rano, jak zwykle Lucjusz maszerował po zagłówku łóżka i coś tam popiskiwał, Pampik mu pozazdrościł, też wlazł na ten cienki zagłówek i spadł mi prosto, z impetem, na głowę wcale się nie przejął, tylko umościł i zaczął mruczeć
Karolina ! Cudne masz te koty to tak jak ja , najpierw miałam dwa a potem dołaczył Miron! Nazywamy go asystent Lesia , bo pojawia sie za raz za Lesiem , ..... Spia podobnie jak Twoje na łożu a nad ranem zaczynaja swoja gre , czyli wskakiwanie na półkę nad łożem i skakanie na nas , lub zrzucanie czegos z półki . Zazdroszcze wam tych zdjęc , ale i ja nie długo zaczne ! cierpliwości !!! Przesyłamy dużo głasków