ją w jednym pokoju/kuchni/łazience albo ogranicz jej przestrzeń zamykając łazienkę/sypialnię/inne pokoje. Im mniej ma miejsca (bez przesady oczywiście :wink: ), tym bliżej do kuwety i szybciej powinna załapać o co w tym chodzi. Nauka trwa kilka dni, więc spokojnie :wink:
2. Tak, jak pisze Pasibrzucha - rozlokować w domu kilka/kilkanaście (nie wiem jaką masz powierzchnię, ile pięter itd) tymczasowych kuwet. Mogą być miski, kartoniki, pudełka, cokolwiek. Ustaw je w miejscach, gdzie mała najczęściej przebywa i najczęściej się załatwia. Jak już się nauczy możesz je likwidować, ale nie wszystkie od razu. Zacznij od najmniej popularnych miejsc. Może się niestety okazać, że miejsce, które Twoim zdaniem jest dobre na kuwetę, zdaniem kotów takim nie jest :wink:
3. Po jedzeniu, po spaniu, kiedy widzisz, że "szuka miejsca" albo po prostu wiesz, że dawno się nie załatwiała - włóż ją do kuwety i wykop ręką dołek w piasku.
4. Odchody zostawione poza kuwetą zbierz i włóż do kuwety. Siusiu zetrzyj np. papierem toaletowym i włóż go do kuwety. Zanieś tam małą, niech poczuje zapach (nie zmuszaj jej do wąchania, po prostu postaw ją obok :wink: ). Miejsca zanieczysczone trzeba dobrze umyć (koty często załatwiają się w tych samych miejscach, więc pozbycie się aromatu jest ważne.) Zapach moczu nieźle usuwa woda z octem.
5. "Ignoruj" załatwianie się poza kuwetą tzn. nie krzycz, nie goń jej itp. Po prostu sprzątnij. Za załatwienie w kuwecie nagradzaj przysmakiem czy pieszczotami. Chodzi o to, żeby Julcia nie kojarzyła załatwiania się z czymś złym, bo może chować się przed Tobą, a wówczas mogą być problemy...
6. Jeśli masz krytą kuwetę - odkryj ją albo wymień na czas nauki.

Więcej nie kojarzę. Moje maluchy podwórkowe po trzech dobach bezbłędnie trafiały do kuwety. Wcześniej zdarzały się wpadki :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt maja 27, 2011 13:14 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

To nic nie daje, naprawdę. Jak jestem w domu to ok, nawet pakowała się do kuwety Rudego. A jak jest sama to robi co jej się żywnie podoba. Nie zamknę jej w łazience, nie ma takiej możliwości. Śpi zwinięta w kłębuszek na łóżku a w łazience zimno, ciemno i do... :oops:

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 13:19 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

i bardzo bardzo dziękuję mmk za rady. Z pewnością się przydadzą :1luvu:
A małpa ruda przy mnie o 4 nad ranem zrobił sik na "ulubionej" wersalce. Przy mnie, nie spała więc to widziałam. Brrrrr

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 13:26 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Jeszcze jedno mogę dodać (kiedy ja miałam problemy z czystością Tyciej, dostałam taką poradę od dziewczyn z forum) - są miejsca, w które za chiny ludowe żadnej kuwety nie wciśniesz, np tunelik za wersalką :twisted: Bardzo pomogło dokładne wymycie tego miejsca (nie może zostać zapach odchodów, bo się Julci będzie koharzył z miejscem do defekacji) i rozsypanie tam garsteczki kocich chrupek - zdrowy kot nie będzie załatwiał się tam, gdzie jest jedzenie, nawet jeśli chrupek jeszcze nie umie jeść :ok:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 27, 2011 13:55 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

A to może ja robię wielki błąd: daję wszystko obok siebie: miskę z mlekiem, wodą, suchą, mokrą a na koniec kuweta. Julka jest po prostu escetką...

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 13:57 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Kuweta nie powinna stać w pobliżu miski. Może być w tym samym pomieszczeniu ,ale troche oddalona.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 27, 2011 14:06 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

ok, tak zrobię. Chciałam, żeby wszystko potrzebne było pod ręką...
Ale najważniejsze, że pytam, radzę się...
I Julka je prawie jak dorosły kot. Dzisiaj nad ranem zjadła kawał kurczaka. Duży kawał. Zainteresowana jest też wodą. Może to nie jest jej ulubione jedzenie ale zaczyna łykać :ryk:

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 14:10 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

To super, jak wreszcie zajada :D Przynajmniej z tym już nie ma kłopotu. Wody dużo jest wskazane, a przy suchej karmie - zresztą przecież to wiesz

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 27, 2011 14:19 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Iwona J, a byłaś już z małą u weterynarza? Nie wiem, może nie doczytałam. Mała ma rozwolnienie?
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt maja 27, 2011 14:28 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Byłam. Nie ma rozwolnienia. Tylko bardzo śmierdzącą kupę...

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 14:47 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

W ogóle to mam wrażenie że jest duża poprawa, mała je bez oporów, kurczak to jest jej przysmak, bawi się czym popadnie, zaczyna używać balkonu jako miejsca wygrzewania się :) . Idzie do Rudego nawet jak on ją bije. Muszę interweniować gdy zaczyna ją gryźć. Tylko dlaczego to robią o 2,3,4,5 w nocy? Nie wiem być może taka pora kociaków. Mam nadzieję, że jak Julka sobie podje, dojdzie do sił to dołoży Rudemu :ryk:

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 15:41 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Nie możesz jakoś odizolować ich na noc? Wiem, możesz, ale Ty musisz JĄ mieć przy sobie :wink: Tylko, że Ty też czasem musisz sie chyba wyspać.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 27, 2011 18:51 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

Śpie w ciągu dnia :wink: . Rozregulowałam się bardzo ale w słusznej sprawie.

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

Post » Pt maja 27, 2011 18:54 Re: Mała zabiedzona Julcia już w swoim domku ;-)

I jeszcze jedno. Zdecydował, że jutro jeszcze raz idę do wetki. Ponieważ mała już je bez problemu to mam ambitny plan pochwalić się ogółowi wagą Julki :ryk:

Iwona J

 
Posty: 304
Od: Śro wrz 22, 2010 7:06

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 44 gości