U Alvaro coraz lepsze wieści

Kość coraz ładniej się wypełnia. Lekarz przewiduje, że do następnego prześwietlenia, które jest zaplanowane za trzy tygodnie, już powinna się zrosnąć całkowicie. Teraz chodzi w takiej wesołej, chłopięcej skarpetce, żeby nie wylizywał sobie ran. Po zdjęciu tego, co mu usztywnia łapkę (nie wiem jak się to fachowo nazywa) dostanie jeszcze troszkę sterydów, żeby mu się wszystko ładnie powygajało.
Bardzo się cieszę, że tak dobrze wszystko się kończy, bo bardzo wszyscy baliśmy się o niego. Na spacerki chodzi regularnie,ale na króciutkie,żeby nie forsować tej łapki
Pozdrawia razem z kierownikiem schroniska i dziękuje za pamięć wszystkim cioteczkom
jeśli jednak byłby ktoś chętny do nawet najmniejszego wsparcia Alvarka, to będziemy bardzo wdzięczni