Dorzuciłem jeszcze zdjęcia dwóch kociaków...
Dziś wrócił do nas Gaduś, niestety - najmłodsze dziecko w rodzinie nowych właścicicieli ma alergię na sierść kocią. W nocy musieli interwencyjnie przewieźć dzieciaka do innego domu
Gaduś był nieco obrażony na cały świat, twerdził, że on już ma swój domek i nie będzie tu z nikim gadał. Udało się ludziom rozpuścić go już nieco

Obrażał się do pierwszej miseczki, potem mu przeszło.
Imię ma stąd, że - jeszcze ślepy a już gadał, kłapiąc pyszczkiem jak go się zaczepiało.
Koteczka - kolorek typowo whiskasowy to trudna adopcja. Niezależna, tylko przy mamie, wymaga cierpliwości. Trochę tchórzyk, trochę egoistka - zauważa ludzi, jak potrzebuje na przykład by zadbać o miseczkę

Wzięta na ręce sztywnieje, odwraca łepek i mówi, żeby ją puścić, najlepiej natychmiast. Ona się nie zadaje z dwunożnymi jako dobrze wychowana szara księżniczka
Chodzi o to, żeby wziął ją ktoś, kto się za bardzo tym nie przejmie, znając koty
Zaczynamy powoli myśleć, że może tak być, iż zostanie u nas
