Kitka, Cyryl i devonki - cz. 9; Halloween ;)

Kicorek pisze:Wczoraj przytargałam 4 worki ziemi ze sklepu, żeby posadzić kwiatki w skrzynkach na parapet i ziółka w doniczkach. I zabrakło
Muszę dziś znów się wybrać, bo wprawdzie kwiatki w skrzynkach na parapecie posadziłam (choć i tu mogłoby być więcej ziemi), ale zabrakło mi dla ziółek i nie miałam na dosypanie do drewnianych skrzynek

Jak będzie ciepło i bez deszczu, to w niedzielę ja i Domingo pojedziemy na Powiśle poudzielać się charytatywnie
Młody ma już wprawę, bo rok temu też uczestniczył w takiej imprezie

Śliczne foteczki :1luvu:

z niecierpliwością czekam na zdącia finalne balkonu :mrgreen:

A my weźmiemy do Kafki wrzaskuna :lol:

, zobaczymy czy obecność ludzi zamknie jej pyszczydełko :ryk:

Mało fot

Wnuczka milvy b miała więcej zdjęć. Hestia też :twisted:

Domagam się też zdjęć z poniedziałku

FluszakPluszak pisze:Mało fot Wnuczka milvy b miała więcej zdjęć. Hestia też Domagam się też zdjęć z poniedziałku

Ooo no jak było więcej to ja tez się domagam więcej :mrgreen:

To ja też się domagam ,a co!

Wnuczka milvy niestety dobrych zdjęć nie ma

Hestia też nie.

A poniedziałek miał być niespodzianką

Wrzaskun w Kafce wystraszy wszystkich :twisted:

Kicorek pisze:Wrzaskun w Kafce wystraszy wszystkich

Oj tam na dzieci ostatnio nie wrzeszczała jak przyszły ją głaskać na trawce

ewkaa pisze:
Kicorek pisze:Wrzaskun w Kafce wystraszy wszystkich

Oj tam na dzieci ostatnio nie wrzeszczała jak przyszły ją głaskać na trawce

Ciekawi mnie ,czy bedzie wrzeszczec,czy bedzie sie dawac miziac

anulka111 pisze:
ewkaa pisze:
Kicorek pisze:Wrzaskun w Kafce wystraszy wszystkich

Oj tam na dzieci ostatnio nie wrzeszczała jak przyszły ją głaskać na trawce

Ciekawi mnie ,czy bedzie wrzeszczec,czy bedzie sie dawac miziac

A mnie czy w ogóle wyjdzie z transportera :wink:

Co do niedzieli w Kafce - jestem już prawie pewna, że to był Kuba W., bo właśnie go widziałam w tv i ma takie same głupawe okulary. No, chyba że ktoś się na serio stara upodobnić.

W niedzielę w Kafce było bardzo sympatycznie, jak zwykle

I znów wiało :roll:

Z tego powodu Domingo prawie cały czas spędził zakutany w mój sweter :lol:

W ramionach jednej z ciotek - widać ucho:

Zmiana dekoracji - na wisielca:

Jedyne zdjęcie, na którym widać kota trochę lepiej: :mrgreen:

Wszystkie fotki z niedzielnej imprezy są tu: NIEDZIELA NA CZTERECH ŁAPACH 29.05.2011

A dziś Domingo kończy 2 lata :birthday:

Ale nadal jest traktowany jak kociak - i przeze mnie, i przez pozostałe koty :lol:

Bo jest słodki i kochany :1luvu:

Chciałabym, żeby z okiem mu się poprawiło na stałe, żebyśmy nie musieli się już męczyć z kroplami. Oprócz oka na szczęście nic mu nie dolega, jest zdrowiutki jak rybka. I dorodny :lol: