Wituś i Madzia (FeLV+) z Konina, za TM [' ] Już 6 lat :(

Bo dzwoniłaś na schronowy a Marta nie ma nr, czekała na tel na komórkę.
Masz nasze maluchy na DT, wiem że Ci ciężko i głupio przyjmować pieniądze, ale na prawdę schron chce pomóc i ja będę nalegać. Jak spłacisz taki dług?

Ag_konin pisze: Jak spłacisz taki dług?

No cóż, coś kosztem czegoś.

Nie nalegaj Agatko, bo nie zadzwonię i nie przyjmę pomocy ze schronu.
Widzę te biedne psiaki i kotki w schronie i chyba by mi jedzenie w gardle stanęło, wiedząc, że ja mam a one klepią bidę.

Ok, nie wtrącam się

Tak czy siak, buziaki dla Ciebie i maluchów :1luvu:

Jakby ktoś miał do odsprzedania gourmet gold jajeczny suflet (najlepiej kurczakowy, byle nie tuńczyk) to byłabym wdzięczna.

Magda piękna

A takie długi znam, jak mój senior walczył z niewydolnością nerek, kroplóweczki, zastrzyki, lewatywki i inne cuda, niestety jemu się nie udało, ale Madzi i Wiciowi życzę wytrwałości i poprawy kondycji. Bo trzeba o nie walczyć do końca. Pozdrawiam serdecznie

urwiniu pisze:Magda piękna

Magda?

Madziulka lub Madzieńka, ale i Madźka też, szczególnie gdy ustawia moje koty, tak dobrze napisałam, rządzić chce! :twisted:

Za to Wituś ideał, bardzo lubi się z moją tymczaską :roll:

Agacią bawią się razem, śpią kolo siebie, nie to co z Madźką, bo ta zaraz łapką pach-pach lub bokiem się stawia.

urwiniu pisze: A takie długi znam,

Nie tylko Ty :wink:

bo i moja córka też, bo na pożyczkach jestem u niej. :mrgreen:

No mówię Magda na kiciule, bo Madziula, Madzia, Madzinka kojarzą mi się tylko z suką buldoga z naszego psiego towarzystwa, więc aby się nie myliło będzie Magda (dla mnie Tygryszardowi obojetne

) Ale jest słodka. Ja cały czas przekładam badania dla mojego powsinoga kocura, bo za każdym razem coś, tym razem fundusze wyczerpał pies rozcinając sobie łapę

Ale dogadałam się z Wetem, że zapłacę potem

I tu moje pytanie czy cięzka jest opieka na "pozytywnym" kotem? Tak coś TygRyszarda przez skórę podejrzewam...

urwiniu pisze:No mówię Magda na kiciule, bo Madziula, Madzia, Madzinka kojarzą mi się tylko z suką buldoga z naszego psiego towarzystwa, więc aby się nie myliło będzie Magda (dla mnie Tygryszardowi obojetne ) Ale jest słodka. Ja cały czas przekładam badania dla mojego powsinoga kocura, bo za każdym razem coś, tym razem fundusze wyczerpał pies rozcinając sobie łapę Ale dogadałam się z Wetem, że zapłacę potem I tu moje pytanie czy cięzka jest opieka na "pozytywnym" kotem? Tak coś TygRyszarda przez skórę podejrzewam...

Pozytywnym na co? Białaczka czy koci HIV? To zależy od organizmu ale jak widzisz u Ani - da się wszystko ładnie zorganizować i utrzymać koty w dobrej kondycji :ok:

Pozytywnym na co? Białaczka czy koci HIV? To zależy od organizmu ale jak widzisz u Ani - da się wszystko ładnie zorganizować i utrzymać koty w dobrej kondycji

W sumie to oba choróbska wchodzą w grę. Zawsze miałam względnie zdrowe kociska, nie wliczam Urwinka bo on ze względu na wiek i pochodzenie pod koniec wychorował wiele. Natomiast Ryszard sam w sobie wiele nie choruje, ale jak się przykiciał do karmicielki, nagle prawie wszystkie koty bezustannie chorują. Może to zbieg okoliczności...oby

A jakieś objawy u TygRyszarda? Może jest nosicielem herpesa albo inne.alci po prostu. Może nawet sam nie chorować a zarażać.

koci katarek podstawa, mimo szczepienia raz w roku się zakicha ale przechodzi baaaardzo łagodnie w porównaniu z tym co widziałam u kotów.

urwiniu pisze:koci katarek podstawa, mimo szczepienia raz w roku się zakicha ale przechodzi baaaardzo łagodnie w porównaniu z tym co widziałam u kotów.

Nie podejrzewałabym u niego w takim razie żadnej tego typu choroby. Przy FeLV i FIV raczej przechodziłby ostro KK (przy FIV na pewno). Ale zawsze możesz mu zrobić paskowy test FeLV/FIV jeśli się niepokoisz.

Jesteśmy umówieni na jutro na pobranie krwi i wszelkie możliwe testy, takie gruntowne. Niepokoję się bo przymierzam się do adopcji podwórkowej kici i wolę się upewnić że kocurro, nie roznosi choróbstw żadnych coby kici nie zaraził, no ale to nie ten watek

Tutaj trzymamy kciuki za Magdę i Wicia i za domki dla nich

Muszę dzisiaj koniecznie kupić balsam Szostakowskiego http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... ATDSe5esBg
Madzia ma nadżerki dalej i widać, że ją boli, ślini się, chyba nawet nie bardzo się chce myć.

Je ładnie(ale tylko to co panna chce a nie ja), i pije. dzisiaj jedziemy do Łodzi na kolejną kroplówkę.
Ciekawe kiedy będą wyniki moczu, ale Pani doktor od razu widziała, że mocz jest bardzo jasny i ''nieciekawy''.
Dalej leje na łóżko, już nawet poduszki są osikane.

No cóż, trzeba się z hrabianką obchodzić jak z jajkiem, i nie można porządnych leków u niej zastosować, bo a to nerki, a to wątroba, a to anemia....i musimy czekać do kolejnych badań.

Trzymam :ok:

urwiniu za badania kotka.

To ja trzymam kciuki za Magdę :ok:

Mój śp. Urwiniu też walczył z nadżerkami i ze względu na nerki też trzeba było jedynie wspomagać proces gojenia nadżerek, żadnych antybiotyków, bo jeszcze serducho miał chore

A badania TygRyszarda przesunięte na jutro, bo mnie kot otumanił rano i darciem japy wymusił jedzenie, a jak się obudziłam zdałam sobie sprawę co zrobiłam :evil:

No ale nic jutro też jest dzień, pies znowu bedzie szyty to i kota pokłujemy :twisted:

Za Madzine zdrówko

Wituś i Madzia (FeLV+) z Konina, za TM [' ] Już 6 lat :(

Kto przegląda forum