Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 20, 2011 19:00 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Mitrasek znowu zaczął się zatykać. Badania moczu robione na dniach. Nie były idealne. Odczyn ponad normę..fosforany liczne, za duża ilość białka w moczu :|
Dzisiaj w trakcie pobierania krwi Mitras warczał i był bardzo zdenerwowany. Trzymaliśmy go we trójkę. Był silny. Podrapał mocno jednego z nas. Za trzecim razem udało się. Dostałam też od wetki środki przeciwbólowe dla kocurka. Przez trzy dni najlepiej wieczorem mam mu to podstępem mieszać z mokrym. I tak jak mi poradzono wcześniej przestawimy się na karmienie 2-3 razy dziennie osobno dla Flaweczki i Mitraska. Mitras już płacze, że nie ma pasztecika swego ulubionego. Tylko urinary suche i woda. Potrzebuję tego więcej zwłaszcza mokrego :mrgreen: Wczoraj już próbowaliśmy i całkiem nieźle mu smakuje. Flavia ciekawska płacze z kolei, że ma co innego niż Mitras. Bo jeżeli to nie jej miska to może coś smakowitszego ma kolega obok :roll:
Dieta urologiczna jest dla Mitrasa już na stałe. A tak dobrze się zapowiadało. Biedny Mitrasek :( :(

A teraz coś weselszego. Kilka dni temu udało mi się przenieść śpiącą Flavię z jej ukochanego fotelika do Mitraska. Jakież było moje zaskoczenie gdy Mitras nie uciekł, tylko drzemał sobie dalej, a Flaviczka ułożyła się na nim swobodnie. I tak sobie spali razem kilka godzin :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Pt maja 20, 2011 19:38 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

jaka cudna fota :1luvu:
fajnie ,że się polubili
Tania-za kocurka zaciskam z calych sił :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 21, 2011 16:22 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Dopisuję się do tymczasów z moim - jeszcze bezimiennym - kociakiem. :)

Na chwilę obecną mogę powiedzieć o nim tyle, że to chłop, 3-4 tyg., jest czarny z białą łatką i mieści się w dłoni.
Dał wcisnąć sobie 10 ml mleka (niestety dostałam tylko dla niemowląt, zrobiłam je nieco rzadsze niż było podane na opakowaniu), siemienia lnianego już nie chciał.
Zrobił dwa razy rzadką kupę i raz sioo, więc mam już za sobą 1. pranie wszystkich szmatek z klatki. :twisted:

Jak długo powinno się masować brzuszek kociakowi? Bo zastanawiam się, czy nie zrobiłam tego za krótko.

Ronnie

 
Posty: 563
Od: Sob lis 28, 2009 14:36

Post » Sob maja 21, 2011 17:34 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Ronnie pisze:Dopisuję się do tymczasów z moim - jeszcze bezimiennym - kociakiem. :)

Hmmm... 4 tygodniowy to już spory kociak, który ma zęby, i radzi sobie z mięsem, więc skoro butelka, to chyba ma mniej... :roll:
a zdjęcia malucha gdzie...? :twisted: ;-)

jak nie ma kociego mleka, to można bebiko, ale 2x gęstsze niż dla niemowląt

tu jest też sporo wiadomości http://www.fundacjakot.pl/content/view/48/46/

trzymam kciuki :ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob maja 21, 2011 18:28 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

dzieki charm za rady dla Ronni
mleko ma być gęstsze niż dla dzieci ludzkich
biedna Ronni najeździła sie szukając Mixola i echo

mały u Ronni od 21 05
Obrazek

masowac trzeba az zrobi siku albo kupkę, czasem dłuzej , czasem krótko
Czasem nic masowanie nie przyniesie :wink:
ważne żeby kupka sie pojawiała i siku też
W schronie małe zrobiło całkiem fajna kupkę
pewnie ta mięksiejsza po dzisiejszym karmieniu-nie miałam fajnego mleka w schroni
mam nadzieje ,że szybko sie unormuje
Ostatnio edytowano Sob maja 21, 2011 18:33 przez Mała1, łącznie edytowano 1 raz

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 21, 2011 18:32 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

U mnie cały czas leży ponad połowa opakowania kociego mleka DOLMILK CAT oraz buteleczka ze smokiem.
Chętnie odstąpię.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 21, 2011 18:39 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Mixol jest "od już" w Chorzowie, w przychodni obok Parczyka (w tej drugiej, w tym samym budynku, tylko z drugiej strony)
generalnie tylko u weta, najlepiej dzwonić...
ale kompletnie nie mam jak kupić, do wtorku nie siądę za kierownicę :oops:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob maja 21, 2011 18:41 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Mała1 pisze:mały u Ronni od 21 05
Obrazek

cudny :1luvu:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob maja 21, 2011 18:47 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Charm - wielkie dzięki za linka :ok:

Na szczęście mama już wraca i wstąpiła jeszcze zobaczyć do jednego sklepu i znalazła mixol :ok:
Kupi też jedzenie stałe specjalnie dla takich kociaków.
My już po 2. karmieniu, mały zjadł 15ml mleka, siemienia nie chciał. Niestety nie daje się wymasować, więc dałam mu na razie spokój, zwłaszcza, że tuż przed jedzeniem sam zrobił rzadkiego kupala i... wlazł do kuwety, tak jakby nie zdążył. 8O

No i sam zaczął chłeptać mleko z miseczki, zaraz dam mu na spodeczku i zobaczę czy załapie. :)

No i załapał, pije sam z miseczki. :)

Kot sam się załatwił i, co mnie ogromnie zaskoczyło, trafił do kuwety! 8O

Ronnie

 
Posty: 563
Od: Sob lis 28, 2009 14:36

Post » Sob maja 21, 2011 22:55 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Ronnie - koty to bardzo mądre stworzenia :) Maluchy szybko załapują, do czego służy kuweta ze żwirkiem :) Maluch jest śliczny :1luvu:
Pamiętam, jak sama niańczyłam 3 takie maluchy ok.3-tygodniowe.... I jak moje rezydenty im "wujkowały" :1luvu: :lol:
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Nie maja 22, 2011 16:34 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kot został "wyprany", od razu lepiej wygląda. :)
Fotki (miniatury):
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Uploaded with ImageShack.us

Mały pije sam mleko, jeśli podłoży mu się je "pod nos". No i zjadł kilka ziarenek royala babycata. :)

Ronnie

 
Posty: 563
Od: Sob lis 28, 2009 14:36

Post » Nie maja 22, 2011 17:35 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

jaki sliczny , wykąpany, mądry maleńtas :mrgreen:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie maja 22, 2011 19:00 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Na przyszłość, bo teraz nie zdążyłam. Karmiłam tez NANem - można kupić w aptece albo w spożywczaku.
Z moich doświadczeń nie wywoływał zbytnich biegunek. No ale to c kocie to inna historia.

Nie moge sie dodzwonic do Jaagi, która proponowała pomoc w transporcie Lusi z Mikołowa do weta na Szczecińskiej. zreszta nie było mnie dość długo i w środę znów będę niedostępna az do niedzieli. Czy ktoś mógłby pomóc i popilotować zawiezienie Lusi do chirurga?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie maja 22, 2011 19:20 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Lidka-ja nadchodzący tydzien nadal mam nieprzewidywalny w pracy
nie umiem nic obiecać, może tak być ,że końcówkę będę mieć luźniejszą, ale ja to wiem w ostatniej chwili
ten wekeend tez myslałam ,że będę mięć wolny, a cały siedziałam w pracy
Jak ta ranka Lusi? ona wymaga szybkiej interwencji? czy można poczekać?
Jesli można to przełożyć o tydzień poźniej to ja to poorganizuję
Nie wiem czy będę miała sprawne auto, ale wyproszę może kogoś o bycie kierowcą wtedy
zawsze z kimś u boku raźniej
Z lecznica to i tak ja raczej muszę gadać
Kicia ma już jakiś wyznaczony termin?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie maja 22, 2011 19:26 Re: Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Rozmawiałam z chirurgiem. Najpierw mówił, żeby przyjechac w środe. prosiłam, żeby wcześniej więc mówił o poniedziałku po dwunastej.
Stan Lusi wydaje się nie jest alarmujący ale dziurka jest i odrobine sie sączy. Nie ma na szczęście ropy.
Nie wiem, moze możnaby do poczekać. Lusia ma świetny humor, apetyt, skora do zabaw i pieszczot.

Pani Halina tylko bardzo prosi, żeby Lusia wróciła do Niej :D :D :D na rekonwalescencję.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, muza_51 i 68 gości