Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 21, 2011 9:21 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:
Dorota pisze:Fasolko,
Duza nakarmila podworkowe?
Czarna byla?
Mru

Mruniu, duża po powrocie z podwórka zdążyła Tylko wejść na Twój wątek, żebym mogła Cię przywitać :P , a potem miau się archi... ari... to trudne słówko :oops:.
U nas wieczorem była krótka burza, ale tak walnęło o drzwi balkonowe deszczem, że wszystkie się wystraszyłyśmy i duża powiedziała: "dobrze, że drzwi są zamknięte, jak jesteście same".
Nasi ulubieni sąsiedzi pojechali na weekend, a inni dopiero jechali, tacy, których duża nie zna i koty się wystraszyły, bo właśnie jadły śniadanie. Bo Czarna przyszła na czas, przyszła. Duża się martwi, Twoja Duża wie, czym, ale cieszyła się, że Czarna i Bure zjadły. Tylko nie wypiły wody, specjalnie podstawionej w czyściutkiej miseczce. A duża mówi, że picie jest tam samo ważne, jak jedzenie :(
Fasolka relacjonująca
Zgadza sie!
Najpierw dzialalo, a potem bylo archimiau.

U nas tez byla krociutka burza w nocy.
Studenci i tak wracali. Z piesnia na ustach :evil:

Teraz spia :twisted:
Ja tez :oops:

Ciesze sie, ze podworkowce stawily sie.
Napija sie na pewno.

Kciuki za caloksztalt :ok:

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 21, 2011 10:13 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Pralcia wróciła z gabinetu, płakała całą drogę, jak zwykle. Dzisiaj duża pod okiem pana doktora pierwszy raz sama jej wbiła igłę 8O 8O.
Duża się uczy, mówi, że nie da rady z tymi wycieczkami.
Duża ciągle myśli o Czarnej, ona tak ma, ta duża, jak się uczepi.
Śpij, Mruniu. Duchota u nas okropna, aż się nie chce wychodzić na balkon.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 21, 2011 10:34 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Brawo Duza! :ok:

Moja zlota mysl:

Czlowiek czlowiekowi wilkiem, a okapi okapi okapi.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 21, 2011 10:57 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

miaudobry Fasolciu :) Wyspana, wymiziana? Pojedzona? :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob maja 21, 2011 12:10 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dorota pisze:Brawo Duza! :ok:

Moja zlota mysl:

Czlowiek czlowiekowi wilkiem, a okapi okapi okapi.

Mru

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :piwa:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 21, 2011 12:12 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Kociara82 pisze:miaudobry Fasolciu :) Wyspana, wymiziana? Pojedzona? :1luvu:

Ciociu, ja się miziam jak tylko duża otwiera oczy, a to jest bardzo wcześnie, inne koty śpią. Prawie od razu jest śniadanko.
Fasolka :kotek:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 21, 2011 12:12 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:
Dorota pisze:Brawo Duza! :ok:

Moja zlota mysl:

Czlowiek czlowiekowi wilkiem, a okapi okapi okapi.

Mru

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :piwa:



:oops: :oops: :oops:


M.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob maja 21, 2011 12:14 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Florka miała dwa wkłucia, tak się robi, jak już jest za dużo płynu w jednym miejscu, powiedział pan doktor i biedna duża musiała dwa razy kłuć Florkę. Florka nic nie mówiła, ona takie rzeczy znosi z godnością.
Upał. Nic się nie chce. Ale tylko duża musi różne rzeczy zrobić, ja nie. Mruś, czemu się wstydzisz?. Okapi bardzo śmieszne.
Fasolka :wink:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 21, 2011 12:19 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Jak dobrze, że już dziewczyny jesteście po wizycie.
I tak dzielnie znosicie te wkłucia.
Moja Duża w życiu by się tego nie nauczyła, od razu by zemdlała.
Fasolko buziaczki specjalne dla ciebie przesyłam, od siebie i Pysi.
Wczoraj Duzi na chwile byli u Pysi, wydała miauk "nie przeszkadzać, teraz się śpi".
Po chwili jednak stwierdziła, że można ją wygłaskać i wycałować.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob maja 21, 2011 15:16 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Moja Duża jest @! Wczoraj jej mówiłam, żeby nigdzie nie wychodziła wieczorem, bo będzie burza. Ale ona mnie wyśmiała i o 6 wyszła. A o 8 zaczęło lać. Ona z tej jakiejś filharmonii wyszła o 9 i wtedy lało i grzmiało. A ona miała ze sobą parasolkę, ale tylko dzięki temu, że kilka dni temu zapomniała ją wyciągnąć z torebki i zostawić w domu. :ryk: :ryk: :ryk: Wredna jest, zupełnie nie pomyślała, że ja się boję burzy!
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 21, 2011 16:50 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MaryLux pisze:Moja Duża jest @! Wczoraj jej mówiłam, żeby nigdzie nie wychodziła wieczorem, bo będzie burza. Ale ona mnie wyśmiała i o 6 wyszła. A o 8 zaczęło lać. Ona z tej jakiejś filharmonii wyszła o 9 i wtedy lało i grzmiało. A ona miała ze sobą parasolkę, ale tylko dzięki temu, że kilka dni temu zapomniała ją wyciągnąć z torebki i zostawić w domu. :ryk: :ryk: :ryk: Wredna jest, zupełnie nie pomyślała, że ja się boję burzy!
Inka

Zostawiła otwarty balkon albo okno? 8O
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 21, 2011 16:51 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Haker1 pisze:Jak dobrze, że już dziewczyny jesteście po wizycie.
I tak dzielnie znosicie te wkłucia.
Moja Duża w życiu by się tego nie nauczyła, od razu by zemdlała.
Fasolko buziaczki specjalne dla ciebie przesyłam, od siebie i Pysi.
Wczoraj Duzi na chwile byli u Pysi, wydała miauk "nie przeszkadzać, teraz się śpi".
Po chwili jednak stwierdziła, że można ją wygłaskać i wycałować.
Haker

Mądra Pysia, na pewno wiedziała, że nie ma co czekać, bo Duzi nie mieszkają na stałe, pójdą sobie i nie wiadomo, kiedy przyjdą.
Dziękuję bardzo, Pysiu i Haksiu :oops: :oops: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 21, 2011 17:49 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Haker1 pisze:Jak dobrze, że już dziewczyny jesteście po wizycie.
I tak dzielnie znosicie te wkłucia.
Moja Duża w życiu by się tego nie nauczyła, od razu by zemdlała.
Fasolko buziaczki specjalne dla ciebie przesyłam, od siebie i Pysi.
Wczoraj Duzi na chwile byli u Pysi, wydała miauk "nie przeszkadzać, teraz się śpi".
Po chwili jednak stwierdziła, że można ją wygłaskać i wycałować.
Haker
Wiesz Hakerku, moje Duża też bała się igieł, ale gdy musiała trzy dni pod rząd iść do osiedlowego weta z dwoma kotami (3 kg każdy + transporterek) i zapłaciła za wykonanie jednego zastrzyku 10 zł (a miała swoją igłę, strzykawkę i lek) to stwierdziła, że się nauczy. Pierwsze zatrzyki (podskórne) robiła pod okiem pani wet, ale i tak udało Jej się najpierw pokłuć, zanim wbiła się w Presto :ryk: Ale jest dumna z siebie, bo zaoszczędziła 60 zł, a chłopaki wyzdrowieli.
Ogryzek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob maja 21, 2011 18:30 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Zastrzyki to moja Duża umie robić. Ćwiczyła już dawno na Dużym. A tak na prawdę to nauczyła się ich robić podczas studiów na zajęciach w studium wojskowym. Jak duża studiowała to dziewczyny na jednym z roku miały raz w tygodniu (przez cały dzień od 6.00) zajęcia z "wojska". Ona tylko nie zrobi dojścia dla kroplówki, takiego do żyły.
Haker lubiący zastrzyki

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob maja 21, 2011 18:35 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Haker1 pisze:Haker lubiący zastrzyki

8O
ja nie lubię :( , a duża musi oszczędzać i pieniądze, i czas, bo sama nie wie, czego ma mniej.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości