Kotka nosi małe

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 22, 2011 18:30 Kotka nosi małe

Witam,

Mam pewny problem. Trzeba zacząć od tego, że jest to kotka sąsiadki, zadomowiła się u mnie na początku września. Sąsiadka nie specjalnie się nią przejmowała, postanowiłam się nią nieco zaopiekować (dawać jedzenie, mleko), jednak nie przyzwyczjać do mojego mieszkania, jedynie zimą wpuszczać na 30 minut, aby się ogrzała.

2 tygodnie temu kotka się okociła ma 3 małe. Okociła się za moim domem pod drzewem przeznaczonym do spalenia i pod starymi deskami. Pewnego razu wchodzę do pokoju i widzę na fotelu 2 kociaki, z trzecim szła w pysku. Założyłam rękawiczki chwyciłam je za kark i włożyłam do niezbyt głębokiego pudła wyłożonego szmatami. Pudełko zaniosłam w miejsce gdzie się okociła, przykryłam wykładziną, deskami, żeby chroniło ją od deszczu i czuła się w miarę bezpiecznie.

Problem pojawia się, w tym, że nie mogę zostawić otwartych drzwi do domu np. dzisiaj chodziła się po ogrodzie normalnie, i w pewnym momencie idzie z małym kociakiem w pysku do kuchni, nie idzie jej nawet wygonić, dopiero trzeba chwycić kociątko i przenieść spowrotem do pudła.
Kolejny przykład z dzisiaj: zabezpieczyłam się już i za każdym razem zamykam drzwi, siedzę sobie na ogródku a kotka maszeruje w pysku z kociakiem pod drzwi (wiedziała, że są zamknięte bo minutę wcześniej tam była), kłacie małe na betonie przed drzwiami i zaczyna je obracać i lizać po czym po chwili zanosi do pudła. Za około godzinę maszeruje z innym kociakiem do mnie pod ławkę i za 1 minutę już z nim wraca do pudełka.

Proszę o odpowiedź, czy jest to normalne zachowanie ? jak sobie z tym poradzić?
Proszę o poradę,
Pozdrawiam.

krzysztofuks

 
Posty: 3
Od: Nie maja 22, 2011 18:29

Post » Nie maja 22, 2011 19:40 Re: Kotka nosi małe

Kotka nabrała do ciebie ogromnego zaufania. Przynosi ci maluszki, bo czuje, że u ciebie będą naprawdę bezpieczne :) . Widać, że jest bardzo mądra i rezolutna :) .

Nie wiem jak postąpisz, ale może warto jej pomóc?

Ochowanie kociąt trwa zaledwie trzy miesiące i można szukać im domów. Kotkę natomiast wysterylizowałabym, by uniknąć powtórki z tej sytuacji :roll: . Jej dom raczej się do tego nie kwapi, skoro dotąd tego nie zrobił :?
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon maja 23, 2011 7:40 Re: Kotka nosi małe

Dzięki za odpowiedź.

O sterylizacji rozmawiałam już z sąsiadką, jednak trzeba poczekać aż młode kociaki staną się samodzielne. Boję się, że tego, że gdy pozwolę kotce na opiekowanie się młodymi w moim domu to staną się zbyt domowymi kotami, a nie wiadomo jakie życie ich spotka. Sąsiadka powiedziała, że na jednego ma chętnego, drugiego mogła by wziąć do siebie, a trzeci mógłby już zostać u mnie.

Boję się tego, że ona je za bardzo męczy tym przenoszeniem z miejsca na miejsce. Tym bardziej, że one mają już około 2 tygodni i nie są już takie lekkie, co widać, że nie radzi sobie z ich noszeniem. Chyba, że jest im za gorąco ? I kotka w taki sposób "wietrzy" je ?

Poza tym, wiem, że są 3 kociaki, jednak mam wrażenie, że wędruje cały czas z tą samą dwójką. Nie wiem co z trzecim. Zaglądając do tego pudełka nie wiele widać bo leżą przytulone jeden do drugiego, nawet jeden na drugim.

Jeszcze jedno: po jakim czasie młode zaczynają kontaktować, stawiać swoje pierwsze kocie kroki ?

Pozdrawiam :)

krzysztofuks

 
Posty: 3
Od: Nie maja 22, 2011 18:29

Post » Pon maja 23, 2011 14:32 Re: Kotka nosi małe

Tu masz trochę o poszczególnych etapach rozwoju kociąt :wink:
http://www.vetopedia.pl/article32-1-Rozwoj_kota.html
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 24, 2011 8:44 Re: Kotka nosi małe

Witaj,
Kotka szuka pomocy i bezpieczeństwa dla swoich dzieci. Jest bardzo dobrą matką.
Prawdopodobnie w deskach nie czuje się bezpiecznie. Uparcie Ci przynosi maleństwa. Zaufała Ci.
Wiem, że łatwo tak pisać, ale jednak namawiałabym Cię do rozszerzenie pomocy i na wpuszczenie jej do domu. Skoro kociaki mają już zapewnione domy, to dlaczego ich nie przyjąć pod dach. Jak podrosną, zaczną samodzielnie chodzić, będzie znacznie trudniej je złapać i jest taka ewentualność, że trzy małe dzikuski zostaną na Twojej posesji.
Po odchowaniu kociąt kotkę należy koniecznie wysterylizować. I wcale bym nie pytała o zgodę sąsiadki. Skoro ona jej nie karmi, a kotka nawet w mrozy błąka się po posesji, to praktycznie można ją uznać za bezdomną. Strach dać jej również jednego z kociaków, bo tez będzie skazany na poniewierkę i głód. Chyba lepiej kociaki ogłaszać i wyadoptować w naprawdę” dobre ręce”.

Chwała Ci, że zajęłaś się losem tej kociczki. Chciałam tylko na jeden fakt zwrócić Twoją uwagę. Chodzi o to wpuszczanie jej na pół godziny by się ogrzała w zimie. W ten sposób robisz kotce nadzieję na danie jej domu, stałego schronienia. Ona musi się czuć strasznie, gdy wypuszczasz ją znowu na mróz. Dlatego proponuję podjąć decyzję. Alba przyjmujesz kotkę na stałe, przynajmniej na czas jesienno-zimowy albo robisz jej porządne schronienie na zewnątrz (drewniana budka, ocieplona styropianem lub grube pudło styropianowe wyścielone polarem). Jak zrobić taki domek, znajdziesz wskazówki w tym wątku: viewtopic.php?f=1&t=67461
Na sąsiadkę nie ma co w tej sprawie co liczyć, ta kotka ma tylko Ciebie. Jak widać doceniła Twoją troskę, bo chce Ci powierzyć bezpieczeństwo swoich dzieci. To wielkie wyróżnienie u kota.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 24, 2011 15:32 Re: Kotka nosi małe

Prakseda pisze:Kotka szuka pomocy i bezpieczeństwa dla swoich dzieci. Jest bardzo dobrą matką.


Iks lat temu moja pierwsza w życiu kotka także przenosiła swoje maleństwa,z tym że z jednego kąta pokoju w drugi a konkretnie na łóżko w którym akurat spaliśmy.Co się okazało , w miejscu gdzie miała wyściełany karton z maleństwami pojawił się na ścianie pająk.Być może potraktowała go jako zagrożenie dla swoich dzieci,bo po usunięciu go przez nas kociaki zostawiła w spokoju.
Tak więc kotka ma do ciebie zaufanie,dla niej jesteś jedyną osobą która jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo jej potomstwu :wink:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 24, 2011 15:42 Re: Kotka nosi małe

Jeżeli się boisz o los kociąt najprościej byłoby wziąć je i po odchowaniu ogłosić - jeśli obfocisz kotki i napiszesz ładny tekst z kilkoma informacjami na temat charakteru etc to np. CatAngel za kilka złotych robi ogłoszenia na wielu portalach internetowych - dzięki temu powinna dość łatwo znaleźć im domki - oby jak najlepsze. No a kotkę trzeba ciachnąć jak przestanie karmić - dzięki temu unikniesz tego typu sytuacji w przyszłości :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 25, 2011 7:56 Re: Kotka nosi małe

Małgocha Pe, dzięki za stronkę, na pewno się przyda :)
Może i u niej w tym kartonie jest jakiś pająk ? Ale póki co nie robi już takich cyrków.

Prakseda, teraz jakoś się już oduczyła i zrezygnowała z przynoszenia małych pod drzwi domu, nawet nie wchodzi z nimi do mieszkania, myślę, że jest to jakiś postęp z jej strony.
Niby młode mają zapewnione domy, ale czy one będą w tych domach wewnątrz czy na zewnątrz tego nie wiem, więc nie wiem czy warto ich przyzwyczajać do mieszkania skoro nie wiadomo jaki spotka ich los w życiu. Moja okolica i tak jest już bardzo kocia, co dziennie plącze się z 5 różnych kotów. Sąsiadka nawet ostatnio przyniosła mi puszkę karmy, mówiąc, że kotka przebywa więcej u mnie niż u niej, trochę mnie to zaskoczyło to zachowanie. Poza tym z tym karmieniem jest różnie, jak sąsiadka jej coś „rzuci” do jedzenia u siebie to od razu leci do niej. Tak samo się dzieje kiedy sąsiadka zbliża się do swojej posesji, momentalnie ją wyczuwa. Sąsiadka stwierdziła, że tego kotka co ma zamiar wziąć będzie trzymała w mieszkaniu, więc może będzie inaczej z nim. Chociaż jak sąsiadka wprowadziła się w zeszłym roku to miała 2 koty które trzymała w mieszkaniu, nie wypuszczała ich na zewnątrz, pewnego dnia wracając z pracy do domu zauważyła, że nie ma ich w domu, a one wyskakiwały przez uchylone okno, i z biegiem czasu co raz więcej czasu spędzały na dworze. Potem tego drugiego kota (był naprawdę ładny, po oczach było widać, że jest naprawdę mądry), potrącił samochód na pobliskiej jezdni, pewnie przelatywał przez ulicę. I tak się skończył jego żywot.

Jeżeli chodzi o to wpuszczanie jej do domu. Zrobiłam jej na okres zimowy blisko mojego domu prowizoryczne schronienie z starego stoliku, ze styropianu, w środku szmaty i okryte folią, więc jakieś schronienie miała zapewnione, lepiej takie niż w cale moim zdaniem.

Alienor, tak jak pisałam wcześniej sąsiadka ponoć załatwiła dom dla dwójki, zobaczymy co z tego wyjdzie, trzeci mógłby już zostać u mnie, i tak dużo kotów kręci się w mojej okolicy, przynajmniej myszy nie ma :) Poczekam i zobaczę, może jednak w sąsiadce odezwie się instynkt ludzki i zajmie się jej sterylizacją, jeżeli nie to ja się tym zajmę.

Pozdrawiam :)

krzysztofuks

 
Posty: 3
Od: Nie maja 22, 2011 18:29

Post » Śro maja 25, 2011 9:39 Re: Kotka nosi małe

Zachowanie kotki jest normalne, szuka bezpiecznego miejsca.

Myślę, że lepiej by kociaki były przyzwyczajone do przebywania w domu, dzięki temu mają większe szanse na prawdziwy dom, niż koty wychowane wyłącznie na zewnątrz, nie znające kuwety itd. Kot, który nie ma żadnego wstępu do domu tak naprawdę jest bezdomny i często szybko ginie, po co wiec oddawać małe w takie miejsca?

Ja w ogóle preferuję dla kotów domy niewychodzące, ale nawet jeśli kot wychodzi na zewnątrz zwykle mieszka w domu. Praktycznie nie znam opiekunów kotów, którzy trzymają je tylko na zewnątrz. A więc zdecydowana większość przyszłych domków będzie zadowolona z udomowienia kociaków.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob cze 11, 2011 10:35 Re: Kotka nosi małe

Witam. Mam podobny problem. Jakis czas temu zauwazylam, ze kolo domu kreci sie kotka. Mam juz kota, wiec ma specjalne przejscie w drzwiach, zeby wychodzic na zewnatrz. Kotka zaczela wchodzic do domu i podjadac mu jedzenie. Nie da sie do siebie zblizyc, ucieka i syczy. Tydzien temu zauwazylam male w ogrodzie, w komorce. Dzwonilam po roznych miejscach zeby znalezc im jakies schronienie, ale bez skutku. Pare dni temu znalazlam wszystkie kocieta (jest ich 5) z matka w kuchni. Chowaja sie pod szafki i ciezko sie do nich dostac. Maja na oko jakies 5 tygodni. Dokarmiam matke (nigdy w domu), bo mi szkoda tych maluchow. Nie mozna zostawic drzwi otwartych bo z jednego kota w domu robi sie 7! Nie wiem co robic. Koty sa dzikie, wiec zaczynaja juz syczec i drapac. Moj kot nic sobie z tego nie robi. Nawet pozwala matce jesc ze swojej miski i co najlepsze pilnuje ich caly czas. Wczoraj zauwazylam jak znowi znosi kocieta to domu. Zdazyla przeniesc ze 3 i przed 4 zamknelam przejscie do domu. Zaczynam sie jej bac bo syczy i wyglada jakby sie miala na mnie rzucic. Nosi te male teraz z miejsca na miejsce. Kompletnie nie wiem co robic. Wscieklizny nie maja raczej bo mieszkam w Anglii a tutaj tego nie ma. Pije wode i ma duzy apetyt. Moze ona je znosi bo mleka juz nie ma i male sa glodne? Boje sie, ze jak je zaczne dokarmiac to w domu zrobi sie caly harlem kotow. To nie pierwszy raz. Rok temu znalazlam male kociaki za lozkiem. Uciekly i nie wiem co sie pozniej z nimi stalo. To juz ktorys jej miot i wyraznie upodobala sobie nasz dom. Dzwonilam po schroniskach i innych osrodkach, ale wiadomo jak to jest. Macie moze jakis pomysl dlaczego ona je znosi?

miya

 
Posty: 7
Od: Sob cze 11, 2011 10:33

Post » Sob cze 11, 2011 10:43 Re: Kotka nosi małe

miya pisze:Witam. Mam podobny problem. Jakis czas temu zauwazylam, ze kolo domu kreci sie kotka. Mam juz kota, wiec ma specjalne przejscie w drzwiach, zeby wychodzic na zewnatrz. Kotka zaczela wchodzic do domu i podjadac mu jedzenie. Nie da sie do siebie zblizyc, ucieka i syczy. Tydzien temu zauwazylam male w ogrodzie, w komorce. Dzwonilam po roznych miejscach zeby znalezc im jakies schronienie, ale bez skutku. Pare dni temu znalazlam wszystkie kocieta (jest ich 5) z matka w kuchni. Chowaja sie pod szafki i ciezko sie do nich dostac. Maja na oko jakies 5 tygodni. Dokarmiam matke (nigdy w domu), bo mi szkoda tych maluchow. Nie mozna zostawic drzwi otwartych bo z jednego kota w domu robi sie 7! Nie wiem co robic. Koty sa dzikie, wiec zaczynaja juz syczec i drapac. Moj kot nic sobie z tego nie robi. Nawet pozwala matce jesc ze swojej miski i co najlepsze pilnuje ich caly czas. Wczoraj zauwazylam jak znowi znosi kocieta to domu. Zdazyla przeniesc ze 3 i przed 4 zamknelam przejscie do domu. Zaczynam sie jej bac bo syczy i wyglada jakby sie miala na mnie rzucic. Nosi te male teraz z miejsca na miejsce. Kompletnie nie wiem co robic. Wscieklizny nie maja raczej bo mieszkam w Anglii a tutaj tego nie ma. Pije wode i ma duzy apetyt. Moze ona je znosi bo mleka juz nie ma i male sa glodne? Boje sie, ze jak je zaczne dokarmiac to w domu zrobi sie caly harlem kotow. To nie pierwszy raz. Rok temu znalazlam male kociaki za lozkiem. Uciekly i nie wiem co sie pozniej z nimi stalo. To juz ktorys jej miot i wyraznie upodobala sobie nasz dom. Dzwonilam po schroniskach i innych osrodkach, ale wiadomo jak to jest. Macie moze jakis pomysl dlaczego ona je znosi?

Bez komentarza.

Pogrubienie moje.Matka broni swoich dzieci.To całkiem normalne i dlatego tak sie zachowuje. Zaufała tobie,przynosi dzieci w bezpieczne miejsce a ty ją wyrzucasz albo odseparowujesz od nich.

Odpowiedź na swoje pytania masz powyżej.Każda rada jest mądrze napisana. Sterylka sie kłania.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Sob cze 11, 2011 10:46 Re: Kotka nosi małe

Czy mam rozumieć ze trzy kocięta masz w domu a czwarte z matką nie mają z nimi kontaktu ?
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 11, 2011 10:48 Re: Kotka nosi małe

Ja ich nie odrzucam. Zanosze jej jedzenie do komorki, karmie ja i poje. Zrobilam malym poslanie i powyrzucalam stamtad wszystko, zeby mialy wiecej miejsca. Koty sa dzikie. Probowalam jej oswoic, ale tylko mnie podrapaly.
Nie chce tylko, zeby przynosila je do domu. Nie wyrzucam jej, po prostu nie moge miec 7 kotow w domu. Jak sie przyzwyczaja, to nie poradze sobie pozniej.

Oczywiscie, ze nie.
Wynioslam wszystkie spowrotem do komorki. Do matki.

miya

 
Posty: 7
Od: Sob cze 11, 2011 10:33

Post » Sob cze 11, 2011 10:58 Re: Kotka nosi małe

Miya, zadzwon do Cat Rescue w swoim miescie (wygooglaj kontakt) i powiedz jak sprawa wyglada. Kotka jest dzika, czy ma wlasciciela? Jesli jest dzika, odlowia ja i wysterylizuja, a kocieta zabiora do socjalizacji i wyadoptuja. Fakt, nie ma co liczyc na niewychodzace domy bo tu sie koty wypuszcza, ale beda mialy szanse na lepsze niz bezdomne zycie. Mialam ostatnio miot dzikiej kotki, ok. 5 tygodniowe smarki. Oddalam wlasnie Cat Rescue, bardzo dopytywali o kotke - lokalizacje, umaszczenie - tlumaczyli ze ona za chwile bedzie miala nastepne male, ze trzeba ja zlapac i ciachnac. Pod tym wzgledem mysla i dzialaja niezle bo przyjechali po kocieta w dwa dni od powiadomienia ze je mam w domu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob cze 11, 2011 11:05 Re: Kotka nosi małe

Dzwonilam juz wszedzie. Do RSPCA, cat chat, Cat Rescue. Wzieli mnie na awaiting list. Kotka jest dzika. Male latwo zlapac, ale nie dam rady matki zlapac. Gdyby matka je porzucila pomogliby od razu. A tak, poki ona kreci sie wokol nich powiedzieli, zeby je zostawic w spokoju. Ale to latwo powiedziec. Szkoda mi tych maluchow dlatego karmie je wszystkie, ale na dluzsza mete nie dam rady.
Problem sie pojawil jak zaczela je znosic do domu. Nie bylaby taka agresywna gdyby przynosila je pod opieke, stad moje pytanie na poczatku.
Ja im chce tylko pomoc. Tej matce tez. Za rok znowu bedzie miala male jak nie bedzie wysterylizowana.


kinga w. pisze:Miya, zadzwon do Cat Rescue w swoim miescie (wygooglaj kontakt) i powiedz jak sprawa wyglada. Kotka jest dzika, czy ma wlasciciela? Jesli jest dzika, odlowia ja i wysterylizuja, a kocieta zabiora do socjalizacji i wyadoptuja. Fakt, nie ma co liczyc na niewychodzace domy bo tu sie koty wypuszcza, ale beda mialy szanse na lepsze niz bezdomne zycie. Mialam ostatnio miot dzikiej kotki, ok. 5 tygodniowe smarki. Oddalam wlasnie Cat Rescue, bardzo dopytywali o kotke - lokalizacje, umaszczenie - tlumaczyli ze ona za chwile bedzie miala nastepne male, ze trzeba ja zlapac i ciachnac. Pod tym wzgledem mysla i dzialaja niezle bo przyjechali po kocieta w dwa dni od powiadomienia ze je mam w domu.

miya

 
Posty: 7
Od: Sob cze 11, 2011 10:33

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], szalucpol1970 i 84 gości