
Ale ten element balkonu mnie powalił

Ale cudo




Mamcia i babcia Dumne pewnie
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:Gaminie daj kostkę Rubika, pewnie się zainteresuje.
anulka111 pisze:Ale sesja-rety jaki ona ma cudownie wredny wyraz ryjka![]()
Balkon ekstra ,najladniejsza kota w trawce nonono
ewkaa pisze:Przypomniałam sobie, że to zdaje się miocik F miał kiedyś nocny kurs łapania ćmy w kojcu z mamą Desną i babcią Sonia w roli nauczycielek![]()
anulka111 pisze:U mnie najbardziej lowny jest Rys-niczmeu nie odpusci-zjedzone jest natychmaist-ale ekhm........cmy budza najwieksze zainteresowanie-kto tak ładnie nauczyl koteczka polowa cna ćmę?
MariaD pisze:ewkaa pisze:Przypomniałam sobie, że to zdaje się miocik F miał kiedyś nocny kurs łapania ćmy w kojcu z mamą Desną i babcią Sonia w roli nauczycielek![]()
Nawet mi o tym nie przypominaj.Demolka w kojcu...
ewkaa pisze:anulka111 pisze:U mnie najbardziej lowny jest Rys-niczmeu nie odpusci-zjedzone jest natychmaist-ale ekhm........cmy budza najwieksze zainteresowanie-kto tak ładnie nauczyl koteczka polowa cna ćmę?
MariaD pisze:ewkaa pisze:Przypomniałam sobie, że to zdaje się miocik F miał kiedyś nocny kurs łapania ćmy w kojcu z mamą Desną i babcią Sonia w roli nauczycielek![]()
Nawet mi o tym nie przypominaj.Demolka w kojcu...
anulka111 pisze:ewkaa pisze:anulka111 pisze:U mnie najbardziej lowny jest Rys-niczmeu nie odpusci-zjedzone jest natychmaist-ale ekhm........cmy budza najwieksze zainteresowanie-kto tak ładnie nauczyl koteczka polowa cna ćmę?
MariaD pisze:ewkaa pisze:Przypomniałam sobie, że to zdaje się miocik F miał kiedyś nocny kurs łapania ćmy w kojcu z mamą Desną i babcią Sonia w roli nauczycielek![]()
Nawet mi o tym nie przypominaj.Demolka w kojcu...
Wiem ,ale ja tej sceny nie widzialam =opowiedz kto uczylmojego Rysia i jaka demolka byla
MariaD pisze:Ogłoszenie.
Amatorom mocnych nocnych wrażeń zapewniam niezapomniane przeżycia.
W pakiecie: komplet kociąt, jedna zwariowana matka, jedna niemniej zwariowana kocia babcia, metalowy kojec, metalowe miseczki i jedna ćma.
Godzina 5 rano. Wrzaski Desny, warkoty Sońki, łomoty o metalowy kojec, piski kociąt...
Jesoooooo...
Poderwało mnie na równe nogi.
Zwariowana mamunia upolowała ćmę i przyniosła niedobitą dzieciom w celach dydaktycznych.
I w tychże celach pokazywała JAK się daną ćmę łapie, waląc w pogoni za nią w metalowy kojec, roztrącając miski, wylewając wodę, rozsypując chrupki. Do zajęć poglądowych dołączyła w środku kojca Sońka, ze zgrabnością słonia w składzie porcelany miotając się za owadem po kojcu, nadeptując na małe a ich piski kwitując warkotem.
Wyskakując za ćmą z kojca obie kocice lądowały dokładnie na mnie z częstotliwością co 15 sekund.
Miałam ochotę obie kocice złapać za ogony i wynieść na balkon zamykając za nimi starannie drzwi...
Ponieważ jadę na jeden dzień na działkę nie było sensu się kłaść spać. Miałam duuuużo czasu na posprzątanie pobojowiska i nakarmienie małych.
Teraz, jak na złość, małe i kocice syte wrażeń, nakarmione i wybiegane pospały się słodko. I jest błoga cisza.
Wrrrrr...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka i 43 gości