wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 20, 2011 10:24 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Byłam teraz u doktora, rozmawialiśmy o małym. Wet mówi, że był widocznie słaby od urodzenia. Miał piękną grubą sierść, więc nie bylo widać, że jest chudziutki. Dużo jadł, dopijał mlekiem z butelki, ale nie przybywało mu masy ani wzrostu. Po zastrzykach biegunka szybko ustała, dzisiaj miał mieć kontrolę.
Wczoraj była u mnie jeszcze inna doktorka, ogladała małego i była dobrej myśli, bo łaził, szukał sobie miejsca na słoneczku, przychodził się miziać, bawił się z Myszolkiem.
A dzisiaj rano zjadł śniadanko, położył się i zasnął. Po prostu przestał oddychać :cry:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt maja 20, 2011 10:27 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Matko, biedactwo malutkie, dobrze że te ostatnie dni miał wypełnione miłością, radością i zabawą, usnął kochany, nie w zimnym schronie, choć wiem że to marne pocieszenie.
Trzymaj się Kamari :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 20, 2011 11:48 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

[*]

Za późno trafił pod Wasze skrzydła.

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Pt maja 20, 2011 11:54 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Biedny kochany malusi pingwinek :cry: :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek

ket

 
Posty: 175
Od: Wto sty 17, 2006 10:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 12:32 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

:placz:
Kamari, serdecznie współczuję.
Śpij spokojnie, maleńki Miumiu [']
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt maja 20, 2011 15:37 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

:cry: [*] :kotek:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt maja 20, 2011 16:19 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

kamari pisze:Dzisiaj muszę was bardzo zasmucić. Mały Miumiu nie żyje. Zasnął nad ranem.


:cry:

Amelia Poulain

 
Posty: 294
Od: Nie sty 16, 2011 13:58


Post » Pt maja 20, 2011 18:14 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

ojej maleńki Miumiu :placz:
kamari jesteś wspaniałą opiekunką i u Ciebie maleńki miał jak w raju :1luvu:
życie bywa okrutne,ale niestety tak bywa i musimy się z tym pogodzić :( ..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt maja 20, 2011 18:23 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

O mój Boże. Raz radość raz rozpacz. Życie.
Śpij spokojnie, Malutki. [']

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2011 18:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

:cry:
Obrazek

mariolatro

 
Posty: 158
Od: Pon wrz 21, 2009 20:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 20, 2011 19:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

:cry:
kamari, bardzo współczuję
[*] dla Maluszka :cry:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt maja 20, 2011 20:00 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Zawsze w takich przypadkach myślę o tym, czy on nie cierpiał. Matka natura rzadzi sie swoimi prawami, a nasza ingerencja czasem się udaje, czasem nie. Mam nadzieję, że nie przyspożylam mu bólu i czuł, że jest kochany.

Kiedy odszedł Miumiu pomyślałam o Piniusiu. Znalazły go dzieci i przyniosły do weterynarza. Pewnie porzyciła go matka. Dzisiaj wiem, że kotki zostawiają chore maluchy, bo nie mogą sobie pozwolić na ich karmienie. Muszą dbać o zdrowe potomstwo. Takie podejrzenia miałam przy Miumiu, ale wiadomo, że walczy się o każdego futrzaka.
Piniuś wyrósł na butelce i był zdrowy przez pierwszy rok swojego zycia. Potem się zaczęła trwająca ponad trzy lata walka z naturą. Okazało się w końcu, że Piniek ma odpowiednik ludzkiego stwardnienia rozsianego i po kolei mięśnie odmawiały mu posłuszeństwa. Odszedł mrucząc na moich kolanach. Ale w żaden sposób to nie pomaga. Był do mnie bardzo przywiązany i wierzę, że odszedl szczęśliwy. Ale to i tak cholernie boli.
Mały Miumiu odszedł przytulony do Myszolka, to byli wielcy przyjaciele.

Myszolek też nie jest w idealnej formie i w naturze by nie przeżył tyle czasu. Mam nadzieję, że chociaż jemu uda się pomóc. Ale pewności nie mam....
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt maja 20, 2011 20:14 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

Oby Myszolkowi się udało.
Co do Malutkiego Pingwinka-
czasem nasze marzenia nie są zbieżne z planami architekta losów.
Trzymaj się, kamari.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt maja 20, 2011 20:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - spa i żłobek

kamari pisze: Zawsze w takich przypadkach myślę o tym, czy on nie cierpiał.
Matka natura rzadzi sie swoimi prawami, a nasza ingerencja czasem się udaje, czasem nie.
Mam nadzieję, że czuł, że jest kochany.



Dzięki Tobie w swym krótkim życiu Miumiu zaznał ogromu miłości :love:

Tak mi przykro.... :cry:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 53 gości