
Dzisiaj w trakcie pobierania krwi Mitras warczał i był bardzo zdenerwowany. Trzymaliśmy go we trójkę. Był silny. Podrapał mocno jednego z nas. Za trzecim razem udało się. Dostałam też od wetki środki przeciwbólowe dla kocurka. Przez trzy dni najlepiej wieczorem mam mu to podstępem mieszać z mokrym. I tak jak mi poradzono wcześniej przestawimy się na karmienie 2-3 razy dziennie osobno dla Flaweczki i Mitraska. Mitras już płacze, że nie ma pasztecika swego ulubionego. Tylko urinary suche i woda. Potrzebuję tego więcej zwłaszcza mokrego


Dieta urologiczna jest dla Mitrasa już na stałe. A tak dobrze się zapowiadało. Biedny Mitrasek


A teraz coś weselszego. Kilka dni temu udało mi się przenieść śpiącą Flavię z jej ukochanego fotelika do Mitraska. Jakież było moje zaskoczenie gdy Mitras nie uciekł, tylko drzemał sobie dalej, a Flaviczka ułożyła się na nim swobodnie. I tak sobie spali razem kilka godzin


