Jeśli dziewczyny są ze sobą od wczoraj, to byłoby dziwne, gdyby już się kochały... Trzeba przeczekać. Pierwsze 2 tygodnie mogą być ciężkie. Ale na pewno się dogadają, potrzeba tylko czasu. Trzymam kciuki
To normalna reakcja. Trzeba im dać czas na dotarcie. Jeśli to możliwe, to niech jedzą w innych pomieszczeniach i mają osobne kuwety. Warczeniem, prychaniem i syczeniem nie trzeba się przejmować. Z czasem wszystko się unormuje
A, to domek Januszkowy Wypatrywałam nowego wątku, ale ponieważ zmieniłyście nick dziewczyny nie mogłam "namierzyć" nowego tematu. Tak czułam, że kochane Duże Januszka pomogą jakimś kolejnym potrzebującym. Trzymam kciuki za dotarcie się nowych domowniczek Chętnie obejrzałabym koteczki na zdjęciach. Skąd się wzięły u Ań w lecznicy ? Wiadomo o nich coś więcej ?
Kaisa czy Kasia? Oba imiona faktycznie urocze, ale Zaznaczam teren i będę czekać na fotki. Coś jest na rzeczy, ciężko wytrzymać bez kota, wiem po sobie...
Musicie dać dziewczynkom czas. One się dotrą. W lecznicy ładnie się ganiały. Nowe środowisko je pewnie zestresowało. Ale to z czasem minie. Trzeba czasu i cierpliwości, a będzie dobrze. O Kasiuni można poczytać tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=112210&start=585