Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

genowefa pisze:Gumek czuje się dzisiaj dość dobrze, naostrzył sobie pazurki i siedzi na balkonie. Nic nowego się nie zbiera.
Czekamy na to co jutro powie dr. Niziołek.

Niestety dr. przyjmuje po drugiej stronie miasta, a jutro Obama przyjeżdża. Utrudnienia w ruchu, pozamykane ulice itp. Też mu zebrało na wizyty, akurat teraz.

Może nie wiedział. W samolocie jest, nie miał jak zajrzeć na forum. :mrgreen:

Gumuś - brawo! Ku zdrowiu, chłopie, ku zdrowiu!

Doczytuję.
Genowefa, Gumek trzymajcie się. My trzymamy ogroooomniaste kciuki :ok:

dużo ciepłych myśli!
Wierzę w dobrych wetów, w dr Niziołka, zobaczycie - będzie dobrze!! Mądrzy weci to naprawdę bardzo wiele. A i Gumek jakoś tak lepiej jak podczytuję.
Jeszcze raz :ok:

Gumku

Zdrowiej, kocie! :ok:

Nieustannie :ok:

Od nas też kciuki :ok:

Uda się !!!!!

No i jak?

Dr. Nizołek powiedział, że operacja i to bardzo szybka jest jedną szansą na uratowanie Gumkowi życia.
Płyn z osierdzia się nie wchłania dlatego nie można rozgonić tego lekami. Ponadto w miarę upływu czasu będzie tworzyło się więcej takich włókników, co doprowadzi do zrostów i spowoduje sklejanie się ze sobą narządów wewnętrznych. Dalszą konsekwencją tego jest śmierć. Im dłużej czekamy, tym operacja będzie trudniejsza.
Dzisiejszy wypis z karty to "rokowania ostrożne"

Tak wiec pomimo, że Gumek czuje się znacznie lepiej, to w jego środku dzieją się bardzo złe rzeczy.

Dzisiaj wieczorem mam zadzwonić i umówić się na przyszły tydzień na operację. Koszt operacji to 1500-2000 PLN w zależności od tego jak bardzo okaże się skomplikowana. Ale to nie wszystko. Po operacji Gumek musi być hospitalizowany przez około 2 tygodnie (sączki, dreny itp.). Koszt jednego dnia hospitalizacji to 50-200 PLN.

Do tej pory unikałam jak mogłam zbierania kasy na forum, ale niestety to mnie przerasta

Genowefa, nie masz co mieć jakichkolwiek oporów, tym bardziej, że Gumek (przynajmniej teoretycznie

) jest przecież 'tylko' Waszym tymczasem, nie rezydentem. Trzeba będzie pewnie zmontować jakąś aukcję cegiełkową na Allegro (potrzebny będzie ktoś, kto ma tam uprawnienia do aukcji charytatywnych), wystawić co się tylko nada na bazarki, zorganizować jakąś bezczelną żebraninę... Przecież teraz najważniejsze jest życie i zdrowie krowiaczka, a nie to, że ktoś tam może coś sobie pomyśleć czy nawet wręcz całkiem bezmyślnie napisać :twisted: