Jesteśmy.
Widzę, że Zosia jeszcze nic nie napisała, wobec tego może ja napiszę.
Pani Doktor uznała, że na tę chwilę - skoro maleńka czuje się dobrze i nie wykazuje żadnych objawów chorobowych - nie ma sensu ani robienie testu PCR, ani rozpoczynanie kuracji interferonem. Zaproponowała, żeby dla potwierdzenia 'plusa' za ok. dwa tygodnie (czyli w miesiąc po tamtym pierwszym) powtórzyć zwykły test paskowy, uprzedzając przy tym, że prawdopodobieństwo omylności tych testów jest niestety b. małe

W międzyczasie mamy zbadać dzieciakowi jeszcze kał (czy aby na pewno nie ma żadnych robali niedostrzegalnych gołym okiem) i dla wzmocnienia zacząć podawać któryś z immunostymulatorów.
Aha, no i kolejna osoba - czyli tym razem Pani Doktor właśnie - nie mogła wyjść z podziwu nad urodą naszego oriencika
Oriencik był bardzo grzeczny zarówno podczas podróży w obie strony, jak i podczas samej wizyty, niestety upał musiał jednak solidnie jej dokuczyć, bo po powrocie, zjedzeniu odrobiny mokrego i wychłeptaniu paru łyczków wody - padła jak długa (dłuuuugi, chudy, lśniący,
rasowy czarny kot

) i leży w tej samej pozycji do tej pory. Ale spoko, żyje -właśnie na moje zawołanie zastrzygła uszkami

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]