Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 21, 2011 10:31 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Cudny jest ten Twój Zulek Hakitko :1luvu: :1luvu:

Zdjęcia przesłodkie :D :1luvu:

Jak wam minęła noc ? Jak z jedzeniem u Zulka ??
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob maja 21, 2011 10:59 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

kwinta pisze:Cudny jest ten Twój Zulek Hakitko :1luvu: :1luvu:

Zdjęcia przesłodkie :D :1luvu:

Jak wam minęła noc ? Jak z jedzeniem u Zulka ??



Dziękujemy Kochana... :1luvu:

Nocka minęła bardzo spokojnie, zanim poszliśmy spać Zuluś zrobił znów siusiu i dałam mu jeszcze jedzonko, niechętnie, ale zjadł ze strzykawki.
Rano jak się obudziliśmy, to mruczał słodko... :1luvu:
Zniosłam go ze schodów, bo widać, że miał opory przed zejściem. Znów zrobił siusiu, siusia więcej niż przed operacją... :1luvu:
No i najważniejsze, rozdrobniłam mu pasztecik z wodą i zjadł ze smakiem... :1luvu:
Teraz śpi słodko, ale niedługo musimy jechać na zastrzyk i martwię się, że znów będzie to dla niego ogromny stres...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Sob maja 21, 2011 12:13 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Kciuki trzymam za szybki zastrzyk i równie szybki powrót do domku :D :ok:

Cieszę się, że zjadł pasztecik bo to oznacza, że czuje się coraz lepiej i oby było tak dalej :1luvu: :D

Wycałuj te białe, cudne skarpetki ode mnie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob maja 21, 2011 14:48 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

kwinta pisze:Kciuki trzymam za szybki zastrzyk i równie szybki powrót do domku :D :ok:

Cieszę się, że zjadł pasztecik bo to oznacza, że czuje się coraz lepiej i oby było tak dalej :1luvu: :D

Wycałuj te białe, cudne skarpetki ode mnie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :D


Już wróciliśmy, udało się bez większych emocji na szczęście... :)
Po powrocie troszkę bolał go brzuszek, podczas podróży samochodem troszkę go wytrzęsło, ale już jest dobrze.

Wycałuję, wycałuję, co chwilkę całuję nosiek i skarpetusie... :1luvu:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Sob maja 21, 2011 14:59 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

przestałam dostawać powiadomienia z tego wątku, więc nie wiedziałam nawet co się dzieje u Was :?
Ale widzę, że idzie ku lepszemu, więc trzymam mocno kciuki, kochani :)

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 21, 2011 16:28 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

puss pisze:przestałam dostawać powiadomienia z tego wątku, więc nie wiedziałam nawet co się dzieje u Was :?
Ale widzę, że idzie ku lepszemu, więc trzymam mocno kciuki, kochani :)


A działo się, działo się bardzo wiele...
Dziękujemy kochana Puss...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Sob maja 21, 2011 20:39 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

I ja nie dostawałam powiadomień i już miałam do Ciebie dzwonić i pytać, a tu tyle wiadomości.

Hakitko, życzę aby Zulek miał apetyt i żeby wszystko było ok.
Kochani, odpoczywajcie i cieszcie się sobą :1luvu:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 22, 2011 21:48 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

A co tu taka cisza................................????
Hakitko, jak Zuluś się czuje?
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 22, 2011 22:10 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Skrobnij coś Hakitko :D :kotek:
Buziaki w skarpetusie Zulusiowe :1luvu: :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 23, 2011 8:00 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Hakitko :?: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 23, 2011 12:04 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Wczoraj wieczorem dostałam wiadomość od Hakitki. Zuluś ma bóle brzuszka i pewnie dlatego nie chce jeść samodzielnie. Hakitka karmi kocurka. Zulek dużo śpi. Dzisiaj jadą na kontrolę do chirurga i wtedy dostaniemy najświeższy komunikat o zdrowiu naszego bohatera.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 23, 2011 12:26 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Dziękuję EVA2406 :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 23, 2011 13:03 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

Jestem, jestem...
Przepraszam Kochani, ale my tak razem przespaliśmy ten weekend, ja cały czas przy Zulku czuwałam...
Tak, jak napisała Ewcia, Zulusek tylko w sobotę zjadł sam, a później musiałam go karmić cały czas. Widać często, że boli go brzuszek, układa się długo, pomiaukuje. Na szczęście nie wymiotował, a wczoraj się wypróżnił, czyli jak na razie wszystko tam pracuje. Sądzę, że to niejedzenie spowodowane jest bólem, który ma wewnątrz brzuszka, a i samo szycie go boli. Ostrożnie też się porusza, mało chodzi. Ogółem cały czas śpi, ale widać, że ten sen sprawia mu ogromną przyjemność, bo pieści się niesamowicie podczas snu i dużo śni...
Na 17 jedziemy na wizytę do chirurga, który go operował, więc wieczorem napiszę, co i jak.
Trzymajcie mocno kciuki Kochani...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pon maja 23, 2011 13:10 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

A tak o to się kuszelowaliśmy w weekend...

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1346
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pon maja 23, 2011 17:56 Re: Zulek po ciężkiej operacji... Błagamy o pozytywne myśli...

:ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera, Lifter i 33 gości