Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2011 21:57 Re: Nemisiowe Okruszki

No ale dlaczego M taki niewyrozumiały :roll: przecież Foryś to tylko jeż, zazdrosny jest, czy co ? A może przypadkiem nadział sie bosą stopą na Forysia w łazience :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 22:06 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziś miałam hardcorowy dzień, więc padam :roll:

W odpowiedzi na ogłoszenie dostałam ostrzeżenie przed dziewczyną i chłopakiem z Warszawy, którzy chcą adoptować kota.

Zrobiłam zdjęcia jeżurka https://picasaweb.google.com/1136563071 ... 6_hkobPZg#

Po powrocie z pracy znalazłam na trawniku ślady ucztowania na myszy polnej - nie wiem kto upolował. Myślę, że któraś z dziewczyn. Ozzi nie jest zdolny do czegoś takiego :strach:

M mógł się nadziać :wink: Foryś z uporem maniaka chciał wtargnąć pod prysznic :mrgreen: Kurczaki - mnie też trochę podpadł (Foryś, ofkors). Wieczorem, z niewiadomych przyczyn chciał poprzestawiać iglaki i paproć :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 16, 2011 22:18 Re: Nemisiowe Okruszki

Foryś jest BOSKI :love: Nie dziwię sie, że M troche sie obawia.
Biedna myszka - koty mordercy :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw maja 19, 2011 22:50 Re: Nemisiowe Okruszki

No wiem, że biedna :| Też myszy lubię... i szczurki, i jaszczurki. A najbardziej to chyba lubię nornice i ryjówki. Ale cóż, wszyscy jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego.

Foryś jest naprawdę super :P Dziś rano wybierał sobie bardzo pracowicie jakieś smakowite kąski z trawnika. Jest bardzo młodziutki - drobny i taki trochę szczudlasty, jak nastolatek. I bardzo gadatliwy. Wcale się nie boi człowieka. Wczoraj podszedł do M i obwąchiwał jego rękę. Nasza wczorajsza koncepcja była taka, że miał już wcześniej kontakt z człowiekiem - na przykład żył w miejscu, gdzie są dokarmiane koty wolno żyjące i korzystał z zasobów. Dziś pojawiła się nowa koncepcja, a mianowicie taka, że jest na tyle młody, że ciekawość przeważa nad ostrożnością :P M na spacerze z psami spotkał kiedyś młode liski - wcale się nie bały i jak urzeczone oglądały psy 8O

M został dziś pokąsany przez Baltka. I dobrze mu tak, bo to jego, znaczy się M była wina. To znaczy - tak dokładnie, to nie wiem o co poszło. M twierdzi, że dokładał Baltkowi jedzenie do miski, Baltek, że M chciał mu wyjeść jedzenie :roll: No i bądź tu mądra kobieto ... Ponieważ krew się nie polała, to naryczałam na obu. No.... W sumie to obaj są usprawiedliwieni, bo dziś wszyscy w nerwach. Otóż przyszedł do nas jakiś nieznany sąsiad i powiedział, że trzeba protestować, bo zmienił się plan zagospodarowania i w naszej wsi powstał teren przemysłowy :roll: I że będzie sortownia śmieci, albo zajezdnia śmieciarek :strach: - ale tak dokładnie to chyba nie wiedział. M z nim rozmawiał, ale nie był pewny co ten nieznany sąsiad powiedział. Jednego był pewien, że plan trzeba obejrzeć i protestować. Plan obejrzałam - jakichś zmian w stosunku do tego co widział parę lat temu nie stwierdziłam. Ale pójdę do wydziału środowiska i zapytam...

Z powodu tej "śmieciowej" perspektywy wszyscy sąsiedzi biegali jak opętani i notowali kontakty - tylko koty zachowywały święty spokój :wink: Tosia brylowała ... i pławiła się w zachwytach - jakie to ma piękne futerko i jaka jest grubiutka :roll: Tak naprawdę to ostatnio znacznie schudła :P Aaaa.... i właściciel lokalnego centrum informacji (czyli naszego wiejskiego sklepu), też zachował święty spokój. Czujnie wysłałam M po zapas papierosów, z tych "nerw" paliłam jednego za drugim, więc była obawa, że mi zabraknie. No więc centrum zakomunikowało - panie ... a ten to cały czas protestuje :roll: dlatego gazu nie mamy :wink:

A jak już o kotach - choroba bardzo zmieniła Osaminię. Integruje się z pingwinami 8O Cała trójka siada zgodnie w kółeczku, albo wyleguje się na trawniku :P

Na koniec prośba. Trzymajcie jutro za mnie kciuki - mam casting o 14:00. Ta praca bardzo by mi się przydała ... bardzo, bardzo. Wiem, że jak komuś na czymś bardzo zależy, z reguły się nie udaje. Ale może tym razem zdarzy się jakiś wyjątek od reguły ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 19, 2011 23:04 Re: Nemisiowe Okruszki

Tu kciuki są potrzebne i czary :ok: :ok: :ok: :ok: Będzie i jedno i drugie.
Jak będziecie protestować to zrób jakieś zdjęcie, bo strasznie mnie ciekawi, jak taki wsiowy protest wygląda. Pewnie telewizja tez będzie :lol:
A ja mam już swojego Forysia / Forysiową na stałe pod balkonem. Zrobiłam nawet zdjęcia, ale z II piętra chyba nie bardzo wyszły. Zobaczymy. Już wiem, że woli wolno rzucane chrupki niż wyjadanie z miski. A jak chrupie na na II piętro słychać :lol: Przychodzi codziennie o tej samej porze i buszuje po trawniku. Na razie sam/sama, zobaczymy, czy jakieś potomstwo przyprowadzi. W zeszłym roku odwiedzaly trawnik rodzinnie.
A z facetami to jest różnie :roll: Tak myślę nawet, że oni może się o Ciebie "pogryźli" tylko wstydzą sie przyznać.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 20, 2011 13:11 Re: Nemisiowe Okruszki

masz kciuki, Nemi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt maja 20, 2011 13:55 Re: Nemisiowe Okruszki

Dziewczyny - bardzo dziękuję :P Czy coś z tego wyszło okaże się w przyszłym tygodniu.

Ale niestety mam bardzo złe wieści. Misia straci dom :| Nie wiem czy jest to pewne na 100 % - będę wiedziałam z całą pewnością, jak pójdę zrobić zdjęcia szczeniakom. Rozmawialiśmy dziś z synem sąsiada - powiedział, że nie wiadomo co będzie z Misią ... bo zmieniła się koncepcja. I generalnie Misia jest denerwująca, bo szczeka :roll: Nie możemy jej zabrać do siebie :?
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 13:59 Re: Nemisiowe Okruszki

Ojej :( Misię może na dogo ? Jak tak można ! To co ma robić? Miauczeć przecież nie będzie :(
Kciuki jeszcze do przyszłego tygodnia potrzymamy.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 20, 2011 18:27 Re: Nemisiowe Okruszki

Ło matko, przez Staśka nie NADANŻAM.
Trzymam kciuki i co tam trzeba!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 21:11 Re: Nemisiowe Okruszki

Stasiek jest super :P Strasznie Ci, Megana, zazdroszczę tego czegoś, co w sobie masz... też bym tak chciała.

Tak mi szkoda Misi. Ona jest całkiem zakochana w sąsiadach. Jest maleńka, więc wymyka się im przez płot i robi obchód osiedla. Zawsze do nas zagląda, żeby sobie zabrać Baltkowe zapasy. Dziś byłam w ogródku, jak przyszła - zawołałam ją, ale nie chciała podejść. Tylko na podwórku u sąsiadów pozwala się przytulać i głaskać. Strasznie to jest niesprawiedliwe ....

Jasdorku, te nasze protesty będą mało widowiskowe - pisma mamy pisać :roll: A dogo zapsione po uszyska - marne szanse :|

Tosi całkiem się poprzestawiało w łepetynce :!: Biega za ludźmi, pozwala się wszystkim głaskać ... I wraca do domu pachnąca obcymi domami 8O Ale strasznie się cieszę, bo dziewczyny śpią razem, jak aniołki :1luvu:

A może Femka, chciałaby się dopsić :idea:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 21:30 Re: Nemisiowe Okruszki

Przyślij może jakieś zdjęcia piesi, dam do nas lokalnie. Może ktoś zechce. W naszych stronach dobrzy ludzie mieszkają. Niedawni niedaleko mnie piesek przyjechał, sama domek sprawdzałam. Szkoda Misi.

A tam na dole jest mój jeżurek , słabiutko, ale widać, jak chrupie :D
Obrazek

Obrazek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt maja 20, 2011 21:38 Re: Nemisiowe Okruszki

O matko :P Jaki słodziak :1luvu:

Zdjęcia będą - jutro lub pojutrze :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 21:46 Re: Nemisiowe Okruszki

Chciałam zlecieć na dół i zrobić z bliska, ale jakieś menele siedziały na ławce, pewnie by sie zaciekawili, co robię to zrezygnowałam. Bo to wiadomo, co takiemu do łba przyjdzie? Jeszcze krzywdę biedakowi zrobi. Lepiej żeby go nie widzieli.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob maja 21, 2011 21:12 Re: Nemisiowe Okruszki

Kurczaki, Jasdorek dziś pracowała, a my się słodko byczyliśmy :P

Obrazek

Uzupełniłam Forysiowy album o nowe zdjęcia https://picasaweb.google.com/1136563071 ... 6_hkobPZg#

Zrobiłam filmiki

http://www.youtube.com/watch?v=faqoBpnk8Bg
http://www.youtube.com/watch?v=Ke2wINzzNHU

Foryś je, jakbyśmy go głodzili, ale przysięgam, że tak nie jest :roll:

Zrobiłam kwiatowy albumik https://picasaweb.google.com/1136563071 ... fM6ZXxlwE#

Umówiłam się na sesję szczeniaków i Misi - zdjęcia będą jutro wieczorem :P

I dzisiejszy news :!: - Tosia pobiła Misię :roll: Kradzieże nie będą dłużej tolerowane :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 21, 2011 21:32 Re: Nemisiowe Okruszki

ALE MA SPUST 8O i jakie menu 8) Wcale sie nie boi :lol: to chyba gorzej. Sliczny jest i tyle, co tu dużo mówić. Teraz się nie dziwię, że go M z domu wygnał . Boi się konkurencji :P
Była w pracy, była. Cichcem nadrabiała zaległości, bo zamiast pracować, to siedzi na miau, koty monitoruje, a potem czasu brakuje na robotę.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 18 gości