KOCIA ARKA NOEGO! BŁAGAMY tdt/dt/ds! Kolejne koty.. RUDASKI.

Wiadomosc jest od Hanulki z watku Gabrysia:

viewtopic.php?f=1&t=125777&p=7517691#p7517691

Szczegoly zna Andzelika.

TVN sie schroniskiem zainteresowalo?

tak się dowiedziałam na dogomanii

Z tego co wiem Gabryś nie nadawał się do adopcji , był agresywny wobec osób wchodzących do niego , wszelkie zabiegi trzeba było wykonać w narkozie. Próby połączenia go z innymi kotami kończyły się walką z jego strony. Jak wyglądałoby jego życie gdyby musiał siedzieć sam w izolatce. Zresztą nie ma tam tylu miejsc aby oddać je tylko Gabrysiowi. Wet przedstawił sytuację wiceprezes RTOZ i to ona podjęła taką decyzję. Został wypuszczony w to samo miejsce, w którym żył przez ponad 2 lata. Niestety, ja nie podjęłabym takiej decyzji, bo ciągle wierzyłabym,że może dostanie w końcu swoją szansę. Jest mi przykro, bo dowiedziałam się o tym w tym samym dniu, ale już po wypuszczeniu Gabrysia na wolność :cry:

Został wyleczony, wykastrowany i zaszczepiony. Na działkach jest osoba karmiąca koty i będziemy sprawdzać co się z nim dzieje. Chce mi się płakać, bo bez lokalu nie jestem w stanie nic zrobić.

W sobotę wyłapujemy kotkę z 4 maluszkami . Mają może 6 tyg. i trafią do schroniska . Śpią w tej chwili na dworze. W ub.sobotę przyniesiono mi z tego miejsca umierające maleństwo. Po kilku godzinach odeszło. :cry:

Kociątko podobno leżało jakiś czas na chodniku i przechodzący ludzie dotykali go butem czy jeszcze żyje. Dzieci innej kotki, która tam się błąka zamarzły 3 maja kiedy spadł śnieg. Kolejna kotka poszła już gdzieś urodzić i wyprowadzi za jakiś czas małe. Gdzie się podzieją?

Andzeliko, nie mam zadnego pomyslu jak pomoc

Jesli to byla decyzja viceprezes to chyba tez niewiele da sie zdzialac.

Moze jednak sprobowac z ogloszeniami? Dorzuce sie do oplaty.

andzelika1952 pisze: Kociątko podobno leżało jakiś czas na chodniku i przechodzący ludzie dotykali go butem czy jeszcze żyje.

już ja bym ich butem dotknęła :evil:

szkoda że ten pierwszy co go butem dotknął nie łaska był zabrać go do weta :evil:

Gatunek myślący :roll:

pojęcie względne :roll:

U mnie taki spokój, ludzie dobrzy są dla kotów. A u was tak smutno :cry:

Jestem załamana brakiem lokalu dla KAN, także brakiem nadziei na jego uzyskanie. Z dnia na dzień wręcz wegetuję nie mogąc zabrać tych, które potrzebują pomocy. Na dzień dzisiejszy na szybką adopcję czekają:

Śnieżka, Mańka, Kasia , Wiki, Donia, Aleks, Misio, czwórka działkowiczów: Marko, Hektor, Moris, Samir , 2-mieś. śliczny Olek , jego mama i wiele, wiele innych na razie bezimiennych, bo nie mam ich gdzie zabrać. I to jest najgorsze kiedy chorują, umierają zanim zdąży im się pomóc.

Śnieżka / w piwnicy/ , Mańka / pod sklepem / , Kasia / w DT/ to cudowne kotki, przytulaśne, zdrowe, nadające się od zaraz do adopcji. Nikt się nie pyta o nie.

Wiki, Donia , Aleksik już prawie 3 miesiące czekają na swoją szansę mieszkając w piwnicy , którą udostępniła mi jedna z sąsiadek. Przeżyły zapalenie płuc, kaliciwirozę, koci katar i najwyższa pora aby poznały jak wygląda życie w domu. Kociaki są jednak bojaźliwe ale głaskane przytulają się do ręki, mruczą.
Niestety Aleksik ma inny problem zdrowotny. Kiedy go przyniesiono do mnie upadał na tylne łapki a przednie dziwnie stawiał, tak nieporadnie. Wygląda to na zmiany neurologiczne spowodowane być może uderzeniem. Pomimo leczenia / antybiotyki, sterydy, witaminy / nie widać poprawy. Aleks potrafi się fajnie bawić wędką, piłeczką . Jednak nie ma mowy o życiu na wolności ani o domku wychodzącym. Po prostu nie da sobie rady , nie ucieknie przed niebezpieczeństwem.

Misio - jego życie to blokowa piwnica i ogródki wokół bloku. Niesie to za sobą niebezpieczeństwo, że coś mu się stanie. Trzy dni temu Misio stracił część ogona / ok. 7 cm/. Opiekunka myślała, że może odgryzł mu go pies ale wet wykluczył to ponieważ jest przycięty bardzo równo/ nie ma poszarpanych brzegów, śladów pogryzienia/ . Wychodzi na to, że mógł to zrobić człowiek. Koniec ogonka został zabezpieczony. Misiowi pomimo leczenia nawraca zapalenie ucha. Wykluczony świerzb, grzyb.

Czwórka kotów z działek - Marko, Moris , Samir, Hektor - również nie mają szansy na domy. Powoli rozchodzą się coraz dalej , przychodzą tylko na jedzenie i to nie codziennie. Wczoraj ktoś otruł 3-letnią kotkę , którą opiekowała się inna kobieta kilka działek dalej. Boję się, że chłopaków spotka to samo.

Do szybkiej adopcji jest śliczny, kochany 2-mieś. Olek. Odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony. Kuwetkowy. Pochodzi razem ze swoją mamą / siostra Muszki / z tego samego miejsca co Wiki, Donia i Aleks.

Codziennie dowiaduję się o okropnościach jakie spotykają bezdomne koty , psy. Chce mi się wyć z bezsilności, że nie mam ich gdzie umieścić , gdzie leczyć i szukać w spokoju z Waszą pomocą domów. :cry:

kociamysza pisze:Andzeliko, nie mam zadnego pomyslu jak pomoc

Jesli to byla decyzja viceprezes to chyba tez niewiele da sie zdzialac.

Moze jednak sprobowac z ogloszeniami? Dorzuce sie do oplaty.

Kociamyszo, było wiele ogłoszeń, artykułów w kilku lokalnych gazetach,że poszukujemy lokalu do wynajęcia, i nic. Spróbuję kolejny raz :oops:

Bardzo nie lubie czuc sie bezsilna a juz szczegolnie gdy w gre wchodza zwierzaki.

Andzeliko, ogromnie, ogromnie mi przykro

andzelika1952 pisze:
kociamysza pisze:Andzeliko, nie mam zadnego pomyslu jak pomoc

Jesli to byla decyzja viceprezes to chyba tez niewiele da sie zdzialac.

Moze jednak sprobowac z ogloszeniami? Dorzuce sie do oplaty.

Kociamyszo, było wiele ogłoszeń, artykułów w kilku lokalnych gazetach,że poszukujemy lokalu do wynajęcia, i nic. Spróbuję kolejny raz

Wiem, ze byly artykuly, ze ogloszenia ale moze gdzies, ktos, cos. Nosz wyc mi sie chce! Dlaczego NIKT z Radomska nie chce pomoc!!!!!!!

a wizyta u pani wojewody? mowia ze to porzadna kobieta

tyle bidulek jest

Ta bezsilność.

Aniolku, a Hanulka doslala Ci foty Sniezki do ogloszen?

no szok normalnie, żeby żadnego lokalu nie było do wynajęcia dla tych biedaków, toż to do telewizji się nadaje, co za znieczulica, chamstwo, i brak współczucia tym biednym zwierzętom, otruć kotkę?? niech się w piekle smali ten co to zrobił... :evil:

kociamysza pisze:Aniolku, a Hanulka doslala Ci foty Sniezki do ogloszen?

Jeszcze nie. Czekam.

Tak teraz sobie pomyślałam może by te ogłoszenia podzielić na 4 po 30ogł (daje nam to 4 koty do ogł) Ale to nie ja decyduje. Ja tylko głośno myślę.

CatAngel pisze::( tyle bidulek jest
Ta bezsilność.

Od soboty nie jestem w stanie funkcjonować . :cry:

Chyba wyląduję na ostrym dyżurze.
Przywieziono do weta umierającą kotkę, która od wielu dni nie mogła urodzić. Z pochwy wyglądała łapeczka kociątka, która zaczęła już gnić. Kotka była już praktycznie nie do uratowania. Sepsa. Termometr nie pokazywał temperatury, była poniżej 35 stopni. Decyzja opiekunów - eutanazja. Znalazłam weta, który podjął się operacji, ale po kilku godzinach kotka odeszła. Okazało się ,że nigdy by sama nie urodziła, miała połamaną miednicę. Dlaczego tak długo się męczyła, dlaczego wcześniej nie przyniesiono jej do lekarza.Ta obojętność, bezmyślność mnie dobija. :cry:

KOCIA ARKA NOEGO! BŁAGAMY tdt/dt/ds! Kolejne koty.. RUDASKI.

Kto przegląda forum