Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Cześć śliczności

Może prostszą opcją byłoby kupienie po prostu baaardzo glębokiej, odkrytej kuwety? :lol:

Kociaste masz przecudne :1luvu:

Ile one mają odcieni! I niech mi ktoś powie, że bure są nudne! W dzieciństwie lubiłam bajkę o wróblu, który wszytkim tłumaczy, że nie jest bury, tyle ma różnych kolorów

ja mam tez zdecydowanie inne sporstrzezenia co do krytej kuwety. ale mam tez inny model. ogromna, przestronna, nie wysypuje sie zbyt duzo zwirku, nie smierdzi i koty korzystaja z niej bez zastrzezen

:)

Pasibrzucha pisze:Może prostszą opcją byłoby kupienie po prostu baaardzo glębokiej, odkrytej kuwety?
[/size]

Kot mojej sio ma taka, jak wielka miednica.

Conchita pisze:Tak się Pozytywka przejęła kuwetą, że zniknęła

jezdem przecie :mrgreen:

i nie kuweta mnie od miau odciąga tylko życie, panie, życie :smiech3:

sliver_87 pisze:ja mam tez zdecydowanie inne sporstrzezenia co do krytej kuwety. ale mam tez inny model. ogromna, przestronna, nie wysypuje sie zbyt duzo zwirku, nie smierdzi i koty korzystaja z niej bez zastrzezen :)

a jaka masz kuwetę?
moja jest ogromna 56 x 42 x 46; specjalnie wybierałam największą rozmiarowo
ten model http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... yte/174569
jak dla mnie po prostu niewygodnie się z niej wybiera, a zdejmowanie góry przy każdym machaniu łopatką jest niewygodne - zamknięcie jest niepraktyczne, na takie suwaczki, które ciężko chodzą
wysypywanie się żwirku mi nie przeszkadza, smrodki też mnie nie nokautują, a przynajmniej wiem, że jest coś, po co warto się schylić :mrgreen:

Inną kwestią jest, że do niedawna wybierałam na bieżąco każdy event kuwetowy i udawało mi się sprzątnąć, zanim którykolwiek grzebacz rozdrobnił zasikane bryłki przy rozkopywaniu. Niestety drewniany żwirek się rozpada przy intensywnym drapaniu; więc teraz, jest mi podwójnie niewygodnie - raz przy wyjmowaniu sikokulek, a drugi raz, przy odsiewaniu sikodrobinek, jak jednak zdążą porozdrapywać sikokulki
strasznie zagmatwanie piszę :roll:

Conchita pisze:
Pasibrzucha pisze:Może prostszą opcją byłoby kupienie po prostu baaardzo glębokiej, odkrytej kuwety? [/size]

Kot mojej sio ma taka, jak wielka miednica.

Szukałam właśnie czegoś takiego, chodziło mi też po głowie przerobienie mniejszej wanienki niemowlęcej; w końcu,słysząc same głosy zachwytu postanowiłam zaryzykować.
Caillou się podoba, ona sobie stoi nawet w poprzek - dziś osikała ścianę pionowo - no bo skoro można, to czemu nie :mrgreen:

Loki za każdym razem wchodzi połową ciała i obwąchuje, zanim się zdecyduje - wejść, czy jeszcze trochę potrzymać

Ponieważ kuwet nigdy dość, być może za jakiś czas w domu pojawi się kolejna - tym razem wysoka na pół metra miednica i wilk będzie syty i owca sobie zabeczy :mrgreen:

Bure koty są jak tęcza; kocham bure koty :love:

Czy ja przespałam koniec świata???????????????

http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_ ... yte/133399 my mamy tą kuwetę, a drugą mamy w piwnicy

bo nie ma gdzie trzymac, ale powiem Wam, ze koty z jedna radza sobie super, druga sdtoi na wypadek jakby im sie odwidzialo i bedzie na balkonie stac jak go zrobimy... a ja przeuczylam koniec swiata:)

no to wymiary podobne
u nas nie ma problemu z tym, że jest jedna
w ogóle nie ma problemu :mrgreen:

po prostu zauważam, że jest mi mniej wygodnie, niż odkrytą

miał być koniec świata, więc nie posprzątałam chaupy i teraz jestem w czarnej d. i będę musiała sprzątać jutro :twisted:

W niedzielę?

Ty Boga w sercu nie masz :twisted:

nie mam

ciekawe skąd wiedziałaś :twisted:

a dlaczego miał być koniec świata akurat dzisiaj?

Patmol pisze:a dlaczego miał być koniec świata akurat dzisiaj?

bo jakiś nawiedzony świr religijny to sobie wyliczył :mrgreen:

pastor Harold Camping powyciągał różne liczby i wydarzenia z Biblii i je sobie pomnożył, podzielił, pocałkował i tak mu wyszło
oszołomów nie sieją, sami się lęgną pod bożym dachem :mrgreen:

Jak chcesz zobaczyć skąd tak dokładne wyliczenia, to tu masz link
http://www.ebiblefellowship.com/pl/may21_pl.html :mrgreen:

jak nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj o pieniądze i żerowaniu na czyjejś chorobie psychicznej :roll:

Kojarzycie sposób w jaki kot Simona budzi swojego Dużego? http://www.youtube.com/watch?v=w0ffwDYo00Q
dziś większość tych metod zostało sprawdzonych na mnie :roll:

no, może poza bejsbolem, bo tego w domu nie mamy :mrgreen:

kiedy nie pomogło ugniatanie, wyrywanie pazurami skóry na plecach, otwieranie oka za pomocą języka, lizanie papierem ściernym wnętrza dziurek od nosa, bieganie po twarzy, zeskakiwanie i wskakiwanie z impetem na łóżko wprost na delikatne części ciała, Zdzisia przyniosła sobie szczura i zaczęła go dręczyć w zacisznym gniazdku między moimi łydkami.
Dręczyć to mało powiedziane, przy tym, co ona wyczyniała Guantanamo, to pikuś.
Przy okazji, jako podejrzana o sprzyjanie szczurowi, zostałam wielokrotnie ugryziona w stopę, kolano, a na końcu w zadek.
Ta ostatnia metoda budzenia okazała się w końcu skuteczna :mrgreen:

Ten kot jest chyba z CIA :smiech3:

To ja Ci powiem , że moja kotunia bezczelnie mnie budzi strasznie głośnym mruczeniem i wtulaniem się w głowę :twisted:

Budzenie poranne bezbłędne :ryk:

pozytywka pisze:pastor Harold Camping powyciągał różne liczby i wydarzenia z Biblii i je sobie pomnożył, podzielił, pocałkował i tak mu wyszło
oszołomów nie sieją, sami się lęgną pod bożym dachem

Matko, wyszło mi, że on te liczby pocałował :strach:

Zdzisia z CIA

Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Kto przegląda forum