
Wziełabym też chętnie jakiegoś tymczasika, ale rodzina protestuje

Teraz taka pora że w każdym kocim domu pełno kłaków, jak Zuzia z Zyta się kotłują to nad nimi unosi się kłczkowa chmura


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Zyta Felicjańska pisze:Cudeńka rzeczywiście, aż zazdroszczę
Wziełabym też chętnie jakiegoś tymczasika, ale rodzina protestuje![]()
Teraz taka pora że w każdym kocim domu pełno kłaków, jak Zuzia z Zyta się kotłują to nad nimi unosi się kłczkowa chmura![]()
Amanda_0net pisze:Ale piękne kociątka![]()
To zdjęcie przy ścianie na baczność![]()
Jak tam karma? Smakuje kotom? :wink:
Zyta Felicjańska pisze:Hej!
Jakoś cicho u gliwickich kociaczków, jakieś nowe wieści?
jasdor pisze:Witam, przeczytałam sobie ile kociej biedy u Was, ale i radości tez sąMaluszki przecudne, persik - jak moja Kośka
No i te tricolorki - cudne . Będę sobie podczytywać
![]()
![]()
Dobry wieczór, zapraszam do podczytywania, wpisywania, chciało by się wpisać adopcji, a może jeszcze jednego persika ? wiem gdzie jest 3 letni, czarny ...
jasdor pisze:Nie macie jakiegoś rudego małego futerka? Poszukiwane.
jasdor pisze:jasdor pisze:Nie macie jakiegoś rudego małego futerka? Poszukiwane.
No i byłam za późno
Gosia B pisze:jasdor pisze:jasdor pisze:Nie macie jakiegoś rudego małego futerka? Poszukiwane.
No i byłam za późno
Wysłałam Ci PW z linkiem do wątku. Tam też nic?
vega013 pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Jakie cudeńko...zawsze marzyłam o persie , wiec skad u mnie same dachowce?
A o czym tu marzyć, to ja nie rozumiem.
Wyobraź sobie - wracasz po pracy skonana jak koń po westernie. Marzysz tylko o kąpieli i łóżku - kochanym łóziu, w którym smacznie zaśniesz. Ale nie, przecież masz obowiązki. Z ciężkim westchnieniem bierzesz szczotkę, myśląc przy tym: "nie miała baba kłopotu, kupiła se persa". Widząc szczotkę, puchata kula wskakuje Ci na kolana i od razu zaczyna mruczeć (nauczyłam Kićka, że czesanie to ogromna radocha). Czeszesz więc i głaszczesz kudłatego, a ten wariat powietrze z radości ugniata. Opowiadasz mu, jakim jest cudownym, kochanym koteczkiem i (co dziwniejsze) sama w to wierzysz. Buzia sama Ci się uśmiecha do tego czesanego futra i dopiero kiedy docierasz do końca ogona, przypominasz sobie o zmęczeniu. Albo masz gigantyczną grypę. Głowa Ci pęka, łamie w stawach, haftujesz dalej niż widzisz, czujesz, że zaraz umrzesz. Ale nie wolno Ci odejść tak od razu. Przed śmiercią musisz jeszcze wyczesać persa. Siadasz więc, przez chwilę usiłujesz utrzymać się w tej pozycji i co robisz? Bierzesz szczotkę do ręki, wyraźnie ucieszona puchata kula wskakuje Ci na kolana...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości